Niepewna przyszłość strefy Schengen
Brytyjski dziennik „The Times” podał, że grupa państw - w tym Niemcy i Francja - domaga się możliwości przywrócenia kontroli granicznych i zawieszenia zasad strefy Schengen na cztery lata w razie zaistnienia „wyjątkowych okoliczności”. Ponadto Niemcy, Austria i Holandia zdecydowanie sprzeciwiają się przyjęciu Bułgarii do strefy Schengen. O przyszłości Schengen mówił w Polskim Radiu 24 europeista Tomasz Grzegorz Grosse z Uniwersytetu Warszawskiego.
2017-09-18, 11:24
Posłuchaj
Grupa państw, która według „Timesa” przedstawiła swoje stanowisko na czwartkowym spotkaniu ministrów spraw wewnętrznych w Brukseli, argumentowała, że obecne regulacje strefy Shengen „nie odpowiadają potrzebom w obliczu długoterminowego zagrożenia terrorystycznego”. Zdaniem Tomasza Grzegorza Grosse niektóre kraje Unii uważają, że są państwa, które nie są gotowe do wejście do strefy Schengen.
- Kraje Europy Zachodniej obawiają się, że obywatele nowych krajów napłyną poza kontrolą i znowu będzie problem tanich pracowników z Europy Środkowo-Wschodniej. Austria wskazywała, że boi się nieszczelnych granic i napływu uchodźców, a z drugiej strony mówiła, że trzeba uregulować kwestie pracowników delegowanych – powiedział gość Polskiego Radia 24.
Dążenia do ograniczenia strefy Schengen, oprócz Niemiec i Francji, popierają też Austria, Dania i Norwegia. Zgodnie z propozycją łączny limit czasowy przywrócenia kontroli granicznej nie powinien przekroczyć dwóch lat, ale „w wyjątkowych okolicznościach może zostać przedłużony o kolejne dwa lata”, do czterech lat. W orędziu wygłoszonym w środę w Parlamencie Europejskim Jean-Claude Juncker oświadczył, że Rumunia i Bułgaria powinny niezwłocznie zostać przyjęte do strefy Schengen. Wyraził również poparcie dla rozszerzenia Wspólnoty o kraje Bałkanów Zachodnich.
Więcej w całej audycji.
REKLAMA
Gospodarzem audycji był Krzysztof Grzybowski.
Polskie Radio 24/IAR/PAP
______________________
Data emisji: 18.09.2017
REKLAMA
Godzina emisji: 10:14
REKLAMA