Ustawa o obronie koniecznej. „Prawo nie może ustępować przed bezprawiem”.
Rząd przyjął we wtorek projekt rozszerzający granice obrony koniecznej przy odpieraniu napaści na mieszkanie, dom, lokal czy ogrodzony teren. Zmianę taką w kwietniu zapowiedział minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. O obronie koniecznej mówił w Polskim Radiu 24 karnista prof. Piotr Kruszyński.
2017-09-19, 16:00
Posłuchaj
Zgodnie z projektem, karom nie podlegałby ten, kto przekraczałby granice obrony koniecznej „odpierając zamach, polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu albo przylegającego do nich ogrodzonego terenu lub odpierając zamach, poprzedzony wdarciem się do tych miejsc, chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące”. Zdaniem prof. Piotra Kruszyńskiego „prawo nie może ustępować miejsca przed bezprawiem”.
- W USA jeśli intruz wtargnie na teren posesji, to właściciel może go zastrzelić. Uważam, że to rozsądna zasada. Oczywiście, są granice rozsądku – jeśli dziecko wejdzie np. do naszego sadu i ukradnie nam jabłko, a my je zabijemy, to wtedy nie zasługujemy na objęcie prawem obrony koniecznej. Wolałbym, by w ustawie zamiast wartościującego przymiotnika o „rażącym przekroczeniu granic obrony koniecznej”, było sformułowanie „w sposób oczywisty”. Mamy prawo bronić siebie, swojej rodziny i dobytku – powiedział gość Polskiego Radia 24.pr24Według karnisty obecnie przyjęte rozwiązania są bardziej klarowne od poprzednich. – Już od 2010 roku jest tak, że jeżeli przekroczenie granic obrony koniecznej było wynikiem usprawiedliwionego okolicznościami wzburzenia lub strachu, to taka osoba nie podlegała karze. Tylko tutaj mieliśmy kryteria czysto subiektywne. To był dobry krok, ale nie był doprowadzony do końca – mówił prof. Piotr Kruszyński.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem audycji był Mateusz Maranowski.
REKLAMA
Polskie Radio 24/IAR/PAP
_____________________
Data emisji: 19.09.2017
Godzina emisji: 15:34
Polecane
REKLAMA