Igrzyska Olimpijskie w cieniu konfliktu koreańskiego
9 lutego w położonym 80 km na południe od granicy Korei Południowej i Północnej Pjongczangu rozpoczną się zimowe Igrzyska Olimpijskie. Zawodów sportowych rozgrywanych w tak niewielkiej odległości od epicentrum światowego napięcia, nie było dawno. O tym, czy będą one „okazją” dla Korei Północnej, by zademonstrować swoją siłę, mówił w Polskim Radiu 24 ekspert ds. Azji Rafał Tomański.
2017-12-29, 10:55
Posłuchaj
Do otwarcia igrzysk zostały 43 dni. Gospodarze olimpiady w Pjongczangu deportowali kilkunastu terrorystów i próbują zrobić wszystko, by reżim z Korei Północnej nie zagroził imprezie.
Korea Południowa boi się ataku nie tylko z nieba. Eksperci twierdzą, że w pierwszej godzinie konfliktu z Koreą Południową Kim Dżong Un może wystrzelić 300 tys. rakiet.
Jak podkreślił Rafał Tomański, „groźby są zawsze przydatne”. - Zagrożenia realnie bardzo długo nie było. Teraz jest nieco większe od strony technologicznej, ale reżim północnokoreański nie jest aż tak nieobliczalny, a gra polityczna prowadzona jest na wielu frontach. Do stracenia jest jednak zbyt wiele dla każdej ze stron, by posunąć się o jeden krok za daleko. Liczą się groźby. Groźby prawdopodobnie będą, ale nic za nimi nie pójdzie – mówił Tomański.
Więcej w całej rozmowie.
REKLAMA
Gospodarzem audycji był Mateusz Maranowski.
Polskie Radio 24/pr
____________________
Data emisji: 29.12.17
Godzina emisji: 10:15
Polecane
REKLAMA