„Opłata za torebki foliowe to nieśmiały krok ewolucyjny”
- Jeżeli na każdych zakupach bierzemy 5 czy 6 torebek foliowych, daje to już kilka złotych. Wcześniej czy później zaczniemy to liczyć. Sądzę, że najszybciej gospodarności nauczą się najubożsi – powiedział w Polskim Radiu 24 Sławomir Brzózek z Fundacji Nasza Ziemia. Odniósł się w ten sposób do zmian, które weszły w życie 1 stycznia 2018 roku.
2018-01-05, 11:15
Posłuchaj
Od 1 stycznia do każdej plastikowej torby przy kasie doliczana jest opłata recyklingowa. Zgodnie z ustawą, opłata wyniesie 20 groszy, ale jeśli obowiązująca stawka nie wpłynie na zachowania konsumentów - będzie mogła zostać podniesiona do 1 zł.
Jak podkreślił Sławomir Brzózek, nie jest to zmiana rewolucyjna, ale „kolejny, bardzo nieśmiały krok ewolucyjny”.
- To nie jest kwestia tylko ekologii. Polska - wprowadzając prawo, które wymusza odpłatność za torebki foliowe - razem z innymi krajami Unii Europejskiej realizuje strategię zmierzającą do zmniejszenia zanieczyszczenia środowiska odpadami z tworzyw sztucznych. Choć w Polsce tego nie widzimy, jest ich bardzo wiele. Wszędzie na świecie, zwłaszcza w oceanach, zalega bardzo wiele tworzyw sztucznych – mówił gość.
Dodał, że każda torebka foliowa, „jest zaproszeniem do braku wewnętrznej dyscypliny”. - Licząc dotychczasową cenę sprzed 1 stycznia - a więc średnio 5 groszy za foliówkę - rocznie Polacy zostawiali ponad mld zł w sieciach sprzedaży tylko za foliówki. Pytanie czy jest to potrzebne – zastanawiał się Brzózek.
REKLAMA
Obecnie w Polsce zużywamy ok. 11 mld plastikowych toreb rocznie, czyli od 250 do 300 toreb na mieszkańca. Dekadę temu na Polaka przypadało blisko 500 foliówek rocznie.
Jako odpad dostają się one do zbiorników wodnych, mórz, trafiają też do układu pokarmowego zwierząt.
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji był Krzysztof Grzybowski.
REKLAMA
Polskie Radio 24/pr
____________________
Data emisji: 5.01.17
Godzina emisji: 10:45
REKLAMA