Oświadczenie ambasadora USA ws. ustawy o IPN. "Amerykanie nie chcą dopuścić do kryzysu"
Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Paul Jones opublikował oświadczenie, w którym skomentował nowelizację ustawy o IPN-ie. Wyraził w nim zrozumienie dla strony polskiej. Przekonywał jednak, że można prowadzić takie działania w inny sposób. Sprawę komentowali w Polskim Radiu 24 ekspert ds. międzynarodowych Jarosław Guzy oraz Marcin Makowski z Do Rzeczy.
2018-02-16, 11:39
Posłuchaj
16.02.18 Jarosław Guzy o oświadczeniu ambasadora Stanów Zjednoczonych w Polsce dot. ustawy o IPN.
Dodaj do playlisty
"Stany Zjednoczone wspierały odzyskanie przez Polskę niepodległości i niezależności sto lat temu i z dumą wspieramy Polskę dziś" - oświadczył Jones w nagraniu. Jak zaznaczył, "historia, często niełatwa, jest częścią nas", a "Polska ma za sobą wiele trudnych i dramatycznych historycznych momentów, przeszła przez okresy wielkiej próby".
"My, Amerykanie też mamy w historii swojego narodu niełatwe okresy i też czasem trudno nam o nich otwarcie rozmawiać, mierzymy się z tym trudnym zadaniem przez rozmowę i wymianę poglądów" - powiedział ambasador.
"Stany Zjednoczone doskonale rozumieją, że Polska dąży do obrony dobrego imienia, zgadzamy się, że sformułowanie takie jak polskie obozy zagłady są niewłaściwe i krzywdzące, jednak należy je zwalczać sposobami, które chronią podstawowe wartości" - zaznaczył Paul Jones. Jak dodał, "dla Amerykanów podstawową wartością jest ta zapisana w pierwszej poprawce do konstytucji - wolność słowa i wolność mediów". "W Ameryce przekonaliśmy się, że wolność słowa i edukacja to najlepsze antidotum na bolesne i nieprawdziwe słowa" - powiedział ambasador.
"Jesteśmy przyjaciółmi i sojusznikami, z braku porozumienia między nami - najbliższymi sojusznikami i partnerami - korzystają tylko nasi przeciwnicy" - oświadczył Paul Jones.
Jak powiedział, "obowiązkiem całego świata jest nie dopuścić nigdy więcej do wydarzeń z II wojny światowej i Holokaustu". "Jesteśmy to winni ofiarom, ocalonym i przyszłym pokoleniom" - dodał. Według ambasadora "otwarte dyskusje to jedyny sposób - bez dialogu, wolności słowa i wolności prasy nie damy rady".
Jarosław Guzy podkreślił, że oświadczenie ambasadora Stanów Zjednoczonych w Polsce jest bardzo ważne.
- Oświadczenie zostało wygłoszone po polsku. Jest to bezpośredni, oficjalny amerykański przekaz do Polaków. Ambasador nie uprawia tutaj partyzantki i jest jasne, że miał na to zgodę Departamentu Stanu zarówno jeśli chodzi o formę wystąpienia, jak i przekaz. Samo oświadczenie jest zaś doprecyzowaniem amerykańskiego stanowiska – oznajmił gość.
REKLAMA
Marcin Makowski zaznaczył natomiast, że Amerykanie są w dość kłopotliwej sytuacji, bo z jednej strony naciskają, by nowelizacja ustawy o IPN w Polsce nie weszła co argumentują wolnością słowa. - Widzą, że już ta kwestia jest niezwykle delikatna i trudna, a jeszcze - gdy dochodzi do tego temat roszczeń żydowskich w stosunku do spadku za nieruchomości - robi się z tego zdecydowanie poważniejszy kryzys – zauważył.
Jego zdaniem, Amerykanie nie chcą dopuścić do kryzysu. - Administracja rozumie, że strategiczne interesy w Polsce są ważniejsze niż kwestie historyczne – podsumował Makowski.
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji był Wojciech Kościak.
REKLAMA
Polskie Radio 24/pr
____________________
Data emisji: 16.02.18
Godzina emisji: 10:06; 11:15
REKLAMA
Polecane
REKLAMA