14 mld zł na pomoc Ukrainie. Popełniliśmy błąd czy zrobiliśmy interes życia?
14 miliardów złotych – taką wartość ma sprzęt wojskowy, który przekazaliśmy Ukrainie. Czy pomagając naszemu sąsiadowi popełniliśmy kosztowny błąd, czy wręcz przeciwnie – zrobiliśmy najlepszy interes od dziesięcioleci? Chłodna analiza liczb, danych wywiadowczych i symulacji strategicznych prowadzi do zaskakująco jednoznacznego wniosku.

Michał Tomaszkiewicz
2025-08-15, 12:30
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Polska przekazała Ukrainie ogromną ilość sprzętu wojskowego (ponad 350 czołgów), traktując to jako strategiczną inwestycję we własne bezpieczeństwo, a nie darowiznę
- Sprzęt ten pomógł zniszczyć rosyjskie uzbrojenie o wartości szacowanej na 2-3 mld dolarów. W efekcie armia Rosji została zmuszona do de-modernizacji i sięgania po przestarzały sprzęt (np. czołgi T-54/55)
- Koszt pomocy (3,23 mld euro wg. Kancelarii Prezydenta) był jak "składka ubezpieczeniowa" – stanowił zaledwie 0,16% potencjalnych strat (2 biliony euro), jakie Polska poniosłaby, gdyby atak Rosji przyniósł podobne straty jak na Ukrainie
- Dzięki pozbyciu się postsowieckiego sprzętu, Polska radykalnie przyspieszyła modernizację własnej armii, zyskując przestrzeń i argumenty na zakup nowoczesnych czołgów Abrams i K2 oraz innego uzbrojenia
- Mimo realnych kosztów (pomoc uchodźcom, tymczasowa luka sprzętowa, blokada funduszy z UE przez Węgry), pomoc Ukrainie była jedną z najbardziej opłacalnych decyzji strategicznych w historii III RP, która zapewniła Polsce większe bezpieczeństwo i silniejszą pozycję międzynarodową
Polska pomoc wojskowa dla Ukrainy, warta miliardy euro, była bezprecedensowym wysiłkiem w najnowszej historii Polski. Wykraczając poza gest solidarności, stanowiła przemyślaną inwestycję strategiczną. Jej celem było przede wszystkim zwiększenie bezpieczeństwa Polski poprzez materialną degradację potencjału militarnego Rosji i utrzymanie wojny z dala od granic NATO. Analiza ta wykazuje, że koszt tej „polisy ubezpieczeniowej” jest zadziwiająco niski w zestawieniu z potencjalnymi stratami, jakie Polska poniosłaby w razie bezpośredniego ataku. Jednocześnie, mimo krótkoterminowych kosztów i ryzyk, transfer sprzętu stał się potężnym katalizatorem modernizacji Sił Zbrojnych RP i wzmocnił pozycję Polski na arenie międzynarodowej. A nasz kraj na dodatek nieźle na tym zarobił - i zarabia coraz więcej.
Co Polska dała Ukrainie? Dokładna lista i ceny sprzętu
Wsparcie udzielone przez Polskę było natychmiastowe i miało ogromną skalę, a jego trzon stanowił sprzęt przekazany bezpośrednio z zasobów Wojska Polskiego. W krytycznych pierwszych miesiącach wojny, gdy liczył się każdy dzień, na Ukrainę trafiły setki jednostek ciężkiego uzbrojenia. Pomoc w zakresie broni pancernej była fundamentem wsparcia, obejmując łącznie ponad 350 maszyn, co czyniło Polskę liderem w tym obszarze.
Przekazano między innymi około 280 czołgów T-72M1/M1R, od 30 do 60 czołgów PT-91 Twardy oraz kompanię 14 czołgów Leopard 2A4, których dostawa przełamała polityczny impas na Zachodzie. Ponadto, na Ukrainę trafiło od 250 do 400 postsowieckich bojowych wozów piechoty BWP-1. Kluczowe było również wsparcie lotnicze w postaci 14 myśliwców MiG-29 i około 11-12 śmigłowców szturmowych Mi-24.
🎓 Nie tylko sprzęt. Jak Polska szkoli ukraińskich żołnierzy
Poza przekazywaniem uzbrojenia, Polska stała się jednym z kluczowych centrów szkoleniowych dla Sił Zbrojnych Ukrainy. Na polskich poligonach tysiące ukraińskich żołnierzy uczyło się obsługi zachodniego sprzętu, w tym czołgów Leopard, a także przechodziło specjalistyczne kursy – od podstawowego szkolenia piechoty, przez kursy dla medyków pola walki, po zaawansowane treningi dla saperów. Ten transfer wiedzy i taktyki NATO jest bezcennym, niematerialnym wkładem w skuteczność ukraińskiej armii, który procentuje na froncie każdego dnia.
Uzupełnieniem tych dostaw była artyleria, w tym kilkadziesiąt samobieżnych haubic 2S1 Goździk i wyrzutni rakietowych BM-21 Grad, a także setki niezwykle skutecznych przenośnych zestawów przeciwlotniczych Piorun oraz starsze systemy Osa-AK/AKM i Newa-M. Wartość całego przekazanego nieodpłatnie sprzętu oscyluje wokół 3,23 mld euro.
W miarę ewolucji konfliktu Polska uruchomiła również wsparcie oparte na kontraktach komercyjnych, co stało się potężnym impulsem dla krajowego przemysłu obronnego. Po wcześniejszej darowiźnie 18 sztuk armatohaubic AHS Krab, w czerwcu 2022 roku podpisano historyczny kontrakt na sprzedaż Ukrainie kolejnych 54 nowo wyprodukowanych egzemplarzy.
Umowa o wartości około 3 miliardów złotych stała się jednym z największych kontraktów eksportowych polskiej zbrojeniówki od dziesięcioleci. Ponadto, w kwietniu 2023 roku ogłoszono zawarcie umowy na sprzedaż 100 kołowych transporterów opancerzonych Rosomak, która miała być sfinansowana ze środków zewnętrznych, przekazanych przez Stany Zjednoczone i Unię Europejską.
🇵🇱 Sprzęt wojskowy przekazany Ukrainie przez Polskę (szacunki)
Kategoria | Typ | Ilość (szacunkowa) | Charakter transakcji |
---|---|---|---|
Czołgi podstawowe | T-72M1/M1R PT-91 Twardy Leopard 2A4 | ok. 280 ok. 30 - 60 14 | Darowizna z zasobów WP |
Bojowe wozy piechoty | BWP-1 | ok. 250 - 400 | Darowizna z zasobów WP |
Transportery opancerzone | KTO Rosomak Inne (BRDM-2, Dzik, Oncilla) | 50 - 100 dziesiątki | Darowizna / Sprzedaż Darowizna z zasobów WP |
Haubice samobieżne | AHS Krab 155mm 2S1 Goździk 122mm | 72 ok. 30 - 70 | 18 (darowizna) + 54 (sprzedaż) Darowizna z zasobów WP |
Artyleria rakietowa | BM-21 Grad 122mm | ok. 35 | Darowizna z zasobów WP |
Moździerze samobieżne | M120 Rak 120mm | 8 (+ 4 wozy dowodzenia) | Darowizna z zasobów WP |
Samoloty bojowe | MiG-29 | 14 | Darowizna z zasobów WP |
Śmigłowce bojowe | Mi-24 | ok. 11 - 12 | Darowizna z zasobów WP |
Systemy przeciwlotnicze | Piorun (MANPADS) Osa-AK/AKM, Newa-M ZSU-23-4, ZU-23-2, S-60 | setki nieznana nieznana | Darowizna z zasobów WP |
Warto pamiętać, że część z kosztów przekazanego sprzętu - szacunki mówią o 2 mld euro - Polska miała odzyskać w postaci wypłat z Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju (EPF). Pozwoliłoby to na sfinansowanie zakupu nowoczesnych systemów, które zastąpiłyby w Wojsku Polskim te przekazane Ukrainie. Pieniądze do tej pory jednak do nas nie dotarły, jako że weto dla wypłat stawiają Węgry.
W przypadku przekazania czołgów T-72 można spotkać się z opinią, że przekazaliśmy sprzęt, który i tak miał być wycofany z użytku, zaoszczędziliśmy więc tym samym spore pieniądze, jakie musielibyśmy wydać na jego utylizację. Rzeczywistość nie jest tak czarno-biała.
🛡️ Jak rozpoznać dezinformację na temat pomocy Ukrainie?
Temat pomocy wojskowej jest celem intensywnych działań dezinformacyjnych. Oto 3 proste zasady, które pomogą ci oddzielić fakty od manipulacji:
Sprawdzaj źródło: Zawsze patrz, kto podaje informację. Czy jest to wiarygodny portal, niezależny analityk, czy anonimowe konto w mediach społecznościowych?
Uważaj na język emocji: Dezinformacja często gra na skrajnych emocjach (strach, gniew), używając sformułowań typu "zdrada", "rozbrajanie Polski", "wyrzucanie pieniędzy w błoto". Rzetelna analiza opiera się na danych i chłodnej kalkulacji.
Szukaj perspektywy "co w zamian?": Manipulacja często skupia się tylko na koszcie ("wydaliśmy X miliardów"), celowo pomijając drugą stronę równania – korzyści i uniknięte zagrożenia. Zawsze zadawaj pytanie: "OK, a co by było, gdybyśmy tego nie zrobili?".
W lipcu 2019 roku Ministerstwo Obrony Narodowej podpisało umowę o wartości 1,75 mld złotych na remonty i modyfikację 318 czołgów T-72 - co oznacza, że nie było planów wycofania ich z eksploatacji. Chociaż ich wartość księgowa była niska, ich wartość bojowa dla Ukrainy, wynikająca ze znajomości obsługi i dostępności amunicji, była ogromna. Jednocześnie ich wartość odtworzeniowa dla Polski, czyli koszt zakupu nowego czołgu, była wielokrotnie wyższa.
Poza dostawami sprzętu, Polska stała się kluczowym hubem logistycznym, przez który przepłynęło ponad 80% całej pomocy wojskowej i humanitarnej z Zachodu dla Ukrainy. Co więcej, polskie zakłady zbrojeniowe stały się zapleczem remontowym dla ukraińskiego sprzętu, serwisując czołgi Leopard, PT-91, T-72 oraz armatohaubice Krab uszkodzone na froncie.
Czy przekazanie uzbrojenia się opłaciło? Oto militarny “zwrot z inwestycji”
Wartość polskiej pomocy należy mierzyć nie tylko jej kosztem, ale przede wszystkim efektem, jaki wywołała na polu bitwy – czyli skalą strat, jakie pomogła zadać rosyjskiemu agresorowi. Chociaż precyzyjne przypisanie każdej straty na dynamicznym polu walki jest niemożliwe, możemy, opierając się na dostępnych danych, stworzyć wiarygodny model szacunkowy. Zamiast arbitralnie przyjmować stały współczynnik, skupiamy się na jakościowym i ilościowym wpływie w kluczowych kategoriach.
Koncentrując się na broni pancernej, widzimy, że Rosja straciła 4090 czołgów (przypadki potwierdzone wizualnie przez Oryx, prawdziwe straty mogą być ponad dwa razy wyższe, jako że Ukraina mówi o zniszczeniu ponad 10 000 rosyjskich czołgów). Polska, dostarczając ponad 350 maszyn, była kluczowym donatorem w początkowej fazie wojny, gdy formowano nowe brygady i przeprowadzano kluczowe kontrofensywy, na przykład w obwodzie charkowskim.
Polska pomoc, rosyjskie straty
Bezpośrednie porównanie sprzętu przekazanego przez Polskę i jego szacowanych efektów
Broń pancerna
🛡️
+350
przekazanych czołgów (T-72, PT-91, Leopard 2)
💥
~600-800
zniszczonych czołgów wroga
Artyleria
🎯
72
armatohaubice AHS Krab (plus dziesiątki Goździków i Gradów)
💥
Setki
zniszczonych celów i wsparcie dla kluczowych operacji
Lotnictwo i obrona przeciwlotnicza
✈️
26
samolotów MiG-29 i śmigłowców Mi-24 (oraz setki zestawów "Piorun")
💥
Dziesiątki
zestrzelonych samolotów i śmigłowców wroga
Łączny zwrot z inwestycji
2-3 mld USD
Tyle wynosi szacunkowa wartość zniszczonego rosyjskiego sprzętu dzięki polskiej pomocy. W efekcie armia Rosji została zmuszona do de-modernizacji i sięgania po przestarzałe czołgi z lat 50.
W tym okresie polskie T-72 i PT-91 stanowiły trzon ukraińskich sił pancernych, stanowiąc nawet około 20% całej siły pancernej naszego sąsiada. Biorąc pod uwagę tę kluczową rolę, można przyjąć scenariusz, w którym polski sprzęt odpowiadał proporcjonalnie za 15-20% zadanych Rosji strat. Daje to od 613 do 818 zniszczonych rosyjskich maszyn.
Straty te to mieszanka różnych modeli: od ponad 140 najnowocześniejszych T-90M o wartości ok. 4,5 mln USD za sztukę, przez setki zmodernizowanych T-72B3 i T-80BVM (ok. 2 mln USD), po tysiące starszych modeli. Zastosowanie ważonej średniej wartości, uwzględniającej tę strukturę, daje ostrożny szacunek ok. 2 milionów dolarów za zniszczoną jednostkę. Przy założeniu 15% udziału, wartość zniszczonych rosyjskich czołgów przypisanych polskiej pomocy przekracza 1,22 miliarda dolarów.
📜 Czołgi z muzeum na froncie
Jednym z najbardziej namacalnych dowodów na skuteczność polskiej pomocy (i całej zachodniej koalicji) jest zjawisko "de-modernizacji" rosyjskiej armii. Ogromne straty w nowoczesnych czołgach, takich jak T-90M czy T-72B3, zmusiły Rosję do sięgania po coraz starszy sprzęt z rezerw zimnej wojny. Na froncie zaobserwowano nawet czołgi T-54/55, zaprojektowane wkrótce po II wojnie światowej, które normalnie powinny stać w muzeach. To dowód na to, że ukraińska obrona, wsparta polskim sprzętem, dosłownie "mieli" rosyjski potencjał pancerny.
Podobna kalkulacja dla Bojowych Wozów Piechoty (Rosja straciła 6085 sztuk) sugeruje dodatkowe straty o wartości setek milionów dolarów. Do tego dochodzą sukcesy sprzętu o wysokiej wartości, jak systemy przeciwlotnicze Piorun.
Każde zestrzelenie przez nie śmigłowca Ka-52 (16 mln USD) czy samolotu Su-34 (ponad 35 mln USD) drastycznie podnosiło bilans rosyjskich strat. Sumując te szacunki, można bezpiecznie założyć, że łączna wartość zniszczonego lub uszkodzonego rosyjskiego sprzętu dzięki polskiej pomocy wojskowej wynosi od 2 do 3 miliardów dolarów. Kwota ta jest porównywalna z szacunkową wartością księgową całej polskiej pomocy, co oznacza, że inwestycja ta przyniosła niemal stuprocentowy "zwrot" w postaci wymiernej degradacji potencjału militarnego agresora.
📊 Porównanie strat sprzętowych Rosji i Ukrainy
Kategoria sprzętu | Straty Rosji (razem) | Straty Ukrainy (razem) | Stosunek strat (Rosja:Ukraina) |
---|---|---|---|
Czołgi | 4 090 | 1 238 | 3.30 : 1 |
Bojowe wozy piechoty (IFV) | 6 085 | 1 433 | 4.25 : 1 |
Transportery opancerzone (APC) | 1 568 | 1 061 | 1.48 : 1 |
Pojazdy MRAP | 761 | 654 | 1.16 : 1 |
Artyleria samobieżna | 962 | 614 | 1.57 : 1 |
Artyleria holowana | 608 | 242 | 2.51 : 1 |
Wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe (MLRS) | 514 | 88 | 5.84 : 1 |
Systemy przeciwlotnicze | 316 | 158 | 2.00 : 1 |
Samoloty | 114 | 110 | 1.04 : 1 |
Śmigłowce | 148 | 52 | 2.85 : 1 |
Efekty polskiej pomocy wykraczają daleko poza zniszczony sprzęt, prowadząc do długofalowej degradacji rosyjskiej armii i jej pozycji. Ogromne straty w nowoczesnych maszynach zmusiły Rosję do de-modernizacji, czyli sięgania po przestarzałe rezerwy z lat 50. i 60., w tym czołgi T-54. Każdy czołg zniszczony na Ukrainie to czołg, który nie będzie już mógł służyć Rosji w hipotetycznym ataku na Polskę.
Jednocześnie Ukraina, państwo bez znaczącej floty, zdołała zniszczyć lub unieszkodliwić około jednej trzeciej składu rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, co stanowi strategiczną klęskę Moskwy. Te militarne porażki, w połączeniu z sankcjami i exodusem zachodnich firm, trwale osłabiły gospodarkę Rosji, zwiększając jej zależność od Chin.
💥 Wojna asymetryczna w praktyce
Pomoc Ukrainie to podręcznikowy przykład strategii narzucania kosztów (cost-imposing strategy). Polega ona na tym, że strona słabsza (lub jej sojusznik) podejmuje stosunkowo tanie działania, które zmuszają potężniejszego przeciwnika do poniesienia niewspółmiernie wysokich strat. Przekazanie Ukrainie czołgów T-72 (o niskiej wartości księgowej dla Polski) czy systemów Piorun, które niszczyły rosyjskie samoloty i śmigłowce warte dziesiątki milionów dolarów, jest esencją tej doktryny. To inteligentna walka, w której nie liczy się tylko siła, lecz także spryt ekonomiczny.
3 miliardy kontra 2 biliony. Jakie straty przyniósłby atak Rosji na Polskę?
Najbardziej obrazowym sposobem oceny wartości polskiej pomocy jest symulacja scenariusza, w którym to Polska musiałaby się bronić przed atakiem o skali podobnej do tej, jakiej doświadczyła Ukraina. Pamiętajmy przy tym, że jesteśmy członkiem NATO, nie broniliśmy się więc sami, co może odstraszyć Rosję od ataku. Gdyby jednak Polska poniosła proporcjonalnie takie same straty jak Ukraina, obraz byłby katastrofalny.
Oznaczałoby to bowiem utratę kontroli nad około 19% terytorium, czyli obszarem blisko 59 410 km² – większym niż województwa mazowieckie i wielkopolskie razem wzięte. Kryzys humanitarny dotknąłby około 9,7 miliona Polaków zmuszonych do opuszczenia swoich domów, a liczba ofiar cywilnych przekroczyłaby 33 tysiące.
Straty wojskowe mogłyby sięgnąć 365 tysięcy żołnierzy, co przewyższa obecny stan polskiej armii zawodowej. W wymiarze gospodarczym, spadek PKB w ciągu jednego roku wyniósłby 1,06 biliona złotych, a koszt całkowitej odbudowy kraju, w tym ponad 2 milionów zniszczonych mieszkań, oszacowano by na astronomiczną kwotę 2,36 biliona dolarów (około 2 bilionów euro).
💥 Hipotetyczne straty Polski w konflikcie. Ekstrapolacja danych z Ukrainy
Kategoria strat | Dane dla Ukrainy (wskaźnik) | Dane bazowe dla Polski | Szacowane straty dla Polski (ekstrapolacja) |
---|---|---|---|
Terytorium | Utrata ok. 19% terytorium | 312 685 km² | Utrata 59 410 km² |
Ludność przesiedlona | 25,8% populacji | 37,5 mln | 9,7 miliona uchodźców i przesiedleńców |
Ofiary cywilne | 0,088% populacji | 37,5 mln | 33 000 zabitych i rannych |
Ofiary wojskowe | 0,975% populacji | 37,5 mln | 365 625 zabitych i rannych |
Spadek PKB (roczny) | -29,1% | 3,64 bln PLN (2024) | Spadek o 1,06 bln PLN |
Koszt odbudowy | 262% rocznego PKB | PKB ok. 900 mld USD (2025) | 2,36 biliona USD |
Zniszczone mieszkania | ok. 13% zasobów | 15,7 mln mieszkań | 2,04 miliona mieszkań |
Zestawienie tych liczb jest jednoznaczne. Koszt "polisy ubezpieczeniowej", czyli pomoc militarna warta ok. 3,23 mld euro, stanowi zaledwie 0,16% wartości potencjalnej "szkody", czyli kosztu odbudowy szacowanego na ponad 2 biliony euro (2,36 bln USD).
Co więcej, symulacja strat materialnych nie oddaje w pełni charakteru zagrożenia. Rosyjska strategia w Ukrainie dowodzi, że atak na Polskę byłby próbą zniszczenia państwa poprzez celowy terror, systematyczną deindustrializację – której przykładem jest zniszczenie ponad 80% mocy w ukraińskich elektrowniach cieplnych (TEC) – oraz stosowanie doktryny "ludzkiej fali", obliczonej na fizyczne wyczerpanie obrońcy.
Realny koszt takiego “ubezpieczenia”, stanowiący dla całej wartości przekazanego sprzętu, bez uwzględnienia zwrotu z EPF, 0,16% zabezpieczonego majątku, wpisuje się w stawki płacone podczas ubezpieczania domu lub mieszkania, wynoszące zazwyczaj 0,08% - 0,25%, w zależności od zakresu ubezpieczenia. W przypadku AC na samochody opłaty są znacznie wyższe, wynosząc zazwyczaj 2-8% wartości auta. Mowa tu na dodatek o stawkach rocznych, podczas gdy przekazanie sprzętu było jednorazowe.
📈 "Efekt Kraba": polska zbrojeniówka na światowej scenie
Wojna w Ukrainie, choć tragiczna, stała się niespodziewanym poligonem doświadczalnym i oknem wystawowym dla polskiego przemysłu obronnego. Armatohaubica AHS Krab, chwalona przez ukraińskich artylerzystów za precyzję i niezawodność, zyskała status sprzętu "sprawdzonego w boju" (combat proven). To zbudowało jej globalną markę, otwierając drogę do bezprecedensowych kontraktów eksportowych i pozycjonując polskie firmy zbrojeniowe jako poważnych graczy na międzynarodowym rynku. To długoterminowy zysk gospodarczy, który wykracza daleko poza pierwotną wartość przekazanego sprzętu.
Czy pomoc Ukrainie nam się opłaca? Analiza zysków i strat dla Polski
Wojna w Ukrainie stała się bezprecedensowym katalizatorem modernizacji Sił Zbrojnych RP. Transfer postsowieckiego uzbrojenia stworzył polityczne i budżetowe uzasadnienie dla skokowego przyspieszenia zakupów najnowocześniejszej technologii zachodniej, takiej jak czołgi Abrams i K2 czy wyrzutnie HIMARS. Proces wymiany pokoleniowej w polskiej armii, który normalnie trwałby dekady, został skompresowany do kilku lat.
W tym samym czasie, gdy Polska kontraktuje najnowocześniejszy sprzęt, Rosja, w wyniku strat, jest zmuszona do de-modernizacji. Jednocześnie Polska, działając jako "państwo frontowe", ugruntowała swoją pozycję filaru bezpieczeństwa na wschodniej flance NATO. Przyjmując rolę "pierwszego reagującego", Warszawa nie tylko udzieliła krytycznego wsparcia, ale także aktywnie kształtowała politykę całego Zachodu, czego przykładem było przełamanie impasu w sprawie czołgów Leopard.
Bilans pomocy Ukrainie: koszty vs. korzyści
Szczegółowa analiza finansowa i strategiczna
Obszar: pomoc wojskowa
Koszty (strona "Ma")
~14-15 mld zł – Wartość darowanego sprzętu (w tym modernizowanego T-72).
Zyski (strona "Winien")
~8,6 mld zł – Oczekiwana refundacja z UE (2 mld euro).
~3 mld zł – Kontrakt na sprzedaż armatohaubic Krab.
~0,4-0,6 mld zł – Szacunkowa wartość kontraktu na 100 KTO Rosomak.
Obszar: pomoc humanitarna i społeczna
Koszty (strona "Ma")
7,4 mld zł – Wydatki rządowe na pomoc (2022-23).
Zyski (strona "Winien")
Wydatki te, o charakterze pomocowym, nie generowały bezpośrednich zysków. Należy jednak pamiętać, że większość tych środków trafiła do polskich przedsiębiorców, u których zamawiano produkty i usługi.
Obszar: finanse publiczne (budżet i ZUS)
Koszty (strona "Ma")
696 mln zł – Koszty opieki zdrowotnej (NFZ) w 2024 r.
2,8 mld zł – Świadczenie 800+ dla dzieci uchodźców wojennych (2024).
Koszty administracyjne związane z obsługą nowej grupy podatników.
Zyski (strona "Winien")
15,35 mld zł – Łączne wpływy do ZUS od Ukraińców w 2024 r. (w tym 11,85 mld zł na ubezp. społeczne i 3,5 mld zł na ubezp. zdrowotne).
47 mld zł – Łączne wpływy z podatków i składek (w tym ZUS i skł. zdrowotna) od uchodźców w 2024 r. (wg modelu Deloitte).
Obszar: gospodarka (PKB) i przedsiębiorczość
Koszty (strona "Ma")
Zwiększona presja na usługi publiczne (szkoły, transport).
Zyski (strona "Winien")
~95 mld zł – Wkład uchodźców w polskie PKB w 2024 r. (2,7%).
~89 000 – Liczba firm założonych przez Ukraińców w latach 2022-2024.
Obszar: wymiar strategiczny
Koszty (strona "Ma")
Tymczasowa "luka zdolnościowa" w Wojsku Polskim.
Większe ryzyko działań sabotażowych i dezinformacyjnych na terenie naszego kraju.
Zyski (strona "Winien")
Przyspieszona modernizacja armii.
Wzrost bezpieczeństwa i osłabienie Rosji.
Wzrost pozycji międzynarodowej Polski.
Podsumowanie bilansu
W samym 2024 roku, bezpośrednie wpływy do budżetu i ZUS z podatków i składek Ukraińców wyniosły ponad 47 mld zł. Oznacza to, że całkowity koszt pomocy militarnej dla Ukrainy został w całości "spłacony" przez podatki z zaledwie 3 miesięcy tego roku, kolejne wpływy to już czysty zysk.
Dodatkowo, ich praca i konsumpcja wygenerowały ok. 95 mld zł dla całej polskiej gospodarki (wzrost PKB).
Analiza nie byłaby pełna bez wskazania kosztów po stronie polskiej. Przekazanie ogromnej ilości sprzętu stworzyło tymczasową lukę w zdolnościach Wojska Polskiego, która jest stopniowo wypełniana przez nowe zakupy. Pomoc nadwyrężyła również zapasy amunicji i części zamiennych, których odtworzenie jest kosztowne i czasochłonne.
W sekcji kosztów należy także uwzględnić gigantyczny wysiłek humanitarny całego narodu. Oficjalne wydatki państwa na ten cel wyniosły 4,9 mld złotych w 2022 roku oraz 2,5 mld złotych w 2023 roku. Bezprecedensowa była również skala pomocy oddolnej, w ramach której polskie społeczeństwo wydało z własnej kieszeni około 10 mld złotych na pomoc Ukrainie.
Jednocześnie, jak cała Europa, Polska poniosła koszty związane ze wzrostem cen energii i inflacją, a relacje z Kijowem napotykały na trudności, czego przykładem był spór o tranzyt zboża.
♟️ Polska jako "państwo zawiasowe". Nowy środek ciężkości Europy
Działania Polski w pierwszych dniach wojny ugruntowały jej pozycję jako tzw. państwa zawiasowego (linchpin state) w europejskiej architekturze bezpieczeństwa. Jest to państwo, którego postawa i stabilność są kluczowe dla całego regionu. Błyskawiczna i bezkompromisowa pomoc Ukrainie, w połączeniu z rolą hubu logistycznego, sprawiły, że środek ciężkości europejskiej polityki przesunął się na wschód, w stronę Warszawy. Polska przestała być jedynie odbiorcą bezpieczeństwa, a stała się jego aktywnym kreatorem, co trwale wzmocniło jej pozycję dyplomatyczną w NATO i UE.
Z drugiej strony, pracę w Polsce podjęło około 800 000 uchodźców z Ukrainy, płacąc w Polsce podatki i składki emerytalne. Zgodnie z oficjalnymi danymi, składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne wpłacone za wszystkich obywateli Ukrainy wyniosły około 13 mld zł w 2023 roku i wzrosły do około 15,3 mld zł w 2024 roku. Te znaczące kwoty pełnią rolę cichego stabilizatora dla polskiego systemu emerytalnego.
Ministerstwo Finansów i Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) przedstawiają konserwatywne szacunki oparte na danych administracyjnych. Według tych wyliczeń, wpływy z podatków PIT i CIT od obywateli Ukrainy wyniosły nieco ponad 1 mld zł w 2023 roku i wzrosły do blisko 1,65 mld zł w 2024 roku. Resort finansów sam przyznał, że są to dane szacunkowe, obarczone pewnym marginesem błędu, ponieważ systemy podatkowe nie pozwalają na pełne i precyzyjne wyodrębnienie wpływów według obywatelstwa podatników. Dodatkowo trzeba pamiętać, że dane dotyczą tylko uchodźców z Ukrainy, którzy dostali PESEL UKR - nie wszyscy Ukraińcy się po niego zgłosili.
Do tego dochodzą koszty opieki zdrowotnej dla uchodźców, które wyniosły łącznie około 4,3 mld złotych, a w samym 2024 roku NFZ sfinansował usługi medyczne dla Ukraińców na kwotę 696 mln zł. W tym samym roku uchodźcy z Ukrainy zapłacili 3,5 mld zł składki zdrowotnej, więc nie byli w żaden sposób obciążeniem dla systemu, przyczynili się raczej do jego stabilizacji.
👥 Cichy motor gospodarki. Jak Ukraińcy wypełnili luki na rynku pracy
Artykuł podaje kwoty podatków płaconych przez uchodźców, ale ich wpływ jest znacznie głębszy. Przybycie ponad miliona osób, głównie kobiet z dziećmi, było potężnym impulsem dla polskiej gospodarki, która zmagała się z niedoborem rąk do pracy. Ukraińscy pracownicy błyskawicznie wypełnili luki w kluczowych sektorach, takich jak usługi, hotelarstwo, opieka czy przetwórstwo, chroniąc wiele firm przed zastojem. W długiej perspektywie, ich obecność to również częściowe rozwiązanie problemu starzejącego się społeczeństwa i wyzwań dla systemu emerytalnego.
Analizy oparte na holistycznych modelach ekonomicznych prezentują znacznie wyższe kwoty. Raport przygotowany przez firmę Deloitte dla UNHCR, koncentrujący się wyłącznie na uchodźcach przybyłych po 2022 roku, oszacował ich wkład podatkowy na 18,2–22,5 mld zł w 2023 roku, a w 2024 roku na imponującą kwotę 47 mld zł. Z kolei analiza Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) szacuje łączne wpływy do budżetu od wszystkich migrantów z Ukrainy (podatki i składki) na 15,21 mld zł w 2024 roku. Wynikałoby z tego, że pomoc wojskowa dla Ukrainy została z nawiązką spłacona przez podatki płacone w Polsce przez pracujących w naszym kraju Ukraińców. Udział Ukraińców w tworzeniu polskiego PKB, szacowany w 2024 roku na 2,87, to około 95 mld zł.
ZUS podał, że w 2024 roku wypłaty świadczenia 800 plus na ukraińskie dzieci wyniosły około 2,9 mld zł, w tym 2,2 mld zł na dzieci, które pojawiły się w Polsce po starcie rosyjskiej inwazji.
Kalkulacje finansowe zysków i strat komplikuje dodatkowo sytuacja z refundacją środków z Unii Europejskiej. Część kosztów przekazanego sprzętu – o łącznej wartości 3,23 mld euro – miała zostać zrekompensowana w ramach Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju (EPF). Polska oczekuje na zwrot sięgający nawet 2 miliardów euro.
✈️ "Hub dla Ukrainy" – na czym polegała tajna operacja logistyczna w Polsce?
Artykuł wspomina, że 80% pomocy dla Ukrainy przeszło przez Polskę. W praktyce oznaczało to przeprowadzenie jednej z największych operacji logistycznych w historii Europy. Kluczową rolę odegrało lotnisko Rzeszów-Jasionka, które stało się głównym światowym punktem przeładunkowym dla sprzętu wojskowego. W tajemnicy lądowały tam największe samoloty transportowe z USA i Europy, a ich ładunek był następnie w konwojach, często pod osłoną nocy, transportowany koleją i drogami do granicy z Ukrainą. Polska zapewniła nie tylko infrastrukturę, ale także ochronę kontrwywiadowczą i militarną dla tych transportów, stając się nie tylko donatorem, ale absolutnie kluczowym "krwiobiegiem" dla całego wysiłku obronnego Ukrainy.
Niestety, proces ten napotkał na poważne przeszkody polityczne. Wypłata kolejnych transzy środków z EPF, opiewających na kwoty od 450 do ponad 800 milionów euro, była wielokrotnie blokowana przez Węgry, które używają w tej kwestii prawa weta. Choć Polska otrzymała niewielkie, początkowe płatności, kluczowe fundusze pozostają zamrożone, co wprowadza element niepewności finansowej.
Należy też pamiętać, że większość AHS Krab została sprzedana, a kontrakt na nie wart jest 3 mld zł. Ze Środków UE i USA sfinansowany ma być zakup od Polski 100 KTO Rosomak dla Ukrainy. Wysokości kontraktu nie podano, wcześniejsza umowa z Litwą wyznaczała koszt jednego transportera na około 1-1,5 mln euro, co oznaczałoby wpływy w wysokości 100-150 mln euro.
🇭🇺 Dlaczego Węgry blokują pieniądze dla Polski? Geopolityczna gra Orbána
W artykule wspomniano o węgierskim wecie, które blokuje zwrot części kosztów za przekazany sprzęt. Działanie to nie jest przypadkowe i wynika ze strategii premiera Viktora Orbána. Po pierwsze, Węgry od początku wojny prowadzą politykę prorosyjską, sprzeciwiając się sankcjom i pomocy militarnej dla Kijowa. Blokada funduszy to forma nacisku na inne kraje UE, by złagodziły kurs wobec Rosji. Po drugie, Orbán często używa prawa weta w jednej dziedzinie, by uzyskać korzyści w innej – na przykład odblokować zamrożone fundusze unijne dla Węgier z powodu łamania praworządności. Polska stała się więc zakładnikiem szerszej, geopolitycznej gry prowadzonej przez Budapeszt.
Po uwzględnieniu tych wszystkich danych bilans strategiczny pozostaje jednoznacznie dodatni. Koszty, które zresztą zostały zrekompensowane z nawiązką przez wkład pracujących Ukraińców do budżetu, są nieporównywalnie niższe od ceny, jaką Polska zapłaciłaby za bezpośrednią konfrontację z Rosją.
Wsparcie dla Ukrainy nie było wolne od kosztów i ryzyk. Jednak w kontekście bezpieczeństwa narodowego, można z całą pewnością argumentować, że była to jedna z najważniejszych i najbardziej opłacalnych inwestycji strategicznych III RP. Polska, działając w oparciu o chłodną kalkulację i historyczną dalekowzroczność, nie tylko pomogła sąsiadowi, lecz także fundamentalnie przemodelowała własny potencjał obronny i swoją rolę w Europie, unikając niewyobrażalnie wyższej ceny, jaką zapłaciłaby w razie bezczynności. Zwiększyła przy tym swoje PKB.
Bezpieczeństwo jako inwestycja
Przekazanie Ukrainie sprzętu wojskowego za 14 mld zł to jedna z tych decyzji, które budzą skrajne emocje. Jednak odkładając je na bok, należy spojrzeć na nią jak na chłodną inwestycję strategiczną. Jakie będzie miała skutki dla nas, dla sektora przedsiębiorstw z branży oraz dla całej polskiej gospodarki? Spójrzmy z trzech kluczowych perspektyw: mikroekonomicznej, mezoekonomicznej i makroekonomicznej.
Dla Polaka
Ogromny napływ składek do ZUS od pracujących uchodźców (ponad 15 mld zł w 2024 r.) działa jak bufor stabilizujący system emerytalny, co wprost zabezpiecza przyszłe świadczenia Polaków.
Bezpośredni, realny koszt pomocy humanitarnej poniesiony przez podatników (ponad 7 mld zł z budżetu) i społeczeństwo (ok. 10 mld zł z własnych kieszeni), co uszczupliło zasoby finansowe gospodarstw domowych.
Stworzenie tymczasowej luki sprzętowej w Wojsku Polskim, zanim dotarły nowe zakupy, wygenerowało okres podwyższonego ryzyka i niepokoju społecznego związanego z osłabieniem potencjału obronnego.
Integracja prawie miliona osób na rynku pracy stwarza historyczną szansę na częściowe załatanie luki demograficznej, co w długim terminie może podnieść potencjał wzrostu gospodarczego i standard życia.
Dla biznesu
Historyczne kontrakty eksportowe, jak sprzedaż armatohaubic Krab za 3 mld zł, stanowią potężny zastrzyk kapitału dla polskiej zbrojeniówki, umożliwiając jej skok technologiczny i zwiększenie mocy produkcyjnych.
Ustanowienie w Polsce hubu remontowego dla uszkodzonego na froncie sprzętu (czołgów Leopard, Krabów) tworzy dla firm zbrojeniowych nową, stabilną i długofalową linię biznesową opartą na usługach serwisowych.
Spór o tranzyt ukraińskiego zboża spowodował realne straty finansowe i zaburzenia rynkowe w sektorze rolnym i logistycznym, uderzając w rentowność wielu polskich gospodarstw i firm transportowych.
Uczynienie z Polski kluczowego węzła logistycznego dla 80% zachodniej pomocy wojskowej naraża krajową infrastrukturę krytyczną (porty, koleje) oraz firmy transportowe na zwiększone ryzyko sabotażu i cyberataków.
Dla Polski
Inwestycja ~3,23 mld euro w pomoc militarną stanowi zaledwie 0,16% potencjalnych kosztów odbudowy kraju (szacowanych na ponad 2 bln euro), co czyni ją skrajnie opłacalną "polisą ubezpieczeniową" chroniącą całą gospodarkę.
Przekazanie postsowieckiego sprzętu stworzyło przestrzeń i polityczną legitymację do skokowego przyspieszenia modernizacji armii, co poprzez mnożnik inwestycyjny stymuluje gospodarkę i wzmacnia pozycję w NATO.
Zablokowanie przez Węgry wypłaty blisko 2 mld euro z Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju stanowi bezpośrednią stratę dla budżetu państwa, tworząc dziurę fiskalną i obciążając finanse publiczne.
Przyjęcie roli państwa frontowego trwale zwiększyło wrażliwość polskiej gospodarki i bezpieczeństwa na wahania koniunktury geopolitycznej oraz ewentualne zmiany polityki kluczowych sojuszników.
Skąd to wiemy? Jak to policzyliśmy?
Nasz artykuł opiera się na publicznie dostępnych danych z szerokiego spektrum wiarygodnych instytucji, w tym organizacji międzynarodowych takich jak Organizacja Narodów Zjednoczonych i Bank Światowy, instytucji rządowych (w tym MF, ZUS) Polski i jej sojuszników, a także niezależnych ośrodków analitycznych (Deloitte) i projektów wywiadu jawnego (OSINT), jak Oryx czy Kiloński Instytut Gospodarki Światowej.
Zastosowaliśmy trzy główne modele analityczne. Po pierwsze, szacując wkład Polski w straty Rosji, zastosowaliśmy model scenariuszowy oparty na kluczowej roli polskiego sprzętu w początkowej fazie wojny oraz ważoną średnią wartość zniszczonego sprzętu, uwzględniającą jego zróżnicowaną jakość.
Po drugie, w celu zobrazowania skali zagrożenia, zastosowaliśmy ekstrapolację, czyli nałożyliśmy potwierdzone wskaźniki procentowe strat Ukrainy na dane bazowe dla Polski, tworząc hipotetyczny, ilustracyjny scenariusz.
Po trzecie, w ramach analizy koszt-korzyść, porównaliśmy koszt udzielonej pomocy z obliczonym kosztem potencjalnej odbudowy Polski, aby pokazać relację obu kwot.
- Tusk o zwycięstwie nad Rosją. "Właśnie dlatego ją pokonaliśmy"
-
Rocznica bitwy warszawskiej. Nawrocki: nigdy nie poddamy się rosyjskiemu imperializmowi
- Czołgi, samoloty i setki żołnierzy. Wielka defilada w Warszawie
Źródło: PolskieRadio24.pl/Michał Tomaszkiewicz