Czy na cmentarzu w Hruszowicach znajdują się szczątki członków UPA?

Na cmentarzu w Hruszowicach k. Przemyśla Instytut Pamięci Narodowej rozpoczął w czwartek prace archeologiczne. Ich celem jest ustalenie, czy w miejscu stojącego tam do ub. roku pomnika ku czci UPA znajdują się - jak twierdzi strona ukraińska - pochówki członków tej formacji.  O pracach IPN w Hruszowicach mówili w Polskim Radiu 24 dziennikarz Tadeusz Płużański i wiceprezes IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk.

2018-05-24, 15:10

Czy na cmentarzu w Hruszowicach znajdują się szczątki członków UPA?

Posłuchaj

24.05.2018 Tadeusz Płużański i Krzysztof Szwagrzyk o pracach archeologicznych IPN na cmentarzu w Hruszowicach.
+
Dodaj do playlisty

Badania prowadzi Biuro Poszukiwań i Identyfikacji Instytutu Pamięci Narodowej pod przewodnictwem wiceprezesa IPN Krzysztofa Szwagrzyka. Pomnik na cmentarzu komunalnym w Hruszowicach został nielegalnie wzniesiony w 1994 roku. 26 kwietnia 2017 roku dokonano jego rozbiórki.

W ocenie gościa Polskiego Radia 24 trzeba wyprostować tę delikatną sytuację. – Padły słowa ze strony ukraińskiej, że to co robimy w Hruszowicach jest przykładem stałego łamania przez Polskę prawa międzynarodowego, a także „barbarzyństwem”. Mamy nadzieję, że nasze prace udowodnią wypowiadającym te słowa, że mówią nieprawdę i przypisują nam zamiary, których nie mamy – wskazywał wiceprezes IPN.

Jak podkreślał Krzysztof Szwagrzyk, prace dadzą odpowiedź na pytanie czy na cmentarzu znajdują się ukraińskie mogiły. – Pracujemy od rana w miejscu, w którym rok temu stał pomnik poświęcony czterem sotniom UPA. Staramy się rozbić fundament pomnika, by przystąpić do prac ziemnych. Mają one nam dać odpowiedź na pytanie czy są tam szczątki członków UPA jak twierdzi strona ukraińska, czy też nie. Pierwsze wyniki jutro około południa. Kilka miesięcy temu Ukraina zwróciła się z oficjalnym pismem, by uznać ten teren jako grób wojenny – mówił wiceprezes IPN.

Według profesora Szwagrzyka źle się stało, że w Hruszowicach stanął pomnik w latach 90. - Jeśli szczątki się znajdą, to zgodnie z tradycją i prawem grób jest świętością i nie podlega żadnej ocenie. Każdy posiada prawo do grobu. Jeśli szczątki tutaj będą, to ci ludzie, którzy tutaj spoczywają nie będą z tego miejsca przenoszeni. Czym innym jest jednak prawo do grobu, a czym innym upamiętnianie dokonań UPA. Powiadomiliśmy o pracach stronę ukraińską droga dyplomatyczną. Chcieliśmy pokazać, że nie mamy żadnych wrogich zamiarów i tajemnic – powiedział.

REKLAMA

Zdaniem Tadeusza Płużańskiego Hruszowice stały się papierkiem lakmusowym stosunków polsko-ukraińskich. – To test dobrej woli strony ukraińskiej. Okazało się, że jeden pomnik może zablokować cały proces badawczo-ekshumacyjny, planowany od lat przez IPN. Na Ukrainie poszukujemy dziesiątków tysięcy Polaków, którzy zginęli tam lub zostali zamordowani w różnych momentach naszej historii, także ludobójstwa wołyńskiego – tłumaczył publicysta.

W opinii gościa Polskiego Radia 24 podejrzewanie strony polskiej o niecne zamiary jest niezrozumiałe. – Może to będzie przełom, jeśli pokażemy, że nie ma tam żadnych szczątków. Nasi naukowcy chcą tylko ekshumować ofiary na Ukrainie. Każdej ofierze należy się grób, a Polaków bez grobu jest tam mnóstwo. To obowiązek wobec poprzednich pokoleń. Do tej pory Polska prowadziła zbyt uległa politykę wobec Ukrainy. Jeśli powiemy, że obecnej polityki nie możemy uzależniać od kłamstw historycznych, to będziemy zwycięscy – mówił Płużański.

W pracach badawczych w Hruszowicach koło Przemyśla bierze udział m.in. ukraiński urzędnik, który w zeszłym roku otrzymał zakaz wjazdu do Polski. Swiatosław Szeremeta - sekretarz ukraińskiej komisji do spraw upamiętnień został tam oddelegowany przez władze w Kijowie.

Więcej w całej audycji.

REKLAMA

Gospodarzem programu była Małgorzata Łopińska.

Polskie Radio 24/PAP/IAR/cd

____________________  

Data emisji: 24.05.2018

Godzina emisji: 14:36

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej