"Nawet najbliżsi współpracownicy Trumpa nie wiedzą o czym rozmawiał z Putinem"
Prezydent USA Donald Trump polecił swemu doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Johnowi Boltonowi, by zaprosił rosyjskiego przywódcę Władimira Putina do Białego Domu - poinformowała rzeczniczka Białego Domu Sarah Sanders. W Polskim Radiu 24 komentarz Grzegorza Kuczyńskiego, eksperta ds. polityki międzynarodowej.
2018-07-20, 12:45
Posłuchaj
Rozmowy w sprawie spotkania przywódców są już w toku. Do wizyty prezydenta Putina w Waszyngtonie miałoby dojść na jesieni. Wcześniej Donald Trump napisał na Twitterze, że spotkanie w Helsinkach "było wielkim sukcesem, z wyłączeniem prawdziwego wroga ludu - Fake News Media". - Czekam z niecierpliwością na nasze drugie spotkanie - dodał.
Trump wyjaśnił, że oczekuje kolejnej rundy rozmów, aby wraz z Putinem zająć się wdrażaniem ustaleń z historycznego spotkania. Prezydenci mają zająć się powstrzymaniem terroryzmu, bezpieczeństwem Izraela, proliferacją broni nuklearnej, cyberatakami, handlem, Ukrainą, pokojem na Bliskim Wschodzie i sprawą Korei Północnej.
Grzegorz Kuczyński komentowując te zapowiedził stwierdził, że "nie jest pewne, czy w ogóle do tego spotkania dojdzie". - Do tego czasu może się wiele wydarzyć w polityce międzynarodowej. Nie wiadomo, co będzie się działo na Ukrainie czy w Syrii. Administracja amerykańska, firmowana przez Trumpa, realizowała do tej pory politykę, którą trudno uznać za przyjazną wobec Rosji. Między innymi wyrzucono z USA sześćdziesięciu dyplomatów rosyjskich, nałożono sankcje, które bardzo mocno uderzyły w Rosję. Szczyt w Helsinkach nazwałbym nie tyle szczytem przywódców Stanów Zjednoczonych i Rosji, ale spotkaniem Donalda Trumpa i Władimira Putina. Wygląda to tak, jakby Trump załatwiał tam swoje osobiste polityczne interesy - podkreślił.
Dyrektor Wywiadu Narodowego USA przyznał w czwartek, że "nie wie, co się stało" podczas niedawnej rozmowy prezydentów USA i Rosji. Myślę, że z czasem dowiemy się więcej - stwierdził Dan Coats na forum bezpieczeństwa w Aspen w stanie Kolorado.
REKLAMA
- Obawiam się, że najbliżsi współpracownicy Trumpa, nawet ci, którzy byli z nim w Helsinkach, nie wiedzą o czym rozmawiał z Putinem. Dopiero teraz pojawiają się pewne szczegóły w relacjach obu prezydentów - podkreślił Grzegorz Kuczyński. - Trump wspomina o pewnych ustaleniach w sprawie Syrii i wzmocnieniu bezpieczeństwa Izraela. Putin z kolei mówi o rozmowach w sprawie Ukrainy, co jest o tyle niepokojące, że nadmienił o "nowych pomysłach", które pojawiły się podczas szczytu. Co więcej, na niedawnym spotkaniu ambasadorów mówił o napięciu utrzymującym się na południowym wschodzie Ukrainy i groźbie eskalacji konfliktu. Putin tak naprawdę grozi zaostrzeniem konfliktu z Ukrainą. Kijów zwrócił się oficjalnie do Stanów Zjednoczenie o wyjaśnienie wspomnianych "nowych inicjatyw", ale oczywiście nie dostanie żadnej odpowiedzi, musiałby jej udzielić sam Trump, skoro jego otoczenie nie wie, o czym rozmawiał z Putinem – stwierdził Kuczyński.
Więcej w całej audycji.
PR24/PAP/KA
____________________
REKLAMA
Data emisji: 20.07.2018
Godzina emisji: 10:10
REKLAMA