Kwaśniewski sugeruje wspólnego kandydata opozycji? Politolog: to sygnał ostrzegawczy dla Kidawy-Błońskiej

- Małgorzata Kidawa-Błońska dużo straciła w sondażach. Było to spowodowane wezwaniem do bojkotu wyborów. Część wyborców przestała mieć swojego kandydata - mówił w Polskim Radiu 24 politolog dr Bartłomiej Biskup.

2020-04-15, 15:00

Kwaśniewski sugeruje wspólnego kandydata opozycji? Politolog: to sygnał ostrzegawczy dla Kidawy-Błońskiej
Prof. Bartłomiej Biskup. Foto: PR24/TB

Posłuchaj

Dr Bartłomiej Biskup o wyborach prezydenckich (Temat Dnia/Gość PR24)
+
Dodaj do playlisty

Z propozycją jednego kandydata opozycji w wyborach wystąpił były prezydent Aleksander Kwaśniewski.  Wskazał przy tym na lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza. "Opozycja powinna się zastanowić, czy jednak nie pójść do wyborów i powalczyć o zwycięstwo, zamiast je bojkotować" – stwierdził Aleksander Kwaśniewski w programie "Tomasz Lis.". Były prezydent dodał, że opozycja powinna też mieć jednego kandydata. "Wydaje się, że takim kandydatem może być Kosiniak-Kamysz. Jego fala rośnie. To widać po sondażach" - dodał były prezydent.

"Sygnał ostrzegawczy"

Powiązany Artykuł

wybory urna free shut 1200.jpg
Politolog: społeczeństwo bardzo dobrze ocenia działania rządu podczas kryzysu

Politolog podkreślił, że Aleksander Kwaśniewski jest doświadczonym politykiem. - Warto słuchać opinii ludzi, którzy jedli chleb z niejednego pieca. To jest jednak sygnał ostrzegawczy dla sztabu marszałek Kidawy-Błońskiej i PO, znak, że kandydatura Kidawy-Błońskiej jest coraz słabsza. W normalnej logice wyborczej rezygnacja z własnego kandydata przez partię polityczną jest oddaniem pola wyborczego walkowerem. Niewątpliwie może to wpłynąć na kondycję Platformy Obywatelskiej. Na dziś odczytuję to jako zamieszanie, giełdę pomysłów, która nie sprzyja PO i jest na korzyść Władysława Kosiniaka-Kamysza - tłumaczył dr Bartłomiej Biskup.

"Brak przeciwwagi"

Gość Polskiego Radia 24 przypomniał, że wszystkie sondaże, bez względu na konfigurację, wskazują na wygraną prezydenta Andrzeja Dudy. - Przyczyną nie jest jednak brak wspólnego kandydata opozycji. Z dywagacjami na ten temat mieliśmy już do czynienia od wyborów do Parlamentu Europejskiego. Jednak polska scena polityczna nie stała się dwublokowa, jest wielopartyjna. Blokowanie się nie znalazło uznania w opinii wyborców przy wyborach do parlamentu krajowego. Dlaczego teraz ma być jeden blok opozycyjny?  Jeśli przyczyną ma być tylko wygranie z PiS, to jest to założenie taktyczne, a nie strategiczne. Zakończy się klęską - tłumaczył dr Bartłomiej Biskup. 

REKLAMA

Jego zdaniem sytuacja pandemii powinna sprzyjać projektowi wspólnego kandydata opozycji, o ile jest on przeciwwagą. - Gdyby na przykład okazało się, że prezydent i rząd nie radzą sobie. Jest jednak inaczej. Nie widać powodu, dlaczego wszyscy mieliby się zjednoczyć pod jednym szyldem. Jakie mieliby prezentować wspólne wartości oprócz walki z pandemią - podsumował politolog.   

Więcej w nagraniu.

* * *

Audycja: "Temat dnia / Gość PR24"
Prowadzi: Ryszard Gromadzki 
Goście: Bartłomiej Biskup
Data emisji: 15.04.2020
Godzina emisji: 13.10

PR24

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej