"Był wybitnym dowódcą". Historyk o generale Władysławie Andersie
- W trakcie przewrotu majowego gen. Anders pozostał wierny rządowi i pozostał w wojsku, ponieważ był wybitnym dowódcą. Po 1939 r. jego historia to historia człowieka, który wyprowadził wojsko i ludność z nieludzkiej ziemi. Komuniści musieli tę historię wyrzucić - powiedział na antenie Polskiego Radia 24 Piotr Dmitrowicz, historyk.
2020-05-12, 18:06
Posłuchaj
Tematem audycji była 50. rocznica śmierci gen. Władysława Andersa. - Przez cały okres PRL ta postać istniała tylko poprzez pryzmat negatywnej opowieści. W 1946 r. komuniści pozbawili go polskiego obywatelstwa, ale dla mnie odrzuceniem jego historii jest przede wszystkim zachowanie gen. Jaruzelskiego, który swego czasu ostentacyjnie ominął jego grób. Pokazuje to znamiennie stosunek komunistów do jego historii - zaznaczył rozmówca.
Powiązany Artykuł
Jan Żaryn: sojusz III Rzeszy i ZSRR miał na celu wywołanie wojny. Odpowiedzialność spada na oba państwa
Jego zdaniem "cała biografia gen. Andersa to biografia wiodąca do niepodległej Polski, a także dwudziestolecia międzywojennego. Warto przypomnieć, że w trakcie przewrotu majowego pozostał on wierny rządowi, a po 1926 r. został w wojsku, ponieważ był wybitnym dowódcą. W 1939 r. historia gen. Andersa to historia człowieka, który wyprowadził wojsko i ludność z nieludzkiej ziemi. Komuniści musieli wyrzucić tę historię".
Warto podkreślić, że był też bardzo ostrym krytykiem decyzji o wybuchu Powstania Warszawskiego. Jego rola powojenna była bardziej znacząca dla emigracji, bo dla Polaków w kraju pozostał straszakiem. Politycznie nie odgrywał wielkiej roli. Integrował ludzi, ale były to jedynie elementy patriotyczne - podsumował Piotr Dmitrowicz.
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Antoni Opaliński
Gość: Piotr Dmitrowicz (historyk)
Data emisji: 12.05.2020
Godzina emisji: 17.47
Polskie Radio 24/pkr
REKLAMA