Jan Parys: 4 czerwca 1992 roku doszło do recydywy komunizmu
- Okazało się, że jest podział w obozie solidarnościowym, że rząd Jana Olszewskiego nie ma większości i doszło do recydywy komunizmu. Przeprowadzenie lustracji stało się niemożliwe - mówił w Polskim Radiu 24 były minister obrony w rządzie Jana Olszewskiego Jan Parys.
2020-05-30, 17:25
Posłuchaj
Realizując wykonanie uchwały Sejmu szef MSW Antoni Macierewicz przekazał 4 czerwca najwyższym władzom państwowym i przewodniczącym klubów parlamentarnych listy osób, których nazwiska znajdowały się w "znajdujących się w dyspozycji MSW materiałach". Na tzw. "liście Macierewicza" obejmującej ponad 60 osób, znalazło się trzech ministrów i ośmiu wiceministrów rządu Olszewskiego oraz Lech Wałęsa i Leszek Moczulski.
Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że tak naprawdę chodziło nie tylko o lustrację. - Chodziło o zbliżanie Polski do świata zachodniego, by wydrzeć Polskę z wpływów rosyjskich. Negocjowano wtedy wyprowadzenie wojsk sowieckich, inicjowałem zbliżenie z NATO. Była to próba zatrzymania bardzo ważnych dla Polski zmian - powiedział były minister obrony.
Rola Lecha Wałęsy
Powiązany Artykuł
Jan Olszewski: Lech Wałęsa utrudniał wejście Polski do NATO
Jeszcze tego samego dnia do Sejmu trafił błyskawicznie wniosek Lecha Wałęsy o odwołanie premiera Olszewskiego. Znalazł poparcie opozycji, i tej o korzeniach solidarnościowych, i postkomunistów. Nocna narada w sejmowym gabinecie Lecha Wałęsy nad szansami na odwołanie rządu została pokazana w dokumentalnym filmie Jacka Kurskiego "Nocna zmiana".
REKLAMA
Zdaniem Jana Parysa ówczesny prezydent Lech Wałęsa odegrał wtedy ostatni raz bardzo ważną, negatywną rolę. - Nie tylko obalił rząd, który miał duże poparcie społeczne, powstrzymał lustrację i zbliżenie do NATO. Konserwował wpływy komunistyczne i sowieckie w Polsce. Z Lechem Wałęsą rząd Jana Olszewskiego miał spór o bazy wojskowe, o tzw. spółki handlowe. Lech Wałęsa nie tylko wyparł się ideałów Solidarności, ale poważnie zaszkodził polskiej drodze do niepodleglóści, utrudnił oderwanie się od wpływów sowiecki - tłumaczył Parys.
W nocnym głosowaniu, po północy 5 czerwca 1992, gabinet Jana Olszewskiego został odwołany: 273 posłów głosowało za (m.in. UD, KLD, SLD, KPN, PSL) przy 119 przeciw (m.in. ZChN, PC, NSZZ "Solidarność") i 33 wstrzymujących się. Następnego dnia prezydent Lech Wałęsa desygnował na szefa rządu prezesa PSL Waldemara Pawlaka, który został nowym premierem.
Jan Parys podkreślił, że dla niego, jako byłego ministra obrony najważniejszym momentem w zerwaniu z komunizmem było wyprowadzenie wojsk rosyjskich w Polsce. - Można jednak patrzeć na to głębiej. Ogromnie cieszą mnie zmiany w Sądzie Najwyższym, gdzie pierwszy raz mamy prezesa, który nie należał do PZPR i ma czyste ręce. To pokazuje jak droga odrywania się od komunizmu była długa i ciężka, trzeba było 30 lat - podsumował Jan Parys.
Więcej w nagraniu rozmowy.
REKLAMA
* * *
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Tadeusz Płużański
Gość: Jan Parys, były wiceminister obrony w rządzie Jana Olszewskiego
Data emisji: 30.05.2020
Godzina emisji: 16.33
Polskie Radio 24
REKLAMA