Jan Śpiewak: afera reprywatyzacyjna angażowała elity III RP
- Afera reprywatyzacyjna trwała tak długo, ponieważ angażowała elity III RP i brało w niej udział mnóstwo prawników. Nie można ustanawiać kuratora dla osób, które nie żyją. Sędziowie czy notariusze także łamali tutaj prawo - powiedział w Polskim Radiu 24 aktywista miejski Jan Śpiewak.
2020-06-09, 11:16
Posłuchaj
- Kiedy dostałem pozew, pomyślałem, że to jest nie do wygrania. Potem zacząłem rozmawiać z ludźmi i słyszałem, że solidarność prawnicza i sędziowska zawsze będzie miała górę nad elementarnymi faktami i prawdą. Afera reprywatyzacyjna trwała tak długo, ponieważ angażowała elity III RP i brało w niej udział mnóstwo prawników. Nie można ustanawiać kuratora dla osób, które nie żyją. Sędziowie czy notariusze także łamali tutaj prawo. To środowisko w żaden sposób nie przeprosiło ani się nie oczyściło - mówił Jan Śpiewak.
Powiązany Artykuł
![Rosalak.jpg](http://static.prsa.pl/images/96ba361c-ef68-4e88-bb4a-e2f5c966ffe8.jpg)
Historyk o ułaskawieniu Jana Śpiewaka: prezydent zrobił to, co należało
- Moi dziadkowie do śmierci mieszkali w jednej z kamienic w Warszawie. W 2017 r. zwrócił się do mnie o pomoc jeden z jej lokatorów w sprawie jego zdaniem nielegalnej reprywatyzacji tej kamienicy. Udzieliłem mu tej pomocy i gdy zaczęliśmy odkrywać kolejne wątki w tej sprawie, włos zaczął jeżyć nam się na głowie - opowiadał o początkach swego zaangażowania w całą sprawę gość Polskiego Radia 24.
"Czyszczenie nieruchomości"
- Doszło tutaj do wielu nieprawidłowości. Najbardziej bulwersujący był udział kuratora, pełnomocnika nieznanego z miejsca pobytu spadkobiercy. Tym kuratorem była córka byłego ministra sprawiedliwości, pani Bogumiła Górnikowska-Ćwiąkalska. Osoba nieznana z miejsca pobytu w momencie reprywatyzacji nieruchomości musiałaby mieć 120 lat. Szybko ustalono, że ta osoba od 50 lat nie żyje. Pani Górnikowska miała obowiązek ustalić jego tożsamość i miejsce zamieszkania, czego przez 2 lata nie zrobiła, a co było banalnie proste - tłumaczył.
REKLAMA
Zdaniem Jana Śpiewaka, "pani Górnikowska przekroczyła swoje uprawnienia, bo nie miała prawa zarządzać tą nieruchomością, a robiła to. Uczestniczyła w spotkaniach wspólnoty i podnosiła ludziom czynsze. Doszło do "czyszczenia nieruchomości", a więc zadłużania lokatorów i próba wyrzucenia ich, by sprzedać lokale".
- Od czasu gdy nagłośniliśmy sprawę, Naczelny Sąd Administracyjny unieważnił tę reprywatyzację. Kamienica jest dziś z powrotem w rękach miasta, ale pokazuje to, jak nielegalny był to proceder. Osoby, które powinny stać na straży wartości etycznych, wykorzystywały luki w prawie, by przeprowadzać dziką reprywatyzację w Warszawie - podsumował.
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
***
Audycja: "Temat dnia"
Prowadzący: Michał Rachoń
Gość: Jan Śpiewak (aktywista miejski)
Data emisji: 09.06.2020
REKLAMA
Godzina emisji: 10.09
PR24/pkr
REKLAMA