"Podczas Krwawej Niedzieli zginęli głównie kobiety, starcy i dzieci". Dr Popek o wydarzeniach 11 lipca 1943 r.
- U przyczyn wydarzeń "Krwawej Niedzieli" leży m.in. ideologia ukraińskich działaczy, którzy już w latach 30. nawoływali do wyjątkowego okrucieństwa wobec Polaków - mówił w Polskim Radiu 24 dr Leon Popek, zastępca dyrektora Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN.
2020-07-11, 14:31
11 lipca jest Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej, ustanowionym na mocy uchwały Sejmu w lipcu 2016 r.
Powiązany Artykuł
Wołyń - miejsce mordu na tysiącach Polaków
Tego dnia oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii dokonały skoordynowanego ataku na ok. 100 polskich miejscowości, głównie w powiatach kowelskim, horochowskim i włodzimierskim. W ocenie badaczy tylko 11 lipca 1943 r. mogło zginąć ok. osiem tys. Polaków – głównie kobiet, dzieci i starców. Ludność polska ginęła od kul, siekier, wideł, noży i innych narzędzi, nierzadko w kościołach podczas mszy św. i nabożeństw.
Posłuchaj
Posłuchaj
Dr Leon Popek przypominał, że mordy na Polakach na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej rozpoczęły się już 1 września 1939 r., - Miały wtedy miejsce napady na Polaków, osadników wojskowych i cywilnych, posterunki policji, uciekinierów z Pomorza, a także na wycofujących się żołnierzy. Do dzisiaj nie wiemy ile zginęło wówczas Polaków, szacunkowe dane mówią o 3-5 tys. ofiar. - zaznaczył.
REKLAMA
- 11 lipca 1943, dokładnie 77 lat temu, banderowcy, także z tzw. czernią, częścią ludności ukraińskiej, jednego dna napadli na 99 miejscowości w czterech powiatach; włodzimierskim i horochowskim, kowelskim i częściowo łuckim. Historycy obliczają, że tylko tego jednego dnia zginęło ok. 8 tys. Polaków - mówił gość audycji.
"Polacy stanowili zdecydowaną mniejszość, i to na nich napadnięto"
Jak podkreślał dr Leon Popek, podczas "Krwawej niedzieli" zginęli głównie kobiety, starcy i dzieci. - O ile przed wojną na Wołyniu mieszało ok 16-18 proc. około 350 tys., to w 1943 r. po masowych wywózkach na Syberię aresztowaniach, rozstrzeliwaniach, także wywózkach na roboty przymusowe do Rzeszy i obozów, Polaków na Wołyniu było zaledwie 10-12 proc. Niemal całkowicie pozbawieni byli wówczas elementu przywódczego, nie było wojskowych, leśników, działaczy społecznych. Polacy stanowili zdecydowaną mniejszość, i to na nich napadnięto - dodał.
- Dobrze, że pamiętamy o tych Ukraińcach, którzy pomagali Polakom, tych którzy nie szli to UPA. Tych sprawiedliwych było dużo, nie wszystkich wiemy, część z nich zapłaciła za pomoc Polakom najwyższą cenę - zaznaczył dr Leon Popek.
W odpowiedzi na zbrodnie dokonywane na polskiej ludności cywilnej polskie podziemie zbrojne podjęło akcje odwetowe. Strona ukraińska ocenia swoje straty na 10-12, a nawet 20 tys. ofiar; część ofiar zginęła z rąk UPA, za pomoc udzielaną Polakom lub odmowę przyłączenia się do sprawców rzezi.
REKLAMA
- Rzeź wołyńska 1943. Wstrząsające relacje świadka zbrodni
- Rzeź wołyńska 1943. "Calutka wieś była wyrżnięta"
Więcej w zapisie audycji
* * *
Audycja: Temat dnia / Gość PR24
Prowadzący: Tadeusz Płużański
REKLAMA
Goście: dr Leon Popek
Data emisji: 11.07.2020
Godzina emisji: 13.33
PR24/PAP/ka
REKLAMA
REKLAMA