Korespondent TVP: Łukaszenka chce, by Białorusini czuli, że nie mają nic do powiedzenia
- Aleksandrowi Łukaszence nie wystarcza samo rozpędzenie demonstracji, ich spacyfikowanie. On chce, by struktury siłowe goniły ludzi, biły ich i poniżały - powiedział Tomasz Jędruchów, korespondent TVP w Moskwie.
2020-08-10, 15:50
Powiązany Artykuł
"Przemoc nie jest odpowiedzią". Szef Rady Europejskiej ws. wydarzeń na Białorusi
- Ostatnia noc pokazała, jak Łukaszenka lubi rządzić. Jemu nie wystarcza samo rozpędzenie demonstracji, ich spacyfikowanie. On chce, by struktury siłowe goniły ludzi, biły ich i poniżały, by czuli, że nie mają nic do powiedzenia, a nawet żeby docelowo emigrowali z Białorusi. Lubuje się w takim podejściu - zwrócił uwagę Tomasz Jędruchów.
Posłuchaj
Zmiana jakościowa, ale niewystarczająca
Według danych przedstawionych przez Centralną Komisję Wyborczą Białorusi Alaksandr Łukaszenka wygrał niedzielne wybory z wynikiem 80,23 procent głosów. Drugie miejsce zajęła Swiatłana Cichanouska z 9,9 proc. głosów wyborców, w której upatrywano największego zagrożenia dla obecnego przywódcy Białorusi.
- Niezależne media w Rosji zwracają uwagę na pewną zmianę jakościową, gdyż współczesna Białoruś nie pamięta takich protestów, do jakich dochodziło w ostatnich dniach. Jednak przypominają, że to, co się działo, to wciąż zbyt mało. Żeby poruszyć sumienie narodu, musiałyby poderwać się małe miasteczka i wioski - wskazał Jędruchów.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Alaksiej Dzikawicki: na Kremlu zacierają ręce, Łukaszenka jest słaby jak nigdy dotąd
Korespondent podkreślił, że to właśnie na prowincji Łukaszenka ma swoje wielkie poparcie. - Dopóki tam sytuacja się nie zmieni, to nie ma szans, by cokolwiek zmieniło się na Białorusi - zaznaczył.
Putin zmęczony Łukaszenką?
Rozmówca Antoniego Trzmiela stwierdził, że Łukaszenka, swoim lawirowaniem między Rosją a Zachodem, w ciągu ostatnich lat bardzo mocno wystawił na próbę cierpliwość Władimira Putina.
- Jest on już trochę zmęczony taką sytuacją. Łukaszenka nie jest człowiekiem, na którym można w 100 proc. polegać, dlatego pojawiają się komentarze, że jeżeli Rosja miałaby gwarancję, iż ewentualny następca Aleksandra Łukaszenki byłby gotowy do współpracy z Moskwą, to nie miałaby ona nic przeciwko temu, by doszło do zmiany władzy na Białorusi - wskazał korespondent TVP.
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Antoni Trzmiel
Gość: Tomasz Jędruchów, korespondent TVP w Moskwie
Data emisji: 10.08.2020
Godzina emisji: 15.09
REKLAMA
Polskie Radio 24/db
REKLAMA