Andżelika Borys: władzy na Białorusi zawsze brakowało logiki
- To bezprecedensowa akcja, gdy ludzie tak zdecydowanie pokazują swoją postawę wobec sfałszowanych wyborów - mówiła w Polskim Radiu 24 szefowa Związku Polaków na Białorusi, Andżelika Borys.
2020-08-22, 15:50
Gość PR24 przypomniała, że od 9 sierpnia w Grodnie gdzie obecnie przebywa, odbywają się akcje solidarności. Jeszcze kilka dni temu ostro je pacyfikowano. - Byłam świadkiem, gdy przechodnie byli bardzo mocno bici, niektórych ludzi zabierano z kawiarni, ulicy czy przystanku - mówiła.
"Kary za protesty"
Andżelika Borys dodała, że władze Grodna zapowiedziały, iż wszystkie akcje odbywające się w mieście, będą nielegalne i grozić będą za nie kary. - Władze uruchomiły akcje poparcia dla A. Łukaszenki. Akcje solidarności będą odbywały się teraz bezprawnie i nie wiadomo jak zareaguje milicja - podkreśliła.
Powiązany Artykuł
Polonijny dziennikarz z Białorusi: Polskie Radio źródłem informacji w Mińsku
Powiedziała też, że liderzy protestów są w zamknięciu i grożą im lata więzienia, ale jak zauważyła, w ludziach jest atmosfera sprzeciwu wobec tego co się dzieje. Sytuacja w kraju jest bardzo trudna, bo wszelkie przejawy wolnościowe są brutalnie tłumione.
"Mocna presja"
- Wiele osób będzie musiało przez prześladowania wyjechać z Białorusi. Są akcje przeciwko liderom komitetów strajkowych czy w zakładach pracy. Na społeczeństwo praktycznie wszędzie jest wywierana bardzo mocna presja, a w zachowaniu władzy nigdy nie było logiki i jeszcze daleka droga do normalności - mówiła szefowa Związku Polaków na Białorusi.
REKLAMA
Posłuchaj
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Tadeusz Płużański
Gość: Andżelika Borys (Prezes Związku Polaków na Białorusi)
Data emisji: 22.08.2020
REKLAMA
Godzina: 15.06
REKLAMA