Prof. Gut: gdy zasłonimy tylko usta, właściwie nie mamy żadnej ochrony, zasłonięte muszą być i usta, i nos
- Osoba przebywająca w otoczeniu zakażonego, ale przestrzegająca zasad bezpieczeństwa, jest praktycznie zabezpieczona. Ważny jest dystans i zasłonięte usta oraz nos. - powiedział wirusolog prof. Włodzimierz Gut. - Zasłonięcie samych ust, to tak jakbyśmy nie mieli maseczki w ogóle - dodał.
2020-10-10, 12:05
Ostatniej doby zanotowano w Polsce ponad 5,3 tys. zakażeń koronawirusem. To pierwszy raz, gdy liczba nowych przypadków przekroczyła tę właśnie liczbę. W reakcji na szybkie przyrosty zachorowań rząd zaostrzył zasady bezpieczeństwa na terenie całego kraju.
Powiązany Artykuł
"Już w środę do Polski trafi pierwsza partia". Lek na COVID-19 w szpitalach
Za tydzień pierwsze efekty?
Jednak prof. Włodzimierz Gut zwrócił uwagę, że nawet przy 100-proc. zachowaniu zasad bezpieczeństwa, nie osiągniemy natychmiast spadku liczby zachorowań na COVID-19.
- Okres wylęgania choroby trwa ok. 6 dni. Dlatego dopiero w piątek będziemy wiedzieli, czy społeczeństwo zareagowało na obecną sytuację. Z wprowadzeniem bardziej rygorystycznych zasad bezpieczeństwa i zmniejszeniem liczby zakażeń jest jak z samochodem. Naciśnięcie hamulca, nie zatrzymuje auta od razu - stwierdził.
Posłuchaj
Zasłaniajmy usta i nos
Powiązany Artykuł
Maseczki na ulicach, ograniczenia zgromadzeń i liczby gości. Nowe zasady bezpieczeństwa w całym kraju
Od soboty na terenie całej Polski obowiązkowe jest zasłanianie ust i nosa w miejscach publicznych. Dlatego szczególnie istotnym jest to, by w odpowiedni sposób zakładać maseczkę ochronną, z czym wiele osób ma problem.
REKLAMA
- Przez zasłanianie tylko ust właściwie nie zyskujemy niczego, ochrona jest praktycznie taka, jakbyśmy w ogóle nie mieli maseczki. Jeśli jest zalecenie zasłaniania i ust i nosa, to należy się do tego stosować - zaznaczył prof. Gut i dodał, że osoba przebywająca w otoczeniu zakażonego, ale przestrzegająca zasad bezpieczeństwa, jest praktycznie zabezpieczona.
"Jeśli nie ma reakcji na apele, pozostaje wymuszenie właściwych zachowań"
Wirusolog zgadza się z bardziej rygorystycznym egzekwowaniem przez policję obowiązku noszenia maseczek. Do tej pory jej brak kończył się najczęściej upomnieniem ze strony funkcjonariuszy. Teraz osoba, która nie będzie miała zasłoniętej twarzy w miejscu publicznym, otrzyma mandat.
- Jeśli w sytuacji zagrożenia, w części społeczeństwa, nie ma reakcji na apele, pozostaje wymuszenie zachowań właściwych. Może być krzyk o wolność, ale moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka - podkreślił gość Krzysztofa Grzybowskiego.
Powiązany Artykuł
Ekspert: jeżeli będziemy obchodzić obostrzenia, to poziom zakażeń będzie cały czas wysoki
Prof. Gut: spotkania rodzinne z okazji 1 listopada mogą być ryzykowne
Za niespełna miesiąc będziemy obchodzili Dzień Wszystkich Świętych. Jak co roku Polacy wyruszą na groby najbliższych. Rodzinne spotkania przy tej okazji mogą zdaniem prof. Włodzimierza Guta wiązać się ze sporym ryzykiem.
REKLAMA
- Problemem nie będą same cmentarze. Problemem będzie to, że na groby bliskich przyjeżdżają ludzie z różnych stron kraju. Obawiam się bardziej spotkań rodzinnych niż wizyt na cmentarzach. Podczas nich tworzy się tzw. serdeczna atmosfera i ludzie zapominają o jakimkolwiek zagrożeniu. To jest najbardziej niebezpieczne - wskazał.
* * *
Audycja: "Temat Dnia/Gość PR24"
Prowadzi: Krzysztof Grzybowski
Gość: prof. Włodzimierz Gut, wirusolog
Data emisji: 10.10.2020
Godzina emisji: 11.07
Polskie Radio 24/db
REKLAMA