"Nie stawiając się przed sądem, bierze na siebie ryzyko". Prof. Zaleśny o sprawie sędzi Morawiec
- Jeśli osoba nie stawia się przed sądem w celu przeprowadzenia postępowania, którego efektem będzie podjęcie decyzji co do uchylenia immunitetu, to bierze na siebie ryzyko, że jej racje nie będą w całej rozciągłości przedstawione - mówił w Polskim Radiu 24 prof. Jacek Zaleśny, konstytucjonalista i politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, odnosząc się do sprawy sędzi Beaty Morawiec przed Izbą Dyscyplinarną Sądu Najwyższego.
2020-10-12, 14:39
Powiązany Artykuł
"Zaangażowanie polityczne służy przykryciu osobistych spraw". Pereira o sprawie sędzi Morawiec
Już wcześniej sędzia Beata Morawiec zapowiedziała, że nie zamierza stawić się przed Izbą Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. - Wynika to z mojego głębokiego przekonania co do charakteru organu prowadzącego postępowanie, który nie spełnia wymogów sądu w rozumieniu prawa krajowego i europejskiego - przekazywała. W SN jej dobrego imienia bronią jej pełnomocnicy. - Jestem przekonana, że uczciwość i prawda zwyciężą - podsumowała.
"Bierze na siebie ryzyko"
W Polskim Radiu 24 sprawę tę komentował prof. Jacek Zaleśny, politolog i konstytucjonalista. Jak podkreślił, sprawa nie jest prosta ani jednoznaczna, bowiem skoro pojawiły się materiały, w związku z którymi prowadzone jest śledztwo, to posiedzenie ws. uchylenia immunitetu musi się odbyć. - Jeśli teraz osoba nie stawia się przed sądem w celu przeprowadzenia postępowania, którego efektem będzie podjęcie decyzji co do uchylenia immunitetu, to bierze na siebie ryzyko, że jej racje nie będą w całej rozciągłości przedstawione - mówił.
Dodał równocześnie, że w tym przypadku prawa sędzi Beaty Morawiec są chronione, bo na posiedzeniu stawili się jej obrońcy, którzy mają wszelkie konieczne pełnomocnictwa.
REKLAMA
- Nowe informacje ws. sędziego Józefa Iwulskiego. Chodzi o pracę jego żony w SB
- CBA i ABW w domu sędzi Beaty Morawiec. Prokuratura chce postawić jej zarzuty
"Nie wiemy, co tkwi w głowie pani sędzi"
Profesor Jacek Zaleśny został zapytany, czy wysłanie pełnomocników do Izby Dyscyplinarnej SN nie przeczy zapewnieniom sędzi Morawiec, że nie uznaje ona Izby za sąd w rozumieniu prawa krajowego i europejskiego.
Powiązany Artykuł
Prokuratura postawi zarzuty Beacie Morawiec. Zeznania urzędników obciążają sędzię
- Trudno tego typu konkluzje konstruować, bo nie wiemy, co tkwi w głowie pani sędzi. Natomiast wiemy, że z punktu widzenia ochrony praw - jest to zasadne zachowanie. Bo jeżeli osoba sama nie bierze udziału w postępowaniu, to bierze na siebie daleko idące ryzyko z tytułu negatywnych konsekwencji, że jej racje w tym postępowaniu nie będą przedstawione, a w konsekwencji nie będą też wzięte pod uwagę, nie będą rozpoznane. Więc jeżeli chcemy chronić swoje prawa procesowe w tym przypadku, to siłą rzeczy jest istotne, abyśmy te nasze racje w sposób prawnie przewidziany, we właściwej procedurze, we właściwym czasie, wyartykułowali, co też teraz - mam wrażenie - ma miejsce - odparł ekspert.
Posłuchaj
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
* * *
Audycja: "Temat dnia / Gość PR24"
Prowadzi: Antoni Trzmiel
Gość: prof. Jacek Zaleśny (prawnik, politolog, UW)
Data emisji: 12.10.2020
Godzina emisji: 13.34
PAP/PR24/jmo
REKLAMA