Niektóre media przerwały wystąpienie Donalda Trumpa. Amerykanista: wolność słowa ma swoje ograniczenia
- Nie można wejść do teatru i powiedzieć, że się pali. Można tym doprowadzić do wybuchu paniki, ludzie mogliby się stratować. Chyba że w teatrze naprawdę się pali. W tym momencie jednak tego nie wiemy, lepiej jest powiedzieć mniej - tłumaczył na antenie Polskiego Radia 24 dr Wojciech Kwiatkowski. Amerykanista odniósł się do przerwania transmisji przemówienia Donalda Trumpa przez telewizje CNBC i MSNBC.
2020-11-06, 11:34
W oświadczeniu wygłoszonym w Białym Domu Trump zasugerował, że podczas głosowania doszło do rażących nieprawidłowości. Według prezydenta USA jego zwycięstwo mogło zostać "skradzione". – Jeśli zliczyć legalnie oddane głosy, to łatwo wygrywam. Jeśli wliczać nielegalne, to mogą próbować ukraść nam te wybory – powiedział Trump, nie przedstawiając jednak żadnych dowodów na fałszerstwa wyborcze. Również wiele wpisów twitterowych jest oznaczanych przez platformę jako potencjalnie kontrowersyjne lub wprowadzające w błąd.
Powiązany Artykuł
Joe Biden jest przekonany o swoim zwycięstwie. Do wygranej brakuje mu 17 głosów elektorskich
Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 tego typu praktyki mediów należy jednak traktować pozytywnie, niezależnie od tego, że media nie przepadają za Donaldem Trumpem. - W każdym państwie dochodzi do uchybień w procesie wyborczym. Natomiast chodziło o to, żeby nie zachęcać wyborców do niepokojów społecznych. Dochodziło już do sytuacji, że ludzie chcieli wtargnąć do budynków, gdzie liczone są głosy i przyglądać się temu procesowi. To na pewno zaburzyłoby liczenie - powiedział dr Wojciech Kwiatkowski.
REKLAMA
Podkreślił przy tym, że Trump nie występuje w roli urzędującego prezydenta, który chce coś ogłosić, ale w charakterze kandydata na urząd prezydenta. - Wolność słowa też ma swoje ograniczenia. Nie można wejść do teatru i powiedzieć, że się pali. Można tym doprowadzić do wybuchu paniki, ludzie mogliby się stratować. Chyba że w teatrze naprawdę się pali. W tym momencie jednak tego nie wiemy, lepiej jest powiedzieć mniej. Donald Trump ma tendencję do mówienia zbyt dużo zbyt wcześnie. To, że ogłosił swoje zwycięstwo, jest dla niego typowe. Nie odbieram mu prawa do swobodnej wypowiedzi, ale trzeba mieć świadomość, że takie wypowiedzi mogą spotkać się z reakcją - dodał amerykanista.
Posłuchaj
W Stanach Zjednoczonych cały czas trwa liczenie głosów w wyborach prezydenckich. Według amerykańskich mediów szala zwycięstwa przechyla się na stronę Joe Bidena.
REKLAMA
Więcej w nagraniu.
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Magdalena Złotnicka
Gość: dr Wojciech Kwiatkowski (amerykanista, UKSW)
REKLAMA
Data emisji: 6.11.2020
Godzina emisji: 11.07
REKLAMA