Dlaczego protesty Strajku Kobiet wygasają? Prezes Klubu Jagiellońskiego wskazał trzy przyczyny
- Osoby decydujące się na kontynuowanie i organizację protestów pod szyldem Strajku Kobiet reprezentują poglądy dużo bardziej radykalne i rewolucyjne niż ludzie, którzy masowo uczestniczyli w demonstracjach na przełomie października i listopada - powiedział Piotr Trudnowski, prezes Klubu Jagiellońskiego.
2020-12-16, 12:17
Protesty proaborcyjne, które rozpoczęły się 22 października, z każdym tygodniem tracą na sile. Piotr Trudnowski wskazał na powody, które mogły do tego doprowadzić.
Powiązany Artykuł
Plakaty "Strajku Kobiet" na pomniku Lecha Kaczyńskiego. Akt wandalizmu w Szczecinie
- Osoby decydujące się na kontynuowanie i organizację protestów pod szyldem Strajku Kobiet reprezentują poglądy dużo bardziej radykalne i rewolucyjne niż ludzie, którzy masowo uczestniczyli w demonstracjach na przełomie października i listopada. Mogą mieć oni też poczucie, że osiągnęli sukces, bo dotychczas orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego nie zostało opublikowane. Nie doszło wobec tego do faktycznej zmiany prawa, więc dynamika manifestacji jest słabsza - zaznaczył.
Posłuchaj
Dodał również, że wpływ na wyraźne zmniejszenie frekwencji protestów mogła mieć kulminacja drugiej fali pandemii, co skłoniło część uczestników do rezygnacji z udziału w pochodach.
- Nie zmienia to faktu, że mamy cały szereg danych wskazujących, że niektóre z postulatów wybrzmiewających jako radykalne, zyskały sobie w ostatnich tygodniach poparcie społeczne - zauważył Trudnowski.
REKLAMA
W opinii rozmówcy Ryszarda Gromadzkiego masowe protesty po orzeczeniu TK były też "elementem przechodzenia przez traumę lockdownu związanego z pandemią koronawirusa".
* * *
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Ryszard Gromadzki
Gość: Piotr Trudnowski, prezes Klubu Jagiellońskiego
Data emisji: 16.12.2020
Godzina emisji: 11.33
Polskie Radio 24/db
Polecane
REKLAMA