Sytuacja w Donbasie. Piotr Cywiński: UE stoi z boku i nie chce konfliktu z Rosją
- Miejmy nadzieję, że w stosunkach Moskwa-Waszyngton mamy tylko do czynienia z napinaniem mięśni. UE stoi z boku i widać, że nie chce konfliktu z Rosją. Chce rozwiązania tego problemu, ale nie ma pomysłu, jak to zrobić - powiedział o sytuacji związanej z gromadzeniem się rosyjskich wojsk wokół Ukrainy Piotr Cywiński, publicysta "Sieci". Gośćmi Polskiego Radia 24 byli także Sławomir Jastrzębowski oraz Dawid Wildstein.
2021-04-16, 11:04
Część rosyjskich politologów przewiduje pogorszenie czy częściowe "zamrożenie stosunków" Moskwy z Waszyngtonem. W czwartek Stany Zjednoczone ogłosiły wprowadzenie nowych sankcji wobec Rosji za próby ingerowania w amerykańskie procesy demokratyczne. Kreml zapowiedział przygotowanie proporcjonalnej odpowiedzi. W tle mamy do czynienia z gromadzeniem się rosyjskich wojsk przy granicach z Ukrainą.
Powiązany Artykuł
Trzech pracowników Ambasady Federacji Rosyjskiej w Warszawie uznano za personae non gratae
"Wyraźna reakcja Amerykanów"
Dawid Wildstein zaznaczył, że w stosunkach między USA i Rosją nie chodzi tylko o inwestycję w Nord Stream 2. - Nie sprowadzajmy stosunków USA i Rosji tylko do poziomu Nord Stream 2. Ja patrzę z optymizmem na wyraźną reakcję Amerykanów, co nie było takie pewne przy objęciu władzy przez Joe Bidena - powiedział.
- Część państw Unii Europejskiej, np. państwa bałtyckie, zdaje sobie sprawę z zagrożenia ze strony Rosji i nie chce patrzeć na prowokacje i kolejne rozpychanie się Rosji bez żadnej reakcji. Najważniejsze jest to, że mamy do czynienia z kolejnym dowodem na to, że niemiecka polityka względem Ukrainy nie zdaje egzaminu - dodał.
- Coraz gorsza sytuacja w Donbasie. "Moskwa prowokuje napięcia i straszy Zachód wojną"
- Aktywność Rosji przy granicy z Ukrainą. Jest reakcja polskiego MSZ
Piotr Cywiński zauważył, że w problemach dotyczących zachowania Rosji egzaminu nie zdaje Unia Europejska, która za wszelką cenę chce uniknąć problemów z Moskwą. Zdaniem publicysty świadczy o tym m.in. odmowa udziału w uroczystościach na Ukrainie przez przewodniczącą Komisji Europejskiej. - Podrzędny urzędnik odpowiedział Ukraińcom, że pani Leyen nie ma czasu i nie przyjedzie na sierpniowe uroczystości. To nie jest gafa, niezręczność, ale świadomy przekaz, aby Ukraina świętowała razem. Mieliśmy wcześniej koszmarną wizytę w Moskwie Josepa Borella, także doświadczonego polityka. Został zrugany przez szefa MSZ Ławrowa. Zebrał gromy, ale jak widać nic to nie dało - powiedział.
- Miejmy nadzieję, że w stosunkach Moskwa-Waszyngton mamy tylko do czynienia z napinaniem mięśni. UE stoi z boku i widać, że nie chce konfliktu z Rosją. Chce rozwiązania tego problemu, ale nie ma pomysłu, jak to zrobić - dodał.
Sławomir Jastrzębowski powiedział, że Ukraina została w połowie lat 90. oszukana przez społeczność międzynarodową. - Ukraina była mocarstwem jądrowym i obiecano jej, że jeżeli wycofają rakiety, to społeczność międzynarodowa zapewniła o nienaruszalności granic i ochronie. Te słowa i dyplomacja okazały się jedną wielką fikcją - powiedział.
- Jako Polacy mamy także pewien problem z tym krajem. Ukraina jest naszym buforem między nami a Rosją. Jednak sam ten kraj nie jest naszym przyjacielem. Mamy z Ukrainą duże kłopoty i problemy, bo budują swoją dumę narodową na ludobójcach, którzy mordowali Polaków. Oni pomijają zupełnie ten fakt - dodał.
REKLAMA
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji
Posłuchaj
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Michał Rachoń
Goście: Dawid Wildstein (TVP), Piotr Cywiński ("Sieci"), Sławomir Jastrzębowski (publicysta)
Data emisji: 16.04.2021
Godzina emisji: 10:08
dz
REKLAMA