"To sztucznie stworzony szlak migracyjny ". Tesławski o sytuacji na granicy z Białorusią

- To jest część operacji nastawionej nie tylko na to, żeby wywierać presję na Unię Europejską i Polskę czy Litwę, ale także na to, żeby dostarczać twarde waluty, dewizy do białoruskiego budżetu - powiedział na antenie Polskiego Radia 24 Bartosz Tesławski, redaktor naczelny portalu nawschodzie.eu.

2021-09-21, 12:44

"To sztucznie stworzony szlak migracyjny ". Tesławski o sytuacji na granicy z Białorusią
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Twitter/Straż Graniczna

Straż Graniczna poinformowała, że minionej dobry funkcjonariusze odnotowali 220 prób nielegalnego przekroczenia granicy polskiej od strony Białorusi. Zatrzymano 14 nielegalnych imigrantów i dwie osoby, które pomagały w przekraczaniu granicy. Wcześniej pogranicznicy poinformowali o odnalezieniu na terenach przygranicznych ciał trzech osób.

- Migranci, z którymi rozmawiała Straż Graniczna, potwierdzali, że strona białoruska nie chce ich wpuszczać z powrotem - dostarcza ich na granicę, ale nie pozwala się im cofnąć i zostawia ich w pasie granicznym. Strona polska ich nie wpuszcza, więc są w klinczu - przypomniał Tesławski.

Powiązany Artykuł

eastnews andrzej dera 1200.jpg

Nowa fala migracyjna?

Gość audycji zauważył, że sytuacji na polsko-białoruskiej granicy przypomina sytuację sprzed kilku lat związaną z kryzysem migracyjnym. - Aleksandrowi Łukaszence zamarzyło się skopiowanie sytuacji znanej np. z Turcji, która, skutecznie manipulując strumieniem migrantów zmierzających z Bliskiego Wschodu do Unii Europejskiej, była w stanie wywierać presję na Unię - powiedział.

Posłuchaj

Bartosz Tesławski o sytuacji na granicy z Białorusią i napływie nielegalnych migrantów (Temat dnia/Gość PR24) 21:24
+
Dodaj do playlisty

Podkreślił przy tym, że Białoruś nie ma takich możliwości, a szlak tranzytowy stworzony przez stronę białoruską nie jest naturalnym szlakiem migracyjnym, przez co nie ma możliwości przyciągnięcia np. 10 tys. migrantów na Polską granicę w jednym momencie. Jednak taka liczba mogłaby się pojawić w ciągu miesiąca. - Mamy do czynienia ze szlakiem migracyjnym wywoływanym sztucznie - potwierdzali to dziennikarze śledczy z Litwy i Białorusi - zaznaczył Tesławski. - To jest część operacji nastawionej nie tylko na to, żeby wywierać presję na UE czy Polskę i Litwę, ale także na to, żeby dostarczać twarde waluty do budżetu białoruskiego - dodał.

REKLAMA

Czytaj także:

Konsekwentne działania Polski

Tesławski zaznaczył, że Polska w tej sytuacji nie może ustąpić. - Jeżeli popłynie informacja, że ten szlak jest przejezdny, to musimy się liczyć z tym, że tych ludzi będzie więcej - tłumaczył i dodał, że migranci pozostają w kontakcie ze swoimi współobywatelami znajdującymi się w innych państwach.

- Zapewne dlatego strona polska podjęła decyzję, że nie dopuści do tego, aby ten szlak stał się przejezdny, niezależnie od kosztów, jakie to potencjalnie może wywołać - powiedział. - Naszym celem jest niedopuszczanie do tego, żeby ci ludzie mogli tędy na terytorium Polski czy Unii Europejskiej wkroczyć - dodał.

***

Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"

REKLAMA

Prowadzący: Tadeusz Płużański

Gość: Bartosz Tesławski (nawschodzie.eu)

Data emisji: 21.09.2021

Godzina: 11.07

REKLAMA

st

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej

Najnowsze