"Celem było zastraszenie i pokazanie potencjału". Andrzej Talaga o działaniach Rosji
- Celem było bardziej wystraszenie, pokazanie potencjału do przeprowadzenia ataku niż przygotowanie do samego ataku. Co nie znaczy, że z tych ośrodków koncentracji wojsk atak nie będzie przeprowadzony. Ale wtedy nie będzie to zaskoczeniem - podkreślił w Polskim Radiu 24 Andrzej Talaga, ekspert ds. międzynarodowych.
2022-02-16, 11:00
Rosyjskie wojska po zakończeniu ćwiczeń rozpoczęły załadunek i będą wracać do garnizonów - poinformował rzecznik ministerstwa obrony Rosji Igor Konaszenkow. Chodzi o siły Południowego i Zachodniego Okręgu Wojskowego.
Nie podano, w jakich regionach rozpoczął się odwrót tych wojsk. Od 10 lutego odbywały się ćwiczenia rosyjsko-białoruskie, a 13 lutego rozpoczęły się manewry na Morzu Czarnym. Wszystkie te działania miały zakończyć się 20 lutego. Rosja zapewniała, że żołnierze biorący udział na Białorusi powrócą po ćwiczeniach do jednostek w Rosji.
Natomiast część światowych mediów informowała, iż do ataku na Ukrainę może dojść nocą z wtorku na środę.
"Rosjanie są zbyt dużymi graczami"
- Rosjanie są zbyt dużymi graczami, aby atakować wtedy, kiedy media mówią, że zaatakują. Rosjanie na pewno nie zaatakują tam, gdzie sądzimy i o godzinie, o której sądzimy. Myślenie strategiczne w Rosji jest na dużo wyższym poziomie niż by to sugerowały tego typu doniesienia medialne - podkreślił Andrzej Talaga.
REKLAMA
Jego zdaniem "trzeba zwrócić uwagę na to, jak Rosjanie ćwiczą". - To może pokazywać jak rzeczywiście mógłby wyglądać atak. Przede wszystkim jest to bardzo szybka koncentracja środków i błyskawiczne uderzenie. To zawsze ćwiczyli Rosjanie. Teraz widzimy coś dokładnie odwrotnego, czyli długotrwałe gromadzenie wojsk, zapasów, przesuwanie tych wojsk i gromadzenie ich na różnych kierunkach potencjalnego natarcia - wyjaśniał ekspert.
Jak zaznaczył, "Rosja zazwyczaj tak nie ćwiczy wojny, więc chyba cel był trochę inny". - Celem było bardziej wystraszenie, pokazanie potencjału do przeprowadzenia ataku niż przygotowanie do samego ataku. Co nie znaczy, że z tych ośrodków koncentracji ten atak nie może wyjść. Ale nie będzie to zaskoczenie. Celem było więc postraszenie i ewentualne zaatakowanie - jak już nic nie wyjdzie z postraszenia - dodał gość PR24.
- Postraszenie się nie udało. Jeśli był to plan minimum, czyli uruchomienie Nord Stream2, to się udało. Ale jeżeli cele były bardziej dalekosiężne, takie jak przebudowa struktury bezpieczeństwa, trwałe zneutralizowanie Ukrainy i w jakiś sposób zneutralizowanie militarne wschodniej flanki NATO, to się nie udało - powiedział Andrzej Talaga.
- Spotkanie szefów dyplomacji Polski i Rosji. Rau: zaproponowaliśmy inicjatywę nowego dialogu
- Rosja cofa siły znad granicy Ukrainy? Żaryn: te zapowiedzi trzeba konfrontować z rzeczywistością
Więcej w nagraniu.
Posłuchaj
***
Audycja: "Temat dnia"
Prowadzący: Adrian Klarenbach
Gość: Andrzej Talaga (ekspert ds. międzynarodowych)
REKLAMA
Data emisji: 16.02.2022
Godzina: 9.35
bartos
REKLAMA