Prof. Grosse: słowa Ursuli von der Leyen o SN należy traktować jako działanie polityczne

- Słowa Ursuli von der Leyen trzeba traktować jako działanie polityczne. Mało tego, one sugerują pewnego rodzaju metodologię funkcjonowania Komisji Europejskiej - ocenił na antenie Polskiego Radia 24 europeista prof. Tomasz Grzegorz Grosse (UW).

2022-07-29, 15:02

Prof. Grosse: słowa Ursuli von der Leyen o SN należy traktować jako działanie polityczne — Prof. Tomasz Grosse. Foto: PR24/PJ

We wtorek szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała "DGP", że aby otrzymać środki z Krajowego Planu Odbudowy, Polska musi wywiązać się z zobowiązań podjętych w celu zreformowania systemu środków dyscyplinarnych. Przyznała, że nowe prawo jest ważnym krokiem, jednak "nowa ustawa nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej". Ursula Von der Leyen podkreśliła, że Polska musi również w pełni zastosować się do postanowienia Trybunału Sprawiedliwości UE, co jeszcze nie nastąpiło.

Europeista prof. Tomasz Grzegorz Grosse ocenił na antenie Polskiego Radia 24 co tak naprawdę może oznaczać ta wypowiedź oraz jak należy ją traktować. - Trzeba ją traktować jako działanie polityczne. Mało tego, ono sugeruje pewnego rodzaju metodologię funkcjonowania Komisji Europejskiej - powiedział.

Fundusze unijne dla Polski

Jak wskazał, "chodzi przede wszystkim o to, że KE przedstawia pewne stanowisko, które jest nie do końca zgodne z tymi negocjacjami, które - jak się wydaje - były prowadzone wcześniej". - Komisja zastrzega sobie cały czas prawo, że będzie na bieżąco oceniać polskie ustawodawstwo i to, w jaki sposób polskie władze realizują różnego rodzaju kamienie milowej oraz warunki, które należy spełnić, aby te fundusze zaczęły płynąć - zauważył.

Dodał, że w związku z tym cały czas w Polsce mamy bardzo niepewną sytuację dotyczącą środków unijnych. - To, co wiemy w tej chwili, to to, że na razie nie spełniamy tych warunków. Natomiast możemy przypuszczać, że warunków - niezależnie od tych, które były wymieniane wcześniej - może być jeszcze więcej - zaznaczył.

REKLAMA

Jak wskazał, "nie chodzi tylko i wyłącznie o interpretację ustawy, ale również i o inne sprawy". - Również te, które są teraz wszczynane przez KE i od których z całą pewnością będzie ona uzależniać to, czy te pieniądze do Polski popłyną czy nie. I to nie tylko jeśli chodzi o KPO, ale również o główny budżet UE - podkreślił.

Czytaj także: