Kosiniak-Kamysz chce karać za opuszczenie szeregów PSL. Prof. Grabowska: groźbą szantażu nie buduje się partii

- Czyżby Kosiak-Kamysz nie był pewien swoich ludzi, że sięga do groźby szantażu - będziesz płacił, jeżeli nie dotrzymasz słowa? Dodatkowo zostaniesz potępiony. To jest niepotrzebne i niemądre - mówiła w Polskim Radiu 24 prawnik prof. Genowefa Grabowska.

2023-05-19, 16:21

Kosiniak-Kamysz chce karać za opuszczenie szeregów PSL. Prof. Grabowska: groźbą szantażu nie buduje się partii
Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz ma pomysł, jak utrzymać w szeregach partii polityków, którzy chcieliby po wyborach dokonać transferu do innego ugrupowania. Poinformował w Onet Radio, że wszyscy kandydujący do Sejmu i Senatu z ramienia PSL będą podpisywać publiczne oświadczenia, że po wyborach nie zmienią barw partyjnych.

Gość Polskiego Radia 24 przypomniała, że pomysł nie jest nowy. - Wcześniej robiono to jednak w ciszy gabinetów. Nie jest bowiem przyjęte, aby dyscyplinować posłów partii poprzez mechanizmy finansowe i organizację teatru politycznego. Tymczasem to rozwiązanie ma być publiczne, wyborcy mają wiedzieć. Podpisujący stanie niejako pod pręgieżem, będzie kandydatem, który być może dopuści się "niecnego" czynu wobec szefa partii. To nie jest dobry pomysł, w ten sposób nie buduje się partii - powiedziała prof. Genowefa Grabowska. 

Czego boi się Kosiniak-Kamysz?

Ordynacja wyborcza przewiduje określone kryteria dla kandydatów na parlamentarzystów. - Nie ma zapisów o bodźcach finansowych. Co, jeżeli partia zmieni kurs o 180 stopni w trakcie kadencji i poseł, który przystępował do partii lewicowej, stanie się posłem partii prawicowej? Też nie pozwoli mu się na zgodne z sumieniem zachowanie i wierność swoim zasadom? Pomysł lidera PSL ma być antidotum na potencjalne ucieczki z partii. Czyżby Kosiak-Kamysz nie był pewien swoich ludzi, że sięga do groźby szantażu - będziesz płacił, jeżeli nie dotrzymasz słowa? Dodatkowo zostaniesz potępiony. To jest niepotrzebne i niemądre, najpewniej nie dojdzie do skutku - tłumaczyła prawnik. 

- Nikomu do głowy nie przyszło stawiać tego typu ograniczeń, gdy pisano Kodeks wyborczy. Polityk reprezentuje wyborców, a nie prezesa partii. Ma być wierny wyborcom, a nie organizacji, która go wysunęła. Reszta to kwestia etyki i zaufania. Czy dana partia jest okrzepła, czy też w jej szeregach są polityczne łaziki? Najpewniej tego boi się lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. W świetle prawa wyborczego uzależnienie włączenia na listę wyborczą od podpisania oświadczenia byłoby ograniczeniem swobody podejmowania decyzji przy starcie w wyborach. Rzekomo ma to być dobrowolne. Wyegzekwowanie weksla nie ostanie się przed sądem - dodała prof. Grabowska.

REKLAMA

Tymczasem PSL ma przygotować notarialne dokumenty, zgodnie z którymi za złamanie umowy grozi kara w postaci przekazania 1 mln zł na WOŚP lub Caritas.


Więcej w nagraniu:

Posłuchaj

Posłuchaj

Prof. Genowefa Grabowska gościem Macieja Wolnego (Temat dnia/Gość PR24) 9:48
+
Dodaj do playlisty

* * *

Audycja: Temat dnia/Gość PR24

REKLAMA

Prowadzący: Maciej Wolny 

Gość: prof. Genowefa Grabowska

Data emisji: 19.05.2023

Godzina emisji: 15.06

REKLAMA

PR24/jt

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej