Parys o kulisach odwołania rządu Olszewskiego. "Tusk postanowił razem z komunistami chronić agenturę"

2023-06-01, 15:04

Parys o kulisach odwołania rządu Olszewskiego. "Tusk postanowił razem z komunistami chronić agenturę"
Jan Parys. Foto: PR24

31 lat temu upadł rząd Jana Olszewskiego, pierwszy gabinet po II wojnie światowej wyłoniony przez Sejm po całkowicie wolnych wyborach. - 4 czerwca 1992 roku Donald Tusk razem z komunistami, postanowił chronić komunistyczną agenturę - mówił w Polskim Radiu 24 Jan Parys, były minister obrony narodowej w rządzie Jana Olszewskiego. 

Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że bezpośrednia przyczyna tamtych wydarzeń tkwi w pobycie prezydenta Lecha Wałęsy w Moskwie, gdzie podpisał on traktat o wycofaniu wojsk radzieckich z Polski i o współpracy z Rosją. - Po powrocie, już na lotnisku w Warszawie, ogłosił, że cofa swoje uznanie dla rządu Jana Olszewskiego. Dało to pretekst politykom Unii Demokratycznej do zbierania podpisów pod wotum nieufności. Zaowocowało to głosowaniem w Sejmie 4 czerwca 1992 roku. Widać, że bezpośrednim impulsem była wizyta Lecha Wałęsy w Moskwie. Możemy się zastanawiać, dlaczego Lech Wałęsa podjął taką decyzję. Czy ktoś mu kazał? A może poczuł się urażony szyfrogramem, który wysłał do niego do Moskwy premier Olszewski? - zastanawiał się Jan Parys. 

"Gazeta Polska" ujawniła w najnowszym numerze treść odtajnionego szyfrogramu rządu Jana Olszewskiego. Dokument datowany jest na 21 maja 1992 roku i był adresowany do przebywającego z wizytą w Moskwie prezydenta Lecha Wałęsy. Szyfrogram 3057 dotyczy projektu umowy dotyczącej głównie uregulowania kwestii "majątkowych, finansowych i innych spraw związanych z wycofaniem wojsk Federacji Rosyjskiej z terytorium Polski" oraz "sprzedaży mienia ruchomego wojsk FR".

Odwołanie rządu Jana Olszewskiego

- Było to jasne stanowisko rządu, że z projektu porozumienia trzeba wykreślić artykuł o tym, że w byłych radzieckich bazach powstaną rosyjskie spółki handlowe, które zagrażałyby polskiej suwerenności. Czasy były dramatyczne, Polska była na drodze do budowy demokratycznego państwa, byliśmy parę miesięcy po wolnych wyborach, trwała gwałtowna transformacja gospodarki. Nie wszyscy zdawali sobie sprawę, na czym polega budowa suwerennego państwa. Zdaniem rządu nie można było sobie pozwolić na to, żeby w Polsce pozostały enklawy rosyjskich wpływów. Lech Wałęsa to lekceważył. Uważano, że ważniejsze jest samo wycofanie wojsk rosyjskich. Gabinet Olszewskiego był bardziej pryncypialny i wykorzystał fakt, że ówczesna konstytucja wskazywała, iż prezydent działa za granicą z upoważnienia rządu. Lech Wałęsa podporządkował się temu. Mógł wrócić do Warszawy i ogłosić sukces, że podpisał dobre porozumienie. Wrócił wściekły, mimo że dzięki rządowi uniknął katastrofy i osobistej hańby. Przypuszczam, że wywarli na niego wpływ jego doradcy, a niektórzy mieli związki jeszcze z dawną SB. Być może przekonali go, że stanowisko rządu naruszyło jego prestiż. Tymczasem chodziło o normalną współpracę między najważniejszymi instytucjami państwa - tłumaczył były minister obrony. 

4 czerwca w Warszawie odbędzie się marsz. Do uczestnictwa w manifestacji zachęca szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Data nie jest przypadkowa. 4 czerwca przypada bowiem 34. rocznica pierwszych - od czasów wybuchu II wojny światowej - częściowo wolnych wyborów do Sejmu i Senatu. - Nie wiem, jaki będzie przekaz tej demonstracji. Czy będzie odwoływanie się do 4 czerwca 1992 roku? Wtedy Donald Tusk razem z komunistami postanowił chronić komunistyczną agenturę - podsumował Parys.   

Posłuchaj

Jan Parys gościem Pawła Zielińskiego (Temat dnia/Gość PR24) 25:20
+
Dodaj do playlisty

W poniedziałek prezydent poinformował, że podpisał ustawę o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich oraz że skieruje ją - w trybie następczym - do Trybunału Konstytucyjnego.

Więcej w nagraniu.

* * *

Audycja: Temat dnia/Gość PR24

Prowadzący: Paweł Zieliński 

Gość: Jan Parys

Data emisji: 1.06.23

Godzina emisji: 13.33

PR24

Polecane

Wróć do strony głównej