"Potrzebna obrona cywilna". Ekspert: Nie możemy bazować tylko na armii
Powódź w Polsce pokazała działanie polskiego wojska. Jak tę reakcję mógł postrzegać potencjalny przeciwnik? Czy Europa jest gotowa na wojnę z Rosją? Jaki potencjał ma wojsko Rosji i czy polska armia umiałaby stawić jej czoła? Kwestie obronności poruszył w Polskim Radiu 24 Marek Budzisz, autor książki "Obywatelska Armia Rzeczpospolitej", analityk Strategy&Future.
2024-09-28, 20:52
Posłuchaj
- Chodzi o to, żeby niedociągnięcia nie zdarzały się w sytuacjach kryzysowych, albo żeby zdarzały się na możliwie niskim poziomie - tak, żeby nie było efektu narastania zagrożeń. To, co w moim odczuciu przeciwnik zobaczył w czasie powodzi to fakt, że reagujemy, ale z opóźnieniem - zauważył Marek Budzisz.
- To opóźnienie, jeśli wynosi kilkadziesiąt godzin, jest bardzo niebezpieczne. Rosjanie w ciągu kilkudziesięciu godzin byli w stanie pokonać ponad 100 km i przełamać obronę ukraińską. Czas jest niezwykle istotny. Nie chodzi o to, żeby zmobilizować się post factum, tylko żeby zmobilizować się przed zaistnieniem zagrożenia - dodał. - Oznacza to konieczność monitorowania, wyciągania wniosków, dobrej komunikacji, dobrej łączności. I to nie są żarty. Nie będziemy mieli czasu. Jeśli zostaniemy zaatakowani, nie będziemy mieli szansy na poprawkę. Nie będzie repetycji - podkreślił.
- Kraje bałtyckie i Polska za szybszym wzmocnieniem obrony powietrznej wschodniej flanki NATO
- Rosja tworzy pustynię, strefę nie dla ludzi. "Ma też plany wobec Polski"
Sąsiadujemy z agresorem
Gość Polskiego Radia 24 wskazał na kwestię położenia naszego kraju na mapie Europy. - Jeszcze nie do wszystkich w Polsce dotarło to, że żyjemy w kraju frontowym i że graniczymy z państwem, które prowadzi pełnoskalową wojnę. Co więcej - z państwem, które prowadzi dwie wojny: kinetyczną w Ukrainie, ale też wojnę symetryczną, gdzie polem walki jest cały świat, ale przede wszystkim Europa i państwa wschodniej flanki NATO - podkreślił ekspert Strategy&Future. Jak dodał, świat już teraz znajduje się w sytuacji wojennej, tylko na relatywnie niskim poziomie eskalacji i intensywności. - Struktury władzy publicznej muszą dostosować się do reagowania w tych sytuacjach kryzysowych. Niestety idzie nam to bardzo opornie - dodał Marek Budzisz.
REKLAMA
Bez rezerwy armia się nie odtworzy
Autor książki "Obywatelska Armia Rzeczpospolitej" zauważył, że Polacy nadmierną wagę przywiązują do sił zbrojnych. - Istotnym polem do działania jest przeszkolenie obywateli w ramach systemu obrony cywilnej. To uzupełniający element systemu bezpieczeństwa. Musimy myśleć o rezerwie sił zbrojnych. Nasze wojsko musi dysponować zdolnością do odtworzenia swojego potencjału jeżeli znajdziemy się w wojnie. Armia nie może być armią jednorazową, która ponosząc straty, nie ma rezerw i nie może się odbudować - powiedział.
Posłuchaj
Posłuchaj
- Jeżeli spojrzymy na politykę rosyjską, musimy wyciągać z tego wnioski. Wracają wielkie armie, relacja sił i potencjałów kadrowych tych armii ma istotne znaczenie dla skuteczności polityki odstraszania. Musimy też myśleć o tym, żeby potencjał kadrowy naszych sił zbrojnych był znacznie większy. To oznacza szkolenia dużych grup społecznych zarówno pod kątem obrony cywilnej, jak i sił zbrojnych - podkreślił ekspert.
***
REKLAMA
Audycja: Temat dnia
Prowadzi: Piotr Wąż
Gość: Marek Budzisz, autor książki “Obywatelska Armia Rzeczpospolitej”, analityk Strategy&Future
Data emisji: 28.09.2024
Godzina emisji: 18:08
PR24/łp
REKLAMA