Co powoduje niechęć do szczepień dzieci? "Mówimy o infodemii"
- Mamy wątpliwości, boimy się o swoje dziecko, natomiast największym problemem jest chyba to, że żyjemy w czasach epidemii fake newsów. Mówimy o infodemii. Bardzo trudno jest znaleźć rzetelną wiedzę dot. szczepień - mówił w Polskim Radiu 24 Marek Waszczewski. Rzecznik GIS skomentował w ten sposób spadającą wyszczepialność dzieci w Polsce.
2025-04-01, 13:39
Karty szczepień do kontroli
- Gośćmi Małgorzaty Żochowskiej w Polskim Radiu 24 (wtorek, 01.04.25, o godz. 11:09) byli Marek Waszczewski (rzecznik GIS) i dr Artur Walkiewicz (stacja sanitarno-epidemiologiczna).
Od wtorku rusza wielka kontrola kart szczepień dzieci. Inspektorzy sanepidu przejrzą ponad 7,5 miliona dokumentów. Kontrola ma pokazać, ile faktycznie dzieci jest zaszczepionych. Kontrola kart ma być krokiem w stronę przejścia z papierowych do elektronicznych kart szczepień obowiązkowych. Na razie takie funkcjonują jedynie w przypadku szczepień zalecanych.
Posłuchaj
- Kontrole planujemy już od pewnego czasu. Chodzi o to, żeby ten system, który w tej chwili jest systemem papierowym, jednak sprawdzić, jak on działa. Wiemy, że nie zawsze do końca działa dobrze - powiedział Marek Waszczewski. Rzecznik głównego inspektora sanitarnego dodał, że kontrola nie ma związku z przypadkiem błonicy, który w połowie marca wykryto u 6-latka. Chłopiec, który zachorował, wrócił z wakacji na Zanzibarze. Nie był szczepiony.
Zapomnieliśmy o niektórych chorobach
- Taki przypadek ciężkiej błonicy - krtań gardła - był pierwszym od wielu, wielu dekad. Podobne przypadki mamy zresztą z innymi chorobami. Ja mogę tutaj powiedzieć chociażby o odrze, która w ostatnim czasie staje się dużym problemem. Ale też był taki czas, że właściwie wszystkie przypadki odry, które notowaliśmy w Polsce, to były przypadki przywleczone właśnie gdzieś zza wschodniej granicy, z Azji - powiedział dr Artur Walkiewicz.
W Polsce wzrosła też liczba przypadków krztuśca. - Tych przypadków było w zeszłym roku dużo więcej, to było ponad 30 tys. przypadków. To był wzrost dwudziestokilkukrotny w porównaniu z rokiem poprzednim. Także krztusiec nam się faktycznie tutaj pojawia. Co do polio jesteśmy cały czas szczęśliwie strefą wolną od polio, i my jako Polska i znaczna część kontynentu europejskiego. Są niestety kraje, w których polio występuje. My w Europie już zapomnieliśmy, nie widzieliśmy osób, które żyją w żelaznych płucach. Nie mamy aż tylu osób w naszym otoczeniu, które np. są niepełnosprawne właśnie po polio. Ale to są zapomniane choroby, które mogą powrócić, jeżeli przestaniemy się na nie szczepić, jeżeli stracimy taką odporność populacyjną - tłumaczył Waszczewski.
REKLAMA
Problem z rzetelną wiedzą
Dr Walkiewicz zwrócił uwagę, iż często myślimy, że nie ma potrzeby szczepić się na choroby, których de facto nie ma. - Tak na dobrą sprawę jednej choroby udało nam się pozbyć - to jest ospa prawdziwa. Natomiast pozostałe choroby czyhają w różnych częściach świata. Żyjemy w globalnej wiosce. Możemy w tym momencie wsiąść do samolotu, przelecieć do innej części świata i w ciągu kilkudziesięciu godzin wrócić tutaj, przywlekając jakąś chorobę zakaźną, która albo nigdy nie występowała, albo występowała wiele, wiele lat temu, i rozpocznie się wielka tragedia - podkreślił lekarz.
Marek Waszczewski uważa, że niechęć części rodziców do szczepienia dzieci wynika z braku rzetelnej wiedzy. Oczywiście można do niej dotrzeć, ale jeżeli szukamy chociażby w Internecie, w popularnych wyszukiwarkach, diagnozujemy się w taki sposób, albo tam szukamy informacji o zdrowiu i także o szczepieniach, no to nie zawsze trafiamy na treści wiarygodne, rzetelne - tłumaczył.
"Ziarnko prawdy obudowane masą mitów"
Artur Walkiewicz odniósł się z kolei do argumentów podnoszonych przez przeciwników szczepień, którzy wskazują na powikłania po szczepieniach. - Takie argumenty to jest ziarenko prawdy obudowane całą masą mitów, półprawd i tym podobnych rzeczy. Tak to niestety wygląda, a trafia to na bardzo podatny grunt, bo rodzice chcą jak najlepiej dla swoich dzieci i nie dziwmy się, że mają mnóstwo pytań, mnóstwo wątpliwości. I potrzebna jest rzetelna informacja, a rzetelnych informacji nie ma bez zdobywania wiedzy na temat stanu zaszczepienia, wyszczepialności, i musimy w tym kierunku pójść. Ta cała wielka akcja, która w tym momencie się rozpoczęła, jest nakierowana na zdobywanie wiedzy, jak duży jest problem, a jeżeli jest problem, to dlaczego. Tak na dobrą sprawę, z tej wielkiej puli osób, które się nie szczepią, tylko część to są tacy bardzo zadeklarowani antyszczepionkowcy. Większość osób to są osoby, które mają wątpliwości, pytania, oni chcą uzyskać tę wiedzę - tłumaczył.
Według danych GIS co roku rośnie liczba rodziców, którzy nie szczepią swoich dzieci. W 2023 roku zanotowano w Polsce ponad 87 tysięcy odmów szczepień. To kilkakrotnie więcej niż w poprzednich latach.
REKLAMA
Źródło: Polskie Radio 24/paw/kor
REKLAMA