"Gigantyczna fala od Wrocławia do Szczecina". Prezes Wód Polskich o skażeniu Odry
- Skażenie oddziaływuje na całą Odrę, na całej jej długości, to są setki kilometrów. Do wczoraj zebraliśmy ponad 11 ton ryb. One nadal padają, fala idzie dalej - alarmował w Polskim Radiu 24 prezes Wód Polskich Przemysław Daca.
2022-08-12, 12:15
Niemiecki portal rbb24 podał, że pojawiły się pierwsze wyniki analizy prawdopodobnie skażonej wody z Odry. Laboratorium w Berlinie-Brandenburgii - według informacji portalu - stwierdziło wysokie stężenie rtęci w próbkach wody pobranych z rzeki na granicy polsko-niemieckiej. Rtęć jest wysoce toksyczna dla ludzi i zwierząt.
Gość Polskiego Radia 24 przyznał, że nadal jednak nie wiadomo, czy rtęć wykryta w próbkach z Odry jest przyczyną masowej śmierci ryb. - Sprawę badają prokuratura i policja. Działają też wojewódzkie inspektoraty środowiska. Problem jest gigantyczny. Fala zanieczyszczenia biegnie od okolic Wrocławia i dochodzi do Szczecina. To setki kilometrów rzeki. Skażenie jest ogromne. Wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska również badają wodę pod kątem rtęci - powiedział Przemysław Daca.
Jego zdaniem doszło do chemicznego skażenia przez jakiś zakład. - Ktoś mógł specjalnie coś zrzucić do rzeki. To oddziałuje na całą Odrę, na całej jej długości, to są setki kilometrów. Do wczoraj zebraliśmy ponad 11 ton ryb. One nadal padają, fala idzie dalej - tłumaczył Daca.
Zanieczyszczona kilka dni temu woda w Odrze stała się mętna i cuchnąca, a na powierzchni unosi się tysiące śniętych ryb. Mieszkańcy regionu nie powinni bez potrzeby zbliżać się do rzeki, wchodzić do niej czy dotykać śniętych ryb. - Lepiej trzymać się z daleka od rzeki. To jednak sanepid powinien poinformować o zagrożeniu. Jako Wody Polskie odradzamy korzystanie z rzeki, lepiej nie ryzykować. W wodzie stwierdzono duże ph i zadziwiająco dużą zawartość tlenu. Nie stwierdzono obecności innych substancji toksycznych - podkreślił Przemysław Daca.
REKLAMA
Pierwsze oznaki skażenia Odry zauważono 26-27 lipca. Pojawiły się zarzuty, że służby zareagowały dopiero 3 sierpnia. - To nieprawda. Wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska natychmiast przystąpiły do badań. Zaczęliśmy zbierać zanieczyszczenia, komunikaty były na bieżąco na naszych stronach internetowych. Niestety trudne sytuacje usiłuje się wykorzystać do bieżącej polityki. Moi pracownicy byli straszeni, że zostaną utopieni w Odrze. Jesteśmy posądzani, że zatruliśmy rzekę. Apeluję o spokój, najważniejsze jest powstrzymanie i ukaranie truciciela. Na bieżąco trzeba też wydobywać ryby, które są toksyczne - podsumował prezes Wód Polskich.
W Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim obraduje sztab kryzysowy. Biorą w nim udział m.in. Wojska Obrony Terytorialnej, sanepid, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska i straż pożarna.
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: Temat dnia / Gość PR24
REKLAMA
Prowadził: Mirosław Skowron
Gość: Przemysław Daca (Prezes Wód Polskich)
Data emisji: 12.08.2022
Godzina emisji: 11.33
REKLAMA
PR24
REKLAMA