Zaginięcia nastolatków, wrócił "48 hours challenge". Pedagog apeluje do rodziców
Internetowy challenge zachęca dzieci do upozorowania swojego zaginięcia. - Jeżeli jednej osobie uda się zyskać rozgłos, to challenge staje się klikalny. Zachęca on kolejnych młodych ludzi - powiedziała w Polskim Radiu 24 pedagog Nikola Dreksler.
2025-10-13, 16:00
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Seria zaginięć nastolatków w Polsce
- Zaginięcia mogą wynikać z udziału w internetowym wyzwaniu, tzw. challenge
- "48 hours challenge" polega na upozorowaniu swojego zniknięcia na dwie doby
Za zaginięcie w ramach "48 hours challenge" otrzymuje się "punkty", zależne od tego, jak dużo sił i osób zostanie zaangażowanych w poszukiwania i od skali informowania w mediach o sprawie. Komenda Stołeczna Policji ostrzega, że pokusie podjęcia wyzwania ulegają nie tylko nastolatkowie, ale nawet dzieci z młodszych klas szkoły podstawowej.
- Ja również myślę, że powrócił do nas challenge 48-godzinny, tak zwany zniknij bez śladu, który napędza internet i chęć zaistnienia przez dzieci w świecie medialnym - powiedziała Nikola Dreksler. Pedagog podkreśliła, że dzieci nie zdają sobie sprawy z konsekwencji, jakie mogą przynieść tego typu challenge'e. Zaznaczyła, że ten challenge pojawił się w Polsce już około dwóch lat temu. - Pojawiają się takie treści na przykład na TikToku, na jakichś mniejszych grupach, gdzie dzieci wzajemnie mobilizują się do wyzwań. Wyzwań, które są ogromnie ryzykowne - dodała. - wiadomo, że jeżeli jednej osobie uda się zyskać rozgłos, to challenge staje się klikalny. Zachęca on kolejnych młodych ludzi - wyjaśniła.
Ekspertka zwróciła uwagę, że mamy już informacje o kilkuletnich dzieciach, które chcą włączyć się w tę akcję. Wskazała, że ten challenge jest międzynarodowy i doniesienia z innych państw pojawiały się już od 2015 roku. Dodała, że w internecie pojawiają się coraz to nowe challenge'e - raz mądrzejsze, raz niestety głupsze.
Posłuchaj
Kontrola i rozmowa z dzieckiem
Dreksler przypomniała, że za to, do jakich treści dzieci mają dostęp w internecie, odpowiadają rodzice. - Bardzo często rodzice po prostu nie zdają sobie sprawy, że dzieci komunikują się z obcymi im osobami na jakichś grupach społecznościowych, czy też nie wiedzą, co mają w planach - wytłumaczyła. Wskazała, że często jest tak, że rodzice dają dzieciom wolność w internecie i mówią o zaufaniu. - Natomiast pamiętajmy o tym, że to zaufanie musi być kontrolowane - podkreśliła. Wyjaśniła, że szczera rozmowa może pełnić funkcję profilaktyki. - Rodzice myślą, że uchronią dziecko przed takimi treściami i może nie chcą rozmawiać, bo nie chcą prowokować. Natomiast dziecko, które nie zostało poinformowane, nie do końca wie, jak ma się odnaleźć w takiej sytuacji - podsumowała.
- Śmierć zaginionych Mai i Wiktora. Prokuratura dementuje plotki
- TikTok przyczynił się do śmierci dzieci? Jest pozew brytyjskich rodziców
- 75 hard challenge. Trend, który dotarł do Polski, ma zmienić nasze życie. Czy jest bezpieczny?
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Krzysztof Grzybowski
Opracowanie: Filip Ciszewski