Wykład Donalda Tuska na Uniwersytecie Warszawskim. "Trudno to uznać za przełomom"
"Nie może być tak, że władza raz do roku obchodzi święto konstytucji, a na co dzień konstytucję obchodzi" - powiedział Donald Tusk w swoim wystąpieniu na Uniwersytecie Warszawskim. Wykład szefa Rady Europejskiej w Polskim Radiu 24 komentowali publicyści i przedstawiciele opozycji antykomunistycznej: Michał Wróblewski, Jacek Liziniewicz, Marek Król, Tomasz Truskawa, Andrzej Michałowski i Ryszard Majdzik.
2019-05-04, 13:40
Posłuchaj
"Konstytucja nie jest świętością ani dogmatem, wszak można każdą konstytucję zmieniać i poprawiać. Jeśli coś jest święte to jest to obowiązek jej przestrzegania przez wszystkich obywateli, a zwłaszcza przez władzę. Jeśli coś dzisiaj pamiętamy z zapisów Konstytucji 3 maja, to z całą pewnością właśnie te słowa o tym, że ta ustanowiona konstytucja jest święta i niewzruszona i że obowiązkiem wszystkich jest jej przestrzeganie" - podkreślił Donald Tusk.
Powiązany Artykuł
Donald Tusk: nie może być tak, że władza na co dzień obchodzi konstytucję
- W kontekście kampanijnym wszyscy mieli wielkie oczekiwania przed wykładem Donalda Tuska, bo opozycja jest w pewnym wiosennym śnie. Od kilkunastu dni szef Rady Europejskiej jawił się jako ten, który obudzi opozycję i nakłoni ją do roboty. Nic takiego się jednak nie stało - stwierdził Michał Wróblewski. Publicysta zauważył, że Donald Tusk zrobił to, co robi już od kilku miesięcy. - Przypomniał o sobie i skupił wokół siebie uwagę. Mam też wrażenie, że umocnił nadzieje tych, którzy wierzą, że szef Rady Europejskiej wróci na krajowe podwórko i zostanie premierem bądź prezydentem. On jednak absolutnie takiej decyzji nie podjął - dodał.
Marek Król stwierdził zaś, że "wykład Donalda Tuska był wystąpieniem ćwierćinteligenta dla ćwierćinteligentów". - Wystąpienie szefa Rady Europejskiej było intelektualnie bardzo smutne, a support redaktora naczelnego "Liberté" Leszka Jażdżewskiego był atakiem na Kościół w stylu komunistyczno-sowieckim. Nie życzę nawet Donaldowi Tuskowi takich współpracowników - mówił gość PR24.
- Donald Tusk nie spełnił oczekiwań. Więcej się ludzie spodziewali po jego wykładzie, ale zaimponowało mi robienie dobrej miny do złej gry ze strony opozycji. Bogdan Zdrojewski twierdził na przykład, że było to najważniejsze wystąpienie w historii Polski od czasów wystąpienia Lecha Wałęsy w Kongresie Stanów Zjednoczonych - zauważył Jacek Liziniewicz. Publicysta stwierdził, że Donald Tusk na swoim wykładzie mówił o problemach świata, które już wszyscy znają. - Trudno to więc uznać za przełomowe - komentował.
REKLAMA
"Kościół katolicki w Polsce obciążony niewyjaśnionymi skandalami pedofilskimi, opętany walką o pieniądze i o wpływy stracił moralny mandat do tego, aby sprawować funkcję sumienia narodu. Ten kto szuka transcendentu Absolutu w Kościele będzie zawiedziony, ten kto szuka moralności w Kościele nie znajdzie jej. Ten kto szuka strawy duchowej w Kościele wyjdzie głodny. Polski Kościół zaparł się Ewangelii, zaparł się Chrystusa i gdyby dzisiaj Chrystus był ponownie ukrzyżowany, to prawdopodobnie przez tych, którzy używają krzyża jako pałki do tego, aby zaganiać pokorne owieczki do zagrody - powiedział współorganizator wykładu Donalda Tuska, redaktor naczelny internetowego pisma "Liberté" Leszek Jażdżewski.
- Donald Tusk doskonale wiedział kto będzie supportował jego wykład i wymowa wystąpienia Leszka Jażdżewskiego była mu dokładnie znana. Warto też zauważyć, że szef Rady Europejskiej nie odciął się później od słów redaktora naczelnego "Liberté" - zaznaczył Tomasz Truskawa. Publicysta ocenił, że "efekt wystąpienia Donalda Tuska był mniej więcej taki, jak artykułu w Gazecie Wyborczej, który miał rzekomo obalić rząd". - Nadmuchany balon i nic z tego nie pozostaje. Dziwie się też, że na swoim wykładzie szef Rady Europejskiej nie odniósł się do przyszłości Unii - dodał.
Ryszard Majdzik stwierdził zaś, że "antyklerykalny support Leszka Jażdżewskiego był starannie zaplanowany". - W polityce nic się nie dzieje przez przypadek. Donald Tusk poklepał schodzącego ze sceny redaktora naczelnego "Liberté" i to był znak, że go pochwalił. Została w ten sposób ruszona cała machina przeciwko Polsce, Polakom i katolicyzmowi - powiedział działacz opozycji antykomunistycznej.
REKLAMA
- Gawiedź pokazała na wykładzie Donalda Tuska na jakim jest poziomie. Oni się strasznie ośmieszają. Porównują PiS do Targowicy, a to z nich są złodzieje, zwykli normalni przestępcy, którzy stracili koryto i kwiczą z żalu - stwierdził Andrzej Michałowski. Opozycjonista ocenił również, że "wystąpienie Leszka Jażdżewskiego było poniżej jakiegokolwiek poziomu". - Jak można powiedzieć, że katolicy to są świnie w błocie? Przecież tak nie można. W normalnym państwie Kościół powinien na to zareagować - uważa gość PR24.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Audycję prowadził Jerzy Jachowicz, Tadeusz Płużański.
Polskie Radio 24/jp
REKLAMA
------------------------------------
Data emisji: 4.05.2019
Godzina emisji: 9.06, 13.06
Polecane
REKLAMA