Posiedzenie Sejmu Dzieci i Młodzieży przeniesione na wrzesień. Komentarze młodych działaczy
Wcześniej informowano jedynie, że organizowane zwyczajowo w Dzień Dziecka wydarzenie w tym roku zostało odwołane ze względu na sejmowy protest opiekunów osób z niepełnosprawnością. O zamieszaniu wokół posiedzenia Sejmu Dzieci i Młodzieży mówili w audycji Młoda Audycja Polityczna Patryk Palczewski (Forum Młodych PiS), Julia Trojanowska (Młodzi Demokraci), Magda Zdyra (Federacja Młodych Socjaldemokratów), Kamil Jastrzębski (Młoda Prawica) i Paweł Łokietek (Klub Młodych Kukiz’15).
2018-05-20, 11:21
Posłuchaj
„Z przyczyn niezależnych od Kancelarii Sejmu, mając na względzie kwestie organizacyjne oraz bezpieczeństwo wszystkich osób przebywających w budynkach sejmowych, z przykrością informujemy, że podjęto decyzję o przełożeniu posiedzenia SDiM, planowanego na 1 czerwca, na wrzesień 2018 r.” - podało w komunikacie Centrum Informacyjne Sejmu. CIS bardzo przeprasza za sytuację.
Na sejmowym korytarzu grupa niepełnosprawnych wraz z opiekunami 33. dzień prowadzi protest. Dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka powiedział, że specjalne okoliczności obligują Kancelarię Sejmu i Straż Marszałkowską „do pewnych ruchów". Chodzi o kwestie organizacyjne i sprawy bezpieczeństwa.
Według Julii Trojanowskiej przeniesienie obrad Sejmu Dzieci i Młodzieży to decyzja bardzo kontrowersyjna. – Ten ruch pokazuje jaki stosunek ma władza do głosu młodych ludzi, którzy nie muszą podporządkowywać się autorytetom partyjnym i mówią to, co leży im na sercu. Dlatego jest to duże zagrożenie dla PiS, młodzieży nie można wtrącić do więzienia czy nawet wnieść wniosku do sejmowej Komisji Etyki. Chcemy zorganizować alternatywny parlament dzieci i młodzieży. Złożyliśmy wniosek do rektora UW o organizację, a prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz zaoferowała swoje wsparcie – powiedziała rozmówczyni Polskiego Radia 24.
Jak podkreślał Kamil Jastrzębski, odwołanie tegorocznej sesji Sejmu Dzieci Młodzieży to nie spisek. – Celem obrad parlamentu dla dzieci i młodzieży jest symulacja dorosłego Sejmu i walor edukacyjny. Gdy trwa protest, młodzi ludzie mogą mieć trudności w zwiedzaniu, czyli walor edukacyjny może zostać pomniejszony. Odwołanie zostało zrobione za późno. Przeniesienie na wrzesień to rozsądny kompromis – przekonywał komentator.
REKLAMA
W ocenie Magdy Zdyry PiS w nieudolny sposób próbuje zarządzać kryzysem w Sejmie. – To decyzja kuriozalna i niezrozumiała. Dlaczego nie została podjęta miesiąc wcześniej? Dlatego, że rządzący liczyli, że protest się zakończy. Polski Sejm od dwudziestu lat był otwarty na dzieci, to bardzo przykre patrzeć na to jak Sejm zaczyna przypominać twierdzę, a nie budynek otwarty na obywateli – stwierdziła młoda socjaldemokratka.
Zdaniem Patryka Palczewskiego decyzja o przeniesieniu posiedzenia wynika z tego, że rządzący nie chcą podgrzewać atmosfery. – W związku z protestem opiekunów osób z niepełnosprawnością stwierdzono, że lepiej nie kumulować wydarzeń w parlamencie, by uniknąć zamętu i spięć. Być może warto przy tej okazji pomyśleć czy nie zrobić uroczystego posiedzenia Sejmu Dzieci i Młodzieży 11 listopada, by w ten sposób uczcić stulecie odzyskania niepodległości – mówił członek Forum Młodych PiS.
W opinii Kamila Jastrzębskiego mówienie o zagrożeniu jest absurdalne. – Traktuje się młodych niesprawiedliwie. Co niby młodzież by zrobiła – przyjdą do Sejmu i zrobią awanturę, pokłócą i pogryzą się z protestującymi? Powinno zostać tak jak było do tej pory. Przesuwanie daty to gra polityczna. To szukanie tematów zastępczych dla protestu. Innym problemem jest podejście polityków PiS do ludzi młodych – wyjaśniał przedstawiciel Młodych Kukiz’15.
Więcej w całej audycji.
REKLAMA
Gospodarzem programu był Jan Białostocki.
Polskie Radio 24/IAR/cd
Więcej z cyklu Młoda audycja polityczna
____________________
REKLAMA
Data emisji: 20.05.2018
Godzina emisji: 10:07
REKLAMA