"Dobry ruch" czy "dziecinada"? Politycy o bojkocie nieformalnego szczytu UE
Na spotkaniu liderów państw Grupy Wyszehradzkiej zapadła decyzja, że nie pojadą oni na dzisiejszy szczyt Unii Europejskiej dotyczący migracji. Sprawę komentowali w audycji "7x24" Paweł Lisiecki (PiS), Agnieszka Ścigaj (Kukiz'15), Marcin Święcicki (PO), Paweł Rabiej (Nowoczesna) i Jarosław Porwich (Wolni i Solidarni).
2018-06-24, 11:12
Posłuchaj
24.06.18 Przywódcy V4 bojkotują nieformalny szczyt UE
Dodaj do playlisty
"Po bardzo uważnej analizie dokumentu, który przysłany został przez Komisję Europejską w kontekście niedzielnego spotkania zwołanego ad hoc, doszliśmy do przekonania wspólnie, że jest to coś w rodzaju odgrzewanych procedur, propozycji z przeszłości, które nie są dla nas zrozumiałe. W ogromnej większości nie są do zaakceptowania" - powiedział premier Mateusz Morawiecki. - Dlatego właśnie, mówiąc umownie, do tego klubu przyjaciół relokacji uchodźców my nie należymy i nie zamierzamy w tym procesie brać udziału - dodał szef polskiego rządu.
Zdaniem Pawła Lisieckiego to bardzo dobry ruch. - Tego typu sprawy powinny być rozstrzygane na Radzie Europejskiej. Nie tylko kraje Grupy Wyszehradzkiej będą nieobecne. Tym bardziej osłabia to rolę tego spotkania - powiedział.
- Uważam, że demonstracyjne bojkotowanie nieformalnego, ale ważnego spotkania w sprawie największego kryzysu dotykającego Europę jest błędem. Jesteśmy w delikatnym momencie, będą negocjacje budżetowe, nie warto takich demonstracji urządzać - zauważył Marcin Święcicki.
Agnieszka Ścigaj podkreśliła, że zgadza się ze stanowiskiem polskiego rządu ws. polityki migracyjnej. - Może jednak warto to stanowisko jasno i wyraźnie wyartykułować. Z drugiej strony Polska nie bardzo miała szansę zachować się inaczej jeśli chodzi o solidarność z Grupą Wyszehradzką. Potrzebni nam są sojusznicy, rząd miał trudną sytuację - tłumaczyła posłanka Kukiz'15.
REKLAMA
Według Pawła Rabieja decyzja o bojkocie jest wyrazem "dziecinady". - Warto raczej być przy stole niż poza nim. Lepiej podnosić argumenty niż nie brać udziału w dyskusji. Europa zmienia swoje stanowisko do imigracji. Jeśli polski rząd twierdzi, że Europa w tej sprawie zaczęła mówić językiem polskim, to dlaczego premiera zabraknie na tym spotkaniu? To doskonała okazja do tego aby powiedzieć, że Polska miała rację - przekonywał polityk Nowoczesnej.
Jarosław Porwich mówił z kolei, że udział w spotkaniu "towarzyskim" i nieformalnym nie jest obowiązkowy. - Spotkanie zorganizował szef KE Jean-Claude Junkcer. Być może naszła go jakaś wizja przemodelowania podejścia do imigrantów. Wyraziliśmy już swoje jasne stanowisko w tej sprawie i tego się trzymamy - podsumował.
Więcej w nagraniu audycji
REKLAMA
____________________
Data emisji: 17.06.2018
Godzina emisji: 09:06
PR24/tj
REKLAMA
Gospodarzem audycji była Katarzyna Gójska
Polecane
REKLAMA