Michał Kość. "Fotograf zainspirowany przyrodą"
- Nie inspirowałem się niczym. Fotografuję tylko żubry, bo każde inne zwierze ucieknie fotografowi. To bardzo przyjazne zwierzę. Nie czuję się fotografem przyrody, ale fotografem inspirowanym przyrodą - mówił w Polskim Radiu 24 Michał Kość, fotoreporter.
2020-05-12, 22:35
Posłuchaj
Michał Kość publikuje swoje zdjęcia w największych polskich czasopismach i dziennikach. Jest członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików, współpracuje z Polską Agencją Fotografów Forum i Agencją Fotograficzną Wschód. Od wielu lat z wielką pasją i oddaniem fotografuje żubry w Puszczy Knyszyńskiej i Białowieskiej. Pokazywał już swoje prace na wystawach w Warszawie i Białymstoku. Ostatnio pracował w trakcie pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym. Jego zdjęcia znalazły się w albumie "303 zdjęcia, które musisz znać", będącym zbiorem najlepszych fotografii prasowych z lat 1989-2013.
- Moja pasja to bardzo długa historia, która datuje się od połowy lat 90. XX wieku i pracy w „Gazecie Współczesnej”. Często jeździłem wówczas służbowo do Białowieży i kilkakrotnie zdarzyło się, że żubr wyszedł przed samochód na drogę. Tak się to zaczęło, że sfotografowałem pierwszego żubra, a potem dosyć często jeździłem do Białowieży pochodzić po lesie, i też robiłem zdjęcia - opowiadał.
Powiązany Artykuł

"Głębia ostrości". Dźwięk i obraz w życiu Janusza Marynowskiego
Niezwykłe fotografie
- Do tematu wróciłem ok. 2010 r. Dojrzałem do tego tematu i zacząłem robić fotografie tylko o świcie i zachodzie słońca. Nie inspirowałem się niczym. Fotografuję tylko żubry, bo każde inne zwierze ucieknie fotografowi. Żubr nie ucieka i łatwo komponuje się w pejzażu. To zwierzę bardzo przyjazne dla fotografa. Nie czuję się fotografem przyrody, ale fotografem inspirowanym przyrodą - zaznaczył fotograf.
REKLAMA
- Trzeba wstawać o świcie, a nawet przed świtem. Ważny jest też research zrobiony poprzedniego dnia, by rano znaleźć żubry. Jeśli tego nie wiem, mogę jechać w ciemno. Najczęściej jadę wieczorem, by znaleźć żubry, i od razu na drugi dzień jadę tam o świcie - dodał.
<<CZYTAJ TAKŻE>> "Głębia ostrości". Tomasz Kaczor o Portrecie Roku 2020
Gość Polskiego Radia 24 opowiadał także o fotografowaniu pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym. – To było bardzo dramatyczne przeżycie, ale każdy fotoreporter podskórnie czeka na tego typu wydarzenia. Pomyślałem, że największy dramat będzie widoczny w nocy. Już z odległości 50 km było widać wielką czerwoną łunę. Na miejscu była ściana ognia, dymu i samochody na sygnałach - wyjaśnił.
- Najbardziej interesujące zdjęcia to zdjęcia ukazujące całość pożaru. Jest takie, na którym pożar sięga kilkunastu metrów. Te zdjęcia bardzo mi się udały i jestem z nich zadowolony, ale cała sytuacja była niezwykle dramatyczna. To było ciężkie przeżycie - podsumował Michał Kość.
REKLAMA
W audycji również o rynku fotografii prasowej.
Zachęcamy do wysłuchania nagrania audycji.
***
Audycja: "Głębia ostrości"
Prowadząca: Iga Niewiadomska
Gość: Michał Kość (fotoreporter)
REKLAMA
Data emisji: 12.05.2020
Godzina emisji: 22.06
PR24/st/pkr
REKLAMA