Apelacja w procesie dwóch dowódców SB. T.Antkowiak: zmiana wyroku byłaby oszustwem

Posłuchaj

[10.11.19] Tadeusz Antkowiak: materiału dowodowego wystarczy na uznanie dwóch dowódców SB winnymi ("Historyczne wydarzenie tygodnia"/PR24)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

W miniony wtorek przed Sądem Okręgowym w Warszawie odbyła się rozprawa w sprawie apelacji w procesie byłych generałów SB: Władysława C. i Józefa S. Obaj w zeszłym roku zostali nieprawomocnie uznani za winnych bezprawnych powołań opozycjonistów do wojska w stanie wojennym i skazani na kary po dwa lata bezwzględnego więzienia. Ogłoszenie orzeczenia - ze względu na skomplikowanie sprawy - odroczono o dwa tygodnie i wyznaczono na 19 listopada.

Powiązany Artykuł

Apelacja w procesie skazanych generałów SB. Obrońcy chcą uniewinnienia

Tadeusz Antkowiak: sprawa nie jest aż tak skomplikowana

W ocenie gościa Polskiego Radia 24, sprawa nie jest skomplikowana na tyle, by rozprawa musiała być przekładana. - Rozprawa, która odbyła się we wtorek była 101. w tej sprawie. Zanim jednak sprawa trafiła na wokandę Sądu Rejonowego, odbyło się 10 rozpraw, między innymi w Sądzie Najwyższym, który polecił rozpoczęcie rozprawy głównej - podkreślił Tadeusz Antkowiak.

Dodał, że akt oskarżenia złożony przez prokuratora z Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu zawierał 75 tomów. - Wszyscy żyjący generałowie SB i LWP zostali przesłuchani jako świadkowie. Problem polega na tym, że generałowie LWP, dowodzący okręgami wojskowymi w czasie stanu wojennego, mówili, że decyzje o powstaniu wojskowych obozów internowania zapadały na wyższych szczeblach - generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka. Nie zachował się żaden podpisany przez nich dokument w tej sprawie, dlatego pozostały one poza aktami oskarżenia - wyjaśnił Tadeusz Antkowiak.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Śmierć Marcina Antonowicza - niewyjaśniona zbrodnia z czasów PRL

Gość Polskiego Radia 24 zaznaczył, że data internowania - 5 listopada 1982 roku - jest związana z planami Solidarności, by 10 listopada przeprowadzić czterogodzinny strajk generalny. - W odpowiedzi na to, władze, które głosiły że Solidarność nie istnieje, nie reprezentuje żadnej siły i nie należy się z nią liczyć, szybko internowały działaczy związku - opowiadał Tadeusz Antkowiak.

Niesznurowane i nieokopane namioty

Wspominał, że w obozach wojskowych panowały wtedy złe warunki mieszkalne. - Namioty, w jakich nas zakwaterowany były bez podpinek, nieokopane i nie wolno nam było ich sznurować - wspominał. - Do ogrzewania służyły piecyki, a w przypadku naszego obozu, mogły być one używane tylko w godz. 19-5 - wspominał.

Powiązany Artykuł

Jaki wpływ na upadek komunizmu miała Solidarność?

W ocenie gościa polskiego radia, "materiał dowodowy w tej sprawie jest taki, że ci ludzie zostaną skazani". - Gdyby nastąpiła zmiana tego wyroku, czyli uniewinnienie, to byłoby kolejne oszustwo historii. Już nie chodzi o to, żeby oni trafili do więzienia, ale żeby nie trafili do historii jako twórcy demokracji w Polsce - podkreślił.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Pogrzeb ks. J. Popiełuszki. Wielka manifestacja antykomunistyczna

Apelacje od wyroku sądu I instancji złożyli zarówno prokuratura IPN, oskarżyciele posiłkowi, jak i obrona obydwu skazanych - obecnie prawie 95-letniego C. i niemal 86-letniego S.

Wnioski apelacyjne obrońców

Apelacje obrony dotyczą m.in. kwestii przedawnienia oraz wymiaru kar. Z kolei prokuratura IPN wniosła apelację w zakresie opisu czynu przypisanego oskarżonym. Chodzi m.in. o to, czy oskarżeni działali wspólnie i w porozumieniu ze sobą - sąd I instancji nie zakwalifikował w ten sposób działań oskarżonych, a chce tego IPN. O to samo w apelacji wnioskują oskarżyciele posiłkowi. Apelacje oskarżenia nie dotyczą wymierzonych oskarżonym kar.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy.

***

Audycja: "Historyczne wydarzenie tygodnia"

Prowadzący: Tadeusz Płużański

Gość: Tadeusz Antkowiak, przewodniczący Stowarzyszenia Osób Internowanych "Chełminiacy 1982"

Data emisji: 10.11.19

Godz. emisji: 7.09

Polskie Radio 24, PAP/ mbl