Szeremietiew o 4 czerwca 1992 roku: fizycznie czuło się, że dzieje się coś wielkiego i niedobrego
- W takiej pozycji znalazłem się w tę noc, gdy rząd premiera Jana Olszewskiego był łagodnie mówiąc odwoływany, a mówiąc w rzeczywistości obalany - mówił w Polskim Radiu 24 Romuald Szeremietiew.
2021-06-06, 12:07
Powiązany Artykuł
"Znacznie wpłynęły na polską historię". Dr Żukowski o wyborach 1989 roku i obaleniu rządu Jana Olszewskiego
W nocy z 4 na 5 czerwca 1992 r. Sejm udzielił wotum nieufności rządowi Jana Olszewskiego. Był to pierwszy po II wojnie światowej gabinet wybrany w całkowicie wolnych wyborach.
- Kiedy doszło do konfliktu bardzo ostrego między naszym rządem, a prezydentem Wałęsą, wtedy rzecz dotyczyła Ministerstwa Obrony Narodowej i polityki, którą realizował minister Parys - wspomina rozmówca. - Gdy premier zdecydował o tym, że zdymisjonuje Jana Parysa, aby zmniejszyć napięcie, ja byłem wiceministrem, więc zlecił mi kierowanie resortem obrony - dodał.
Posłuchaj
Romuald Szeremietiew był "jedynie kierownikiem resortu, sekretarzem stanu, który pełni obowiązki ministra obrony". Stało się tak ponieważ Lech Wałęsa nie wyrażał zgody na to, aby działacz "został konstytucyjnym ministrem". - W takiej pozycji znalazłem się w tę noc, gdy rząd premiera Jana Olszewskiego był łagodnie mówiąc odwoływany, a mówiąc w rzeczywistości obalany - podkreślił.
"Atmosfera grozy"
REKLAMA
- Najbardziej pamiętam przemówienie Jana Olszewskiego na sali sejmowej, atmosferę takiej grozy kiedy padły słowa z ust premiera "Czyja będzie Polska?" - przywołał.
- Fizycznie czuło się, że coś wielkiego i niedobrego się dzieje. Reagującego śmiechem, takim nerwowym, Lecha Wałęsę, który był w loży prezydenckiej i przerażone, złe twarze wszystkich tych, którzy na sali sejmowej byli zagrożeni - dodał.
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: "Historyczne wydarzenie tygodnia"
REKLAMA
Prowadził: Tadeusz Płużański
Gość: Romuald Szeremietiew
Data emisji: 06.06.2021
Godz. emisji: 11.07
REKLAMA
jb
Polecane
REKLAMA