"Ta ziemia ciągle skrywa szczątki zmarłych". Prof. Tomasz Panfil o obozie w Krzesimowie
- To jedna z największych tajemnic pierwszego okresu istnienia Polski komunistycznej - tak o obozie w Krzesimowie mówił w Polskim Radiu 24 prof. Tomasz Panfil, historyk KUL.
2020-11-15, 12:15
W 1944 r. Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, bezpośredni zwierzchnik m. in. Urzędu Bezpieczeństwa, podjęło decyzję o otworzeniu w Krzesimowie centralnego obozu pracy. W kwietniu 1945 r. powstały jeszcze trzy podobne obozy - w Warszawie, Jaworznie i Potulicach, niedaleko Bydgoszczy. Oficjalnie miały służyć przetrzymywaniu osób podejrzanych o kolaborację z Niemcami, jednak w rzeczywistości trzymano w nich byłych żołnierzy Armii Krajowej.
"Dokumenty w Rosji?"
Gość PR24 powiedział, że nie wiadomo ilu ludzi zginęło w obozie w Krzesimowie. Aparatem represji, jak przypomniał, kierowało NKWD stąd nie ma w polskich archiwach takich dokumentów. - Wiemy na pewno, że tamta ziemia, skrywa szczątki obozowiczów, a dokumenty poświadczające te fakty być może są w Rosji - mówił historyk.
Powiązany Artykuł
"Mogli bezpośrednio przyczynić się do śmierci ks. Blachnickiego". Derewenda o Gontarczykach
Więźniów dowożono wagonami bydlęcymi na stację w pobliskich Minkowicach, skąd szli oni parę kilometrów przez pola, aż do obozu, który mieścił się na terenie dworskiego folwarku. Przez ponad półtora roku działalności obozu zarejestrowano w nim ponad 2.000 osób. Więźniowie przebywali w koszmarnch warunkach, mieszkając w brudnych i zimnych oborach i chlewach, podczas gdy ich kaci zajęli wspaniały, klasycystyczny dworek z początków XIX wieku.
"Stworzone z premedytacją"
- To tragiczne miejsce zostało stworzone przez komunistów z premedytacją. Ludzie byli tam z całą świadomością głodzeni, maltretowani fizycznie i psychicznie. Pracowali na polu, we młynie, przy grzebaniu zwłok lub w kamieniołomach w Dominowie koło Mełgwi. Rozwijające się epidemie dziesiątkowały więźniów. Ciała Sowieci zrzucali na dno pobliskiej doliny w Lasku Pruszkowskim, zwanej Doliną Krzyży - powiedział prof. Tomasz Panfil.
REKLAMA
Posłuchaj
Tragedia krzesimowska wyszła na jaw, gdy w roku 1996 podczas remontu drogi robotnicy znaleźli ludzkie kości. Na miejscu pochówku ofiar krzesimowskiego obozu postawiono krzyże i pamiątkową tablicę.
W Krzesimowie, na terenie dawnego obozu, znajduje się bardzo ładny klasycystyczny dwór z początku XIX wieku, w którym mieszkali zarządcy obozu. Wiedzie do niego aleja, a na końcu podjazdu turystę wita klasyczny, niemal pałacowy front budynku z pięknym czterokolumnowym portykiem. W bardzo zmienionych wnętrzach dworu mieści się obecnie Dom Pomocy Społecznej.
***
Audycja: "PRL - historia prawdziwa"
REKLAMA
Prowadzący: Robert Tekieli
Gość: prof. Tomasz Panfil (historyk)
Data emisji: 15.11.2020
Godzina: 11.06
REKLAMA
REKLAMA