Poznański Czerwiec. Pierwszy masowy bunt w PRL

2019-06-23, 11:48

Poznański Czerwiec. Pierwszy masowy bunt w PRL
Czerwcowe protesty 1956 i 1976 r. Jacek Pawłowicz: tło było wspólne, bo ekonomiczne. Foto: czerwiec56.ipn.gov.pl

– Nie był to pierwszy protest poznańskich robotników. Już w 1955 roku dochodziło do przerw w pracy, które miały dać kierownictwu do zrozumienia, że pracownicy są niezadowoleni. Nie groziły one jeszcze jednak komunistom utratą twarzy z powodu tego, że nie panują nad sytuacją – powiedział historyk prof. Konrad Białecki. W audycji "PRL – historia prawdziwa" rozmowa o największej masakrze w Polsce po II wojnie światowej.

Posłuchaj

23.06.19 Prof. Konrad Białecki: władza komunistyczna nie spodziewała się, że akurat w Wielkopolsce dojdzie do starcia ze społeczeństwem.
+
Dodaj do playlisty

Poznański Czerwiec ’56 był początkiem zupełnie innego sposobu reagowania na peerelowską rzeczywistość. Sprawy w swoje ręce wzięli robotnicy, doszło do pierwszego w PRL strajku generalnego oraz walk ulicznych.

28 czerwca 1956 robotnicy w poznańskich Zakładach im. Stalina (obecnie im. Hipolita Cegielskiego) rozpoczęli strajk, który przerodził się w wielotysięczną manifestację, a następnie w walki uliczne.

O godzinie 6.30 zakładowe syreny dały znak do rozpoczęcia protestu. Robotnicy opuścili zakład i w zwartym pochodzie ruszyli pod siedziby Miejskiej Rady Narodowej i Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Do protestujących przyłączali się pracownicy innych zakładów.

Demonstranci śpiewali po drodze hymn narodowy, "Rotę" i pieśni religijne, między innymi "Boże, coś Polskę" z frazą "Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie". Pojawiły się biało-czerwone sztandary i transparenty z hasłami ekonomicznymi np. "Żądamy podwyżki płac", "Chcemy chleba", czy "Jesteśmy głodni", "My chcemy wolności", czy "Precz z czerwoną burżuazją".

Do tłumienia demonstracji postanowiono użyć wojska. 29 czerwca wieczorem premier Józef Cyrankiewicz wygłosił przemówienie radiowe, w którym padła między innymi słynna groźba, że "każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewien, że mu tę rękę władza ludowa odrąbie".

Najnowsze badania mówią o 57 ofiarach, pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej podaje liczbę 58.

Jakie były przyczyny tak gwałtownej reakcji robotników? Co było konsekwencjami ich oporu przeciwko władzy? Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z prof. Konradem Białeckim.

Audycję "PRL – historia prawdziwa" prowadził Robert Tekieli.

Polskie Radio 24/db

------------------------------------

Data emisji: 23.06.2019

Godzina emisji: 8.35

Polecane

Wróć do strony głównej