Remake "West Side Story". "Nie wiemy, po co Spielberg zrobił ten film"

- Film "West Side Story" zdobył 10 Oscarów i nie potrzebował remake'u, przynajmniej nie takiego. Steven Spielberg nie dał nam niczego nowego - mówił w Polskim Radiu 24 Łukasz Adamski, który razem z Piotrem Goćkiem zrecenzowali musical w reżyserii mistrza kina.

2021-12-17, 10:10

Remake "West Side Story". "Nie wiemy, po co Spielberg zrobił ten film" — Steven Spielberg na planie "West Side Story". Foto: Capital Pictures/Film Stills/Forum

Posłuchaj

Łukasz Adamski i Piotr Gociek o "West Side Story" (Nakręceni)

Dodaj do playlisty

Akcja musicalu toczy się w Nowym Jorku lat 50. XX wieku. O wpływy w dzielnicy walczą dwa nastoletnie gangi – Jetsi i Sharki. Maria, siostra Bernarda, przywódcy Sharków, zakochuje się w należącym do Jetsów Tonym. Ich miłość zostaje wystawiona na próbę, gdy gangi rozpoczynają walkę na śmierć i życie. Sukces musicalu powtórzyła filmowa adaptacja z 1961 roku stworzona przez Jerome'a Robbinsa i Roberta Wise’a. Film zdobył rekordowe na tamte czasy 11 nominacji do Oscara, ostatecznie zgarniając 10 statuetek, w tym za najlepszy film. Ponad pół wieku później do "West Side Story" postanowił wrócić Steven Spielberg.

Powiązany Artykuł

"King Richard: Zwycięska rodzina". Gociek: ucukrowana hollowoodzka bajka

W weekend otwarcia film zarobił w USA 10 mln dolarów. - To jest wielka klapa finansowa, nawet na czasy pandemiczne. Film kosztował 100 mln dolarów, drugie tyle wydano na promocję. Nie wiem, po co Steven Spielberg zrobił ten film, choć oczywiście mogą się podobać piękne zdjęcia Janusza Kamińskiego. Nie jestem fanem musicali, ale oryginalne "West Side Story" zdobyła 10 Oscarów i nie potrzebowało remake'u, przynajmniej nie takiego. Spielberg nie dał nam niczego nowego - powiedział Łukasz Adamski.

Natomiast Piotr Gociek podkreślił, że Spielberg ma taką pozycję, iż może zrealizować każde marzenie z dzieciństwa. - Spielberg nigdy nie wstydził się swoich fascynacji. Przedstawił nam po swojemu jedno ze swoich młodzieńczych zauroczeń. Zrobił coś, na co miał wielką ochotę, i nie bardzo się przejmuje tym, że film nie zarabia. On już wyreżyserował to, co miał wyreżyserować. Natomiast przy okazji West Side Story pozostaje pytanie, czy miało to sens - tłumaczył Gociek.

Więcej w nagraniu. Łukasz Adamski i Piotr Gociek wzięli też pod lupę kontynuację "Seksu w wielkim mieście", czyli serial "I tak po prostu" oraz nowy film Paola Sorrentina "To była ręka Boga".

REKLAMA