Lodowski: przez popkulturową papkę brakuje miejsca na samodzielne rozmyślanie

2021-03-13, 21:19

Lodowski: przez popkulturową papkę brakuje miejsca na samodzielne rozmyślanie
zdjęcie ilustracyjne. Foto: Pixabay.com

- Nadmiar edukacji rzeczywistością z popkulturową papką, jaka jest nam przedstawiana, sprawia, że puchnie nam wnętrze i nie znajduje się w nim przestrzeń na samodzielne rozmyślania i na kiełkowanie wiedzy, którą zyskujemy na różnych poziomach edukacji - powiedział publicysta Miłosz Lodowski. Gośćmi audycji "Aria czy barbaria?" byli również dr Zbigniew Mańkowski z Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku oraz reżyser teatralny Piotr Tomaszuk.

Czy żyjemy w królestwie głupoty? To główne pytanie, nad którym pochylili się goście Magdaleny Piejko. Miłosz Lodowski stwierdził, że żyjemy w królestwie zarządzanym przez cyników, którzy zarządzają również głupotą.

Powiązany Artykuł

fake news internet sieć shutter 1200 Song_about_summer.jpg
Wojciech Pokora: żyjemy dziś w społeczeństwie postprawdy

- Stała się ona materią wtłaczaną nam jako tworzywo. Znajdują się konsumenci tego typu płaskiego i trywialnego przekazu, osoby najpierw przygotowywane przez lata obróbki skrawaniem, różnymi elementami kulturowymi. Ta banalizacja jest tak duża, że w pewnym momencie nie mają już większych potrzeb, które zwykle wszyscy mieliśmy. Nadmiar edukacji rzeczywistością z popkulturową papką, jaka jest nam przedstawiana, sprawia, że puchnie nam wnętrze i nie znajduje się przestrzeń na samodzielne rozmyślania i na kiełkowanie wiedzy, którą zyskujemy na różnych poziomach edukacji - dodał publicysta.  

Posłuchaj

Goście Magdaleny Piejko o tym, czy żyjemy w królestwie głupoty ("Aria czy barbaria?") 49:19
+
Dodaj do playlisty

Dr Zbigniew Mańkowski, jako przykład stwierdzenia, na które w ostatnim czasie zwrócił uwagę, podał wypowiedź jednej z eurodeputowanych, która oceniła, że "krowy są gwałcone, żeby zostać zapłodnione, żeby mogły urodzić, żeby mogły dawać mleko".

- Z jednej strony upominała się o jakąś etykę, ale z drugiej popadła w pewien paranoiczny język, którym sformułowała dojenie krów jako rodzaj gwałtu. Zderzył się tu język zwierząt i język ludzi. W efekcie takie językowe głupoty są pewną zasłoną rzeczywistości, zasłaniają autentyczność, są rozmnażane, kolportowane i stają się forpocztą propagandową, spektaklu i śmiechu - wskazał.

REKLAMA

Z kolei na słowa Wisławy Szymborskiej, że o ile głupota przyrasta masowo, to mądrość detalicznie, powołał się Piotr Tomaszuk.

- Na tym polega problem, bo w gruncie rzeczy, jak się przyjrzeć debacie publicznej, to uważam za najbardziej głupie prześciganie się w przymiotnikach, którym już nie wiem ile "najów" trzeba postawić oraz ile wykrzykników dostawić do każdego słowa, by robiło wrażenie. Rodzaj dewaluacji, lepszości, doskonałości, tego wszystkiego, co oferuje się nam w słowach, jest niszczące dla języka. To jedno ze źródeł powszechnego otępienia. Nie szukamy prawdy, odniesień, nie ustalamy pewnych rzeczy. Pozostaje nam tylko chyba pewna intuicja moralna - podkreślił reżyser.

***

Audycja: "Aria czy barbaria?"
Prowadząca: Magdalena Piejko
Goście: Piotr Tomaszuk, reżyser teatralny, dr Zbigniew Mańkowski z Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku oraz Miłosz Lodowski, publicysta
Data emisji: 13.03.2021
Godzina emisji: 20.06

Polskie Radio 24/db

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej