Lodowski: przez popkulturową papkę brakuje miejsca na samodzielne rozmyślanie
- Nadmiar edukacji rzeczywistością z popkulturową papką, jaka jest nam przedstawiana, sprawia, że puchnie nam wnętrze i nie znajduje się w nim przestrzeń na samodzielne rozmyślania i na kiełkowanie wiedzy, którą zyskujemy na różnych poziomach edukacji - powiedział publicysta Miłosz Lodowski. Gośćmi audycji "Aria czy barbaria?" byli również dr Zbigniew Mańkowski z Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku oraz reżyser teatralny Piotr Tomaszuk.
2021-03-13, 21:19
Czy żyjemy w królestwie głupoty? To główne pytanie, nad którym pochylili się goście Magdaleny Piejko. Miłosz Lodowski stwierdził, że żyjemy w królestwie zarządzanym przez cyników, którzy zarządzają również głupotą.
Powiązany Artykuł
Wojciech Pokora: żyjemy dziś w społeczeństwie postprawdy
- Stała się ona materią wtłaczaną nam jako tworzywo. Znajdują się konsumenci tego typu płaskiego i trywialnego przekazu, osoby najpierw przygotowywane przez lata obróbki skrawaniem, różnymi elementami kulturowymi. Ta banalizacja jest tak duża, że w pewnym momencie nie mają już większych potrzeb, które zwykle wszyscy mieliśmy. Nadmiar edukacji rzeczywistością z popkulturową papką, jaka jest nam przedstawiana, sprawia, że puchnie nam wnętrze i nie znajduje się przestrzeń na samodzielne rozmyślania i na kiełkowanie wiedzy, którą zyskujemy na różnych poziomach edukacji - dodał publicysta.
Posłuchaj
Dr Zbigniew Mańkowski, jako przykład stwierdzenia, na które w ostatnim czasie zwrócił uwagę, podał wypowiedź jednej z eurodeputowanych, która oceniła, że "krowy są gwałcone, żeby zostać zapłodnione, żeby mogły urodzić, żeby mogły dawać mleko".
- Z jednej strony upominała się o jakąś etykę, ale z drugiej popadła w pewien paranoiczny język, którym sformułowała dojenie krów jako rodzaj gwałtu. Zderzył się tu język zwierząt i język ludzi. W efekcie takie językowe głupoty są pewną zasłoną rzeczywistości, zasłaniają autentyczność, są rozmnażane, kolportowane i stają się forpocztą propagandową, spektaklu i śmiechu - wskazał.
REKLAMA
Z kolei na słowa Wisławy Szymborskiej, że o ile głupota przyrasta masowo, to mądrość detalicznie, powołał się Piotr Tomaszuk.
- Na tym polega problem, bo w gruncie rzeczy, jak się przyjrzeć debacie publicznej, to uważam za najbardziej głupie prześciganie się w przymiotnikach, którym już nie wiem ile "najów" trzeba postawić oraz ile wykrzykników dostawić do każdego słowa, by robiło wrażenie. Rodzaj dewaluacji, lepszości, doskonałości, tego wszystkiego, co oferuje się nam w słowach, jest niszczące dla języka. To jedno ze źródeł powszechnego otępienia. Nie szukamy prawdy, odniesień, nie ustalamy pewnych rzeczy. Pozostaje nam tylko chyba pewna intuicja moralna - podkreślił reżyser.
***
Audycja: "Aria czy barbaria?"
Prowadząca: Magdalena Piejko
Goście: Piotr Tomaszuk, reżyser teatralny, dr Zbigniew Mańkowski z Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku oraz Miłosz Lodowski, publicysta
Data emisji: 13.03.2021
Godzina emisji: 20.06
Polskie Radio 24/db
REKLAMA
Polecane
REKLAMA