Hydra terroryzmu podnosi głowę? Ekspert wyjaśnia, czy jest się czego bać
Sprawca noworocznego ataku w Nowym Orleanie działał sam - poinformowało w piątek FBI. Zamachowiec zabił 14 osób, gdy rozpędzonym samochodem dostawczym wjechał w tłum. Do podobnego zamachu doszło 20 grudnia na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu na wschodzie Niemiec. Czy na świecie i w Europie terroryzm przybiera na sile? Jak duże - po upadku reżimu w Syrii - jest zagrożenie ze strony Państwa Islamskiego? O tym w audycji "Stan rzeczy" mówił Grzegorz Cieślak (Collegium Civitas).
2025-01-02, 22:35
Zamach w Magdeburgu i Nowym Orleanie. Sprawcami "samotne wilki"
Szefowa MSW Niemiec Nancy Faeser oświadczyła, że sprawca ataku na jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu ma "wyraźne oznaki zaburzeń psychicznych". 20 grudnia wieczorem samochód osobowy, którym kierował 50-letni Taleb Abdul Dżawad z Arabii Saudyjskiej wjechał z dużą prędkością w tłum ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu. W wyniku ataku zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych. Według niemieckich mediów, Taleb Abdul Dżawad był znany z krytyki islamu i swych sympatii do prawicowo-populistycznej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD).
Posłuchaj
FBI sprawdza, czy eksplozja samochodu marki Tesla przed hotelem Donalda Trumpa w Las Vegas ma związek z terroryzmem. W wyniku wybuchu, do którego doszło 1 stycznia zginął żołnierz amerykańskich sił specjalnych, którego danych nie ujawniono. Ponadto rannych zostało siedem osób. Służby początkowo powiązały ten incydent z tragicznymi wydarzeniami w Nowym Orleanie, gdzie zamachowiec wjechał w tłum ludzi, zabijając 14 osób. FBI podkreśla jednak, że nie ma na razie żadnych dowodów, aby te dwa wydarzenia mogły się ze sobą łączyć.
- Jeżeli chodzi o tych sprawców, to warto zwrócić uwagę, że jeżeli coś wstępnie na tym etapie informacji, które mamy ich łączy, to są to zaburzenia psychiczne. Nie wierzę w jakąś wieloletnią, ani nawet incydentalną współpracę tych ludzi z organizacjami terrorystycznymi, powiązanymi z Państwem Islamskim - powiedział Grzegorz Cieślak.
Zamachy a wpływ na społeczeństwo. "Będziemy przerażeni"
Zdaniem eksperta, tzw. samotne wilki, to osoby, których konstrukcja psychiczna czyni podatnymi na radykalizację. - Życie wydaje im się tak ciężkie, tak trudne, tak mało ważne, że podniesienie go do rangi czegoś istotnego u jego schyłku, czyli dokonanie takiego zamachu, w którym się nie oszczędza własnego życia, w którym się ginie, wydaje się racjonalne - stwierdził. Ocenił, że wpływ takich zamachów na społeczeństwo jest duży. - Takie sytuacje będą na nas intensywnie oddziaływać, będziemy się bać, będziemy przerażeni, będziemy o tym mówić - podkreślił. Dodał też, że np. w przypadku ataku w Nowym Orleanie zabezpieczenia nie były dostatecznie skuteczne. - Bourbon Street to jest bardzo popularna ulica i słyszałem, że ta osoba musiała dużą logistykę zaangażować, żeby pokonać zapory. Ale skąd, tam nawet nie stały bariery, betonowe, pryzmy, tylko stały słupki, które odgradzały teren i pokazywały, że należy je objechać - podkreślił.
REKLAMA
"Problemem będzie fala migracyjna"
Ekspert zwrócił też uwagę, że po upadku reżimu Asada w Syrii terroryzm pod szyldem Państwa Islamskiego może się odrodzić, ale nie będzie wymierzony przede wszystkim w Europę. - Jeśli tak, to on będzie dotyczył przede wszystkim mieszkańców Syrii, Libii może Iraku. W znacznie mniejszym stopniu będzie dotyczył Europy, z wyłączeniem sytuacji, gdzie Moskwa będzie sponsorowała takie ataki - powiedział Cieślak. Przyznał natomiast, że problemem będzie "fala migracyjna". - To będą osoby realnie uciekające przed śmiercią, przed zniszczeniami wojennymi. Zatem nie będziemy mówić o sztucznych falach, będziemy mówić o realnie istniejącej, dużej fali migracyjnej - przyznał.
* * *
Audycja: Stan rzeczy
Prowadzący: Piotr Wąż
Gość: Grzegorz Cieślak (Collegium Civitas)
Data emisji: 2.01.2025
Godzina emisji: 21.33
Polskie Radio 24/paw
REKLAMA
Polecane
REKLAMA