Postawa rządu jest racjonalna. "Obecność polskich wojsk w Ukrainie zwiększy ryzyko dla Polski"

- Nawoływanie, aby postawiać niemal wyłącznie na Amerykanów i gardzić europejskimi propozycjami, to postawa niedorzeczna. Prezydent Andrzej Duda też należy do grupy ludzi, która naiwnie wierzy, że na Donaldzie  Trumpie i jego otoczeniu można w jakikolwiek sposób polegać - mówił w Polskim Radiu 24 prof. Radosław Markowski, socjolog z Uniwersytetu SWPS. 

2025-04-23, 23:00

Postawa rządu jest racjonalna. "Obecność polskich wojsk w Ukrainie zwiększy ryzyko dla Polski"
Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, podczas wystąpienia w Sejmie 23 kwietnia nakreślił główne kierunki polskiej dyplomacji. . Foto: Leszek Szymański /PAP

Zdaniem prof. Radosława Markowskiego fakt, że podczas sejmowego exposé ministra Radosława Sikorskiego na temat polskiej polityki zagranicznej w ławach opozycji zasiadło więcej posłów niż zwykle, może świadczyć "o niższym niż dotychczas poziomie infantylizmu" wśród przedstawicieli opozycji.

Jednak już podczas samej debaty nad wystąpieniem słychać było wiele okrzyków, dowodzących, jak mówił gość PR24, że obsesja na punkcie Ameryki i uwielbienie dla administracji Donalda Trumpa przesłania politykom największej partii opozycyjnej zrozumienie, co jest interesem Polski.


Posłuchaj

Prof. Radosław Markowski o polityce zagranicznej Polski (Stan rzeczy) 20:41
+
Dodaj do playlisty

 

- To nawoływanie, aby postawiać niemal wyłącznie na Amerykanów i gardzić europejskimi propozycjami, to postawa niedorzeczna. Prezydent Andrzej Duda też należy do grupy ludzi, którzy naiwnie wierzą, że na Donaldzie Trumpie, i otoczeniu obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych, można w jakikolwiek sposób polegać - powiedział prof. Markowski. 

REKLAMA


Szef MSZ Radosław Sikorski podkreślił podczas exposé, że Polska nie wyśle do Ukrainy wojsk w ramach misji pokojowej, ale zapewni ewentualnej misji wsparcie.

- Rząd polski postępuje w tej sprawie bardzo ostrożnie, w przeciwieństwie do polskiej tradycji, bo być może zdaje sobie sprawę, że dla Rosjan, niekoniecznie dla ich centralnej władzy, ale dla jakiegoś rosyjskiego generała, obecność polskich wojsk na terenie Ukrainy, może posłużyć jako pretekst do ataku. O ile Rosjanie wiele razy pomyślą, zanim wyślą bomby lub rakiety na Francuzów i Anglików, to nie mam wątpliwości, że ich ochota, żeby "Polaczków" zbombardować, byłaby ogromna, ale to tylko moja hipoteza - tłumaczył prof. Markowski. 


* * * 

AudycjaStan rzeczy
Prowadzący: Paweł Wojewódka 
Gość: prof. Radosław Markowski (socjolog z Uniwersytetu SWPS)  
Data emisji: 23.04.2025
Godzina emisji: 21.33

REKLAMA

Źródło: Polskie Radio 24 / sw/kor 


   

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej