Sikorski w Sejmie: dopóki NATO jest efektywnym sojuszem, Rosja z nami nie wygra
- Obecny potencjał państw NATO liczony w środkach wydanych na obronność to blisko 1,5 bln dolarów, a budżet obronny Rosji to 145 mld dolarów - wyliczył w swoim exposé minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. - Te liczby pokazują skalę naszego potencjału i to, że dopóki NATO jest efektywnym sojuszem, Rosja z nami nie wygra - dodał szef MSZ.
2025-04-23, 10:41
Szef MSZ w Sejmie: sytuacja międzynarodowa najtrudniejsza od dekad
Sytuacja międzynarodowa jest najtrudniejsza od dekad - oświadczył w środę szef MSZ Radosław Sikorski, który po godzinie 10 rozpoczął w Sejmie wygłaszanie swojego corocznego exposé. - To najtrudniejsze z moich dotychczasowych wystąpień. Z prostego powodu - sytuacja międzynarodowa jest najtrudniejsza od dekad - zaznaczył Sikorski. Wyjaśnił, że informację o zadaniach polskiej polityki zagranicznej przedstawia po raz drugi od powołania obecnego rządu i po raz dziewiąty w życiu.
- Obecnie świat staje się coraz mniej przewidywalny: wojna u granic, zmiany w międzynarodowym układzie sił oraz globalne kryzysy gospodarcze i polityczne sprawiają, że stabilność, do której przywykliśmy w Europie, ugina się pod naporem nowych wyzwań. W polskich domach zagościł niepokój i pytanie: "Co będzie?. Czy nam także grozi rosyjska agresja? Czy relacje Europy ze Stanami Zjednoczonymi zmierzają w kierunku kryzysu? Czy Europa potrafi szybko podnieść swoje zdolności obronne?" - przekazał.
Sikorski mówi o potencjale NATO. Wskazuje konkretne liczby
- Celem każdego polskiego rządu jest poprawa bezpieczeństwa państwa, dobrobyt Polaków i wzmocnienie pozycji naszego kraju na arenie międzynarodowej, to oczywiste. Otoczenie międzynarodowe jest mniej przewidywalne niż 20 lat temu, ale Polska jest silniejsza - jesteśmy silni sojuszem NATO i członkostwem w Unii Europejskiej. Członkostwo obu tych organizacjach nie ogranicza polskiej suwerenności, ale pomaga suwerenności bronić - powiedział w swoim sejmowym exposé minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
- Jesteśmy lepiej przygotowani na trudne czasy, niż bylibyśmy jako samotna wyspa, poza sieciami sojuszy wojskowych, politycznych i gospodarczych - dodał szef MSZ. Wskazał, że obecny potencjał państw NATO liczony w środkach wydanych na obronność to "blisko 1,5 bln dolarów". - Budżet obronny Rosji to 145 mld dolarów. Europejscy sojusznicy, podążając za przykładem Polski, zwiększają nakłady na obronność - od 2016 roku, tuż przed objęciem władzy przez Donalda Trumpa, państwa NATO, nie licząc USA, zwiększyły wydatki z 255 do 506 mld dolarów, czyli o 98 proc., a od czasu rosyjskiego najazdu na Ukrainę - wzrost nakładów jeszcze przyspieszył - wyliczył.
REKLAMA
Jego zdaniem przeznaczanie przez wszystkie kraje NATO 3,5 proc. PKB na obronność pozwoliłoby przebić budżet Rosji 13-krotnie. Jeśli zaś wszystkie kraje wydawałyby tyle, ile Polska, a więc 4,7 proc. PKB, dałoby to kwotę 2,5 bln dolarów, czyli 17-krotnie więcej niż Rosja. - Te liczby pokazują skalę naszego potencjału i to, że dopóki NATO jest efektywnym sojuszem, Rosja z nami nie wygra - mówił Radosław Sikorski.
Posłuchaj
Radosław Sikorski: dopóki NATO jest efektywnym sojuszem, Rosja z nami nie wygra (IAR) 0:29
Dodaj do playlisty
Szef MSZ o "niepokojących" trendach na świecie. Wymienił cztery aspekty
Radosław Sikorski ocenił, że "dla Polski największym zagrożeniem byłby rozpad wspólnoty Zachodu". - Dlatego nie stać nas na złudzenia ani bezczynność; nie stać nas na osamotnienie - podkreślił Sejmie szef MSZ. Dodał, że zabiegamy o wiarygodność sojuszy, że chcemy i potrafimy być ich architektami. - Nowy rewizjonizm i stary appeasement prowadzą do podważenia porządku międzynarodowego opartego na prawie, stanowiącego dla Polski podstawę rozwoju. Rodzą pytania o trwałość fundamentów naszego bezpieczeństwa, czyli wspólnoty europejskiej oraz współpracy transatlantyckiej - mówił szef MSZ.
Jak podkreślił, dla Polski cztery trendy są w najwyższym stopniu niepożądane: podział świata na strefy wpływów zamiast na strefy sojuszy; odejście globalnych norm - przede wszystkim poszanowania suwerenności - na rzecz powrotu do prawa silniejszego; osłabienie organizacji międzynarodowych na rzecz relacji dwustronnych opartych na myśleniu transakcyjnym; dezinformacja zrównująca w debacie publicznej prawdę i fałsz.
Cele polskiej polityki zagranicznej. Sikorski stawia na Unię
Szef MSZ zaznaczył, że najważniejsze cele, jakie Polska realizuje w polityce zagranicznej, wynikają z wyzwań dla bezpieczeństwa europejskiego oraz stabilności środowiska międzynarodowego. Jak dodał, po pierwsze jest to wzmocnienie zdolności obronnych przede wszystkim państw europejskich, ale także UE i przejęcie przez Europę większej odpowiedzialności za bezpieczeństwo jej najbliższego otoczenia.
REKLAMA

- Po drugie, utrzymanie jedności i współpracy transatlantyckiej, w tym bliskiej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi. W naszych kontaktach z administracją amerykańską konsekwentnie przedstawiamy argumenty wskazujące na korzyści płynące dla Waszyngtonu z utrzymania silnej obecności w Europie, a w szczególności w Polsce. Po trzecie, obrona porządku globalnego opartego na poszanowaniu karty Narodów Zjednoczonych. Po czwarte, konstruktywne zaangażowanie Polski w dialog z państwami tzw. Globalnego Południa, uwzględniający ich podmiotowość i zróżnicowane interesy - mówił Sikorski.
Lekcje z wojny w Ukrainie. Apel szefa polskiej dyplomacji
Zaapelował też do krajów Zachodu o wyciągnięcie wniosków z wojny toczącej się w Ukrainie. Zaznaczył, że w kwestii obrony Polski i Europy, każdy dobry pomysł, niezależnie od barw politycznych autora, zasługuje na uwagę. Powiedział, że interesujące były sugestie europosła PiS Michała Dworczyka dotyczące uproszczenia przepisów w zakresie pozyskiwania amunicji czy obniżenia kosztów energii dla zakładów produkujących środki bojowe. Szef MSZ ocenił, że takie właśnie lekcje płyną z Ukrainy, a "jako zjednoczona Europa i Sojusz Północnoatlantycki musimy wyciągnąć wnioski z obecnej wojny – w polityce zakupowej, doktrynie obrony i szkoleniach".
Polskie wojska na misji w Ukrainie? Jednoznaczna deklaracja MSZ
Szef polskiej dyplomacji podkreślił w swoim exposé, że Polska odgrywała i odgrywa kluczową rolę we wsparciu Ukrainy w wojnie z Rosją. Wskazał, że co najmniej 80 proc. pomocy wysyłanej do Ukrainy przechodzi przez hub w Jasionce, a Polska przeszkoliła blisko 30 tys. ukraińskich żołnierzy. - Doskonale wiemy, kto jest sprawcą napaści, a kto ofiarą. Ofierze udzielamy wszechstronnego wsparcia - powiedział minister spraw zagranicznych. Podkreślił, że do dziś Polska przekazała Ukrainie 45 pakietów pomocy o wartości czterech miliardów euro i trwa przekazywanie 46. pakietu.
Posłuchaj
Radosław Sikorski o polskim wsparciu udzielonym Ukrainie (IAR) 0:27
Dodaj do playlisty
Podkreślił też, że Polska bierze na siebie ciężar i ryzyko związane z zapewnieniem zaplecza szkoleniowego i logistycznego dla pomocy wojskowej przekazywanej na Ukrainę. Wspomniał w tym kontekście m.in. o Połączonym Centrum Analiz, Szkolenia i Edukacji NATO-Ukraina (JATEC) w Bydgoszczy, które "będzie czerpać z doświadczeń sił ukraińskich". Zauważył, że Polska sama przeszkoliła blisko 30 tys. ukraińskich żołnierzy, czyli około jednej trzeciej wszystkich, którzy odbyli szkolenia zorganizowane przez kraje UE.
REKLAMA
Sikorski mówił, że choć niektóre państwa rozważają wysłanie do Ukrainy własnych wojsk w ramach misji pokojowej, Polska tego nie zrobi, ale zapewni ewentualnej misji wsparcie.
Sikorski do PiS: po co straszycie naród?
Jak mówił w Sejmie Radosław Sikorski, "granicy Polski, NATO, Unii Europejskiej i strefy Schengen trzeba bronić nie tylko przed armią Putina, ale i przed nielegalną migracją, która jest częścią wojny hybrydowej dyktatorów Rosji i Białorusi".
Sikorski zarzucił opozycji "straszenie narodu" i wprowadzanie opinii publicznej w błąd poprzez twierdzenie, że przyjęta 12 marca przez Parlament Europejski rezolucja dotycząca obronności UE jest m.in. "oddaniem do Brukseli kontroli nad polską armią" czy "majstrowaniem przy naszych relacjach z NATO". - Panowie, po co straszycie naród? - pytał.
Posłuchaj
Radosław Sikorski oskarżył opozycję o "straszenie narodu" (IAR) 0:27
Dodaj do playlisty
Podkreślił, że w rezolucji nie ma mowy o przekazaniu dowództwa nad polską armią lub budżetem obronnym, a jej zapisy mają na celu usprawnienie i podniesienie opłacalności zamówień sprzętu wojskowego na potrzeby armii państw członkowskich. - Kupując wspólnie, możemy kupować taniej - powiedział. Stwierdził, że podnoszenie zdolności obronnych UE nie osłabia, lecz wzmacnia NATO. Zaznaczył przy tym, że z 27 państw członkowskich Unii aż 23 należy również do Sojuszu Północnoatlantyckiego. - Silniejsza Europa to bardziej wiarygodny sojusznik Stanów Zjednoczonych - mówił Sikorski.
REKLAMA
UE podstawowym warunkiem wzrostu dobrobytu kontynentu
Radosław Sikorski powiedział w środę w exposé, że Unia Europejska jest podstawowym narzędziem rozszerzania strefy pokoju, wzrostu i dobrobytu na kontynencie. Jak mówił w interesie Polski i całej Unii leży m.in. rozbudowa filaru obronnego, dokończenie integracji wspólnego rynku, stworzenie prawdziwej unii energetycznej, czy rozbudowa wspólnego systemu zarządzania granicami zewnętrznymi.
Czytaj także:
- Co z unijnym finansowaniem Tarczy Wschód? Jest decyzja KE
- Tusk po wizycie szefa NATO. "Pełne gwarancje bezpieczeństwa dla Polski"
Zdaniem Sikorskiego, Polsce niezbędna jest "Unia geopolityczna" jako "silny podmiot wykorzystujący potencjał gospodarczy do prowadzenia aktywnej polityki zagranicznej". - To unia państw, które, dostrzegając zagrożenia dla bezpieczeństwa naszego kontynentu, są w stanie zmobilizować środki finansowe na nadrobienie zaniedbań w sferze obronności. To także unia rozszerzająca się o kolejne państwa europejskie - mówił szef MSZ.
Posłuchaj
Radosław Sikorski o unijnej wspólnocie jako filarze bezpieczeństwa kontynentu (IAR) 0:25
Dodaj do playlisty
Z kolei "Unia wzrostu i konkurencyjności" - jak mówił Sikorski - to dla Polski szansa, aby poprzez działania podejmowane na poziomie europejskim utrzymać pozycję polskiej gospodarki. - Priorytetowe będzie ograniczenie obciążeń biurokratycznych i wspieranie innowacyjności – tak technologicznej, jak i społecznej - podkreślił. Szef dyplomacji wymienił też "Unię wartości", jako związek państw, w którym "prawa człowieka, zasady demokracji i rządów prawa stanowią spoiwo kształtujące naszą wspólną europejską tożsamość".
Posłuchaj
Radosław Sikorski o wyzwaniach stojących przed Europą (IAR) 0:28
Dodaj do playlisty
W kontekście Unii Europejskiej Sikorski podkreślił też, że "Polska nie traci nadziei, jeśli chodzi o losy Białorusi". - Pilnujemy, aby kwestie wsparcia dla białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego były wysoko na agendzie UE. Miejsce Białorusinów jest w zjednoczonej Europie - dodał. - Nie tracimy nadziei, jeśli chodzi o losy Białorusi. Choć, oczywiście, nie jesteśmy naiwni - realistycznie oceniamy rządy Alaksandra Łukaszenki, który uzależnił swój kraj od Kremla. Białoruskie społeczeństwo, w tym tysiące naszych rodaków, zasługuje jednak na lepszą przyszłość - powiedział Sikorski w środę w Sejmie.
REKLAMA
Szef MSZ o relacjach z Niemcami. "Bardziej obawiam się awersji do zbrojeń niż armii"
Radosław Sikorski przekonywał z sejmowej mównicy, że na Polsce i Niemczech spoczywa wyjątkowa odpowiedzialność za bezpieczeństwo Europy. Zaznaczył, że Polska pamięta o tragicznej historii i podkreśla konieczność właściwego upamiętnienia w centrum Berlina polskich ofiar II wojny światowej oraz wciąż nierozwiązanej kwestii zadośćuczynienia za zniszczenia wojenne. Podkreślił przy tym, że obecnie najważniejszą miarą jakości partnerstwa polsko-niemieckiego są wspólne działania w celu zapobieżenia wojnie w przyszłości.
Czytaj także:
- "One się Polsce należą". Sawicki o reparacjach wojennych od Niemiec
- Niemcy wypłacą odszkodowania wojenne rodzinom włoskich ofiar? "Skala zbrodni na polskim narodzie jest nieporównywalna"
Sikorski stwierdził, że "gdy w 2011 roku, u szczytu kryzysu strefy euro", powiedział, że bardziej obawia się "niemieckiej bezczynności niż niemieckiej siły", w Sejmie głosowano wniosek o odwołanie go. - Dzisiaj też słychać insynuacje, jakoby rząd polski reprezentował obce interesy - powiedział. - Opozycjo, powagi! Dziś powtórzyłbym to samo, tylko bardziej dosadnie: tak długo jak Niemcy są w UE i NATO, bardziej obawiam się niemieckiej awersji do zbrojeń niż niemieckiej armii - dodał.
Posłuchaj
Sikorski: Niemcy powinny eksportować bezpieczeństwo; to może być obszar ścisłej współpracy (IAR) 0:31
Dodaj do playlisty
Powiedział też, że wejście Finlandii i Szwecji do NATO sprawiło, że większego znaczenia nabrała współpraca w regionie Morza Bałtyckiego, w którym to "Rosja coraz wyraźniej zagraża bezpieczeństwu komunikacyjnemu i energetycznemu innych krajów regionu".
"Posłaniec pokoju" zamiast "wilczego wojownika". Sikorski apeluje do Chin
W swym wystąpieniu szef polskiej dyplomacji zwrócił uwagę na rolę innych krajów w globalnej układance bezpieczeństwa. Stwierdził, że " nie wolno przymykać oczu na zachowanie krajów wspierających rosyjską wojnę i tworzących tak zwaną »oś chaosu«". Jak dodał, Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna nie tylko dostarcza Rosji broń, ale także wysyła swoje wojska na front, a Iran udostępnia Rosji technologię produkcji dronów Shahed.
REKLAMA

Ocenił też, że niepokojąca jest kooperacja rosyjsko-chińska. - Chiny w ciągu ostatnich trzech lat wyeksportowały do Rosji ogromne ilości produktów podwójnego przeznaczenia - takich jak sprzęt do nawigacji, drony, czy technologie zakłócania komunikacji elektroniczno-radiowej. Bez tego wsparcia agresja przyniosłaby mniej zniszczeń, zabrała mniej istnień ludzkich, a niewykluczone, że już doprowadziłaby do całkowitego załamania rosyjskiej gospodarki - mówił minister.
- Szanujemy naród chiński i jego wielką kulturę, różnimy się w podejściu do praw człowieka, ale podziwiamy skok modernizacyjny, jakiego ChRL dokonała w ostatnich dekadach. Uważamy jednak, że Chiny stworzyłyby nową wartość w globalnym porządku, gdyby - a mają ku temu środki - doprowadziły do zakończenia kolonialnej wojny Putina w Ukrainie. Zamiast "wilczego wojownika" wolelibyśmy zobaczyć w Chinach posłańca pokoju - podkreślił minister.
Współpraca z krajami "globalnego południa". Sikorski wskazuje korzyści
Polska proponuje aktywniejsze podejście do krajów Globalnego Południa - zadeklarował minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. W wystąpieniu w Sejmie, przedstawiając zadania polskiej polityki zagranicznej na bieżący rok, zwrócił uwagę, że trzeba się przeciwstawić Rosji, która próbuje zwiększać swoje wpływy w tamtym rejonie, dążąc do konsolidacji bloku antyzachodniego.
Posłuchaj
Radosław Sikorski o korzyściach płynących ze współpracy z krajami globalnego południa (IAR) 0:28
Dodaj do playlisty
Szef polskiej dyplomacji podkreślił, że współpraca z państwami Afryki, Ameryki Łacińskiej i Karaibów musi być oparta na partnerstwie, a nie hierarchii. Dodał, że Polska wsłuchuje się w głos krajów i regionów pozaeuropejskich, które nie zawsze podzielają europejską perspektywę dotyczącą kluczowych zagrożeń dla światowego porządku. Zapewnił, że w tej kwestii należy podjąć dialog oparty na wzajemnym zrozumieniu i poszukiwaniu wspólnych interesów.
REKLAMA
Szef MSZ o służbie dyplomatycznej
Radosław Sikorski podziękował też prezydentowi za "wszystkie podpisywane teraz nominacje" ambasadorskie. Podkreślił, że dla prowadzenia skutecznej polityki zagranicznej niezbędna jest profesjonalna i wyposażona w nowoczesne narzędzia służba zagraniczna. Stwierdził wreszcie, że "skuteczna polityka zagraniczna wymaga spojrzenia ponad podziałami i myślenia w kategoriach racji stanu, a nie doraźnych interesów politycznych".
Posłuchaj
Sikorski o nominacjach ambasadorskich (IAR) 0:19
Dodaj do playlisty
- Współczesne wyzwania - od zagrożeń bezpieczeństwa po niestabilność gospodarczą - nie znają barw partyjnych. Skuteczna polityka zagraniczna wymaga spojrzenia ponad podziałami i myślenia w kategoriach racji stanu, a nie doraźnych interesów politycznych. W ciągu tysiąca lat, jakie minęły od koronacji Chrobrego, potrafiliśmy wznosić się na wyżyny: budować państwo będące europejską potęgą, aby później - przez wewnętrzne spory, nieumiejętność przeprowadzenia reform i drapieżnych sąsiadów - wszystko stracić - powiedział Sikorski. Jak podkreślił, "tak jak wtedy, tak dziś zdolność do współpracy zdecyduje o przyszłości naszego miejsca w świecie".
Źródło: PolskieRadio24.pl/Polskie Radio/PAP/mbl
REKLAMA