We wtorek Rosjanie przeprowadzili największy od początku wojny atak rakietowy na Ukrainę. To kolejne działanie mające na celu nie tylko zastraszenie Ukraińców, złamanie ich morale, ale także - skuteczne uderzenie w infrastrukturę krytyczną tego kraju.
- To, że taki atak nastąpił nie było wielkim zaskoczeniem, ponieważ media rosyjskie czy eksperci rosyjscy zwracali uwagę, że każde przegrupowanie się sił rosyjskich, ich wycofanie się z określonych terytoriów będzie powiązane z masowymi ostrzałami, które mają na celu przede wszystkim dezorganizację ukraińskich tyłów - powiedział dr Michał Sadłowski.
Chęć zniszczenia potencjału ekonomicznego
- Bo dezorganizacja ta będzie powodowała, że wojsko będzie musiało w pierwszej kolejności, w wielu miejscach, zająć się pomocą dla ludności i jej zabezpieczeniem energetycznym - stwierdził.
Według niego "było to podyktowane przede wszystkim chęcią zniszczenia potencjału ekonomicznego, logistycznego Ukrainy". - Chodzi również o to, żeby zniszczyć to, co zostało z ukraińskiego przemysłu. Stanowiło to też pokaz siły: że Rosja jest w stanie kontynuować wojnę i może się przygotować na kolejne starcia. Dlatego trzeba zastanowić się nad określonym rozejmem - dodał gość PR24.
Jego zdaniem Rosja "chce się przygotować na kolejne starcia na początku 2023 roku". - Widać wyraźnie, że Putinowi zależy na "pieredyszce", na uspokojeniu, chwilowym wyczekaniu, na określonym zamrożeniu konfliktu - zaznaczył.
Więcej w nagraniu.
23:16 PR24 2022_11_17-19-06-17.mp3 dr Michał Sadłowski o wojnie na Ukrainie (Stan rzeczy)
***
Audycja: "Stan rzeczy"
Prowadzący: Rafał Dudkiewicz
Gość: dr Michał Sadłowski (UW)
Data emisji: 17.11.2022
Godzina: 19.06
bartos