"Już wcześniej pojawiały się takie doniesienia". Bartosz Tesławski o zawieszeniu szefa SBU
- Bakanow sam w sobie nie musi współpracować z Rosjanami i raczej tego nie robi, ale problemy SBU w tej chwili są jego problemami - powiedział w Polskim Radiu 24 Bartosz Tesławski, dziennikarz.
2022-07-18, 17:57
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w niedzielę zwolnił szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Iwana Bakanowa i prokurator generalną Irynę Wenediktową. Dekrety datowane na 17 lipca opublikowano w niedzielę wieczorem na stronie internetowej prezydenta. Jednak w poniedziałek biuro prezydenta Ukrainy wyjaśniło, że wymieniona dwójka została odsunięta od pełnienia obowiązków, co nie oznacza jeszcze zwolnienia tych osób. Do tego tematu na antenie Polskiego Radia 24 odniósł się Bartosz Tesławski.
- W przypadku Iwana Bakanowa "Politico" przeciekało informacjami, że już od pewnego czasu mówiło się o jego dymisji ze względu na to, że SBU była nieco na cenzurowanym, jeżeli chodzi o cały przebieg rosyjskiej inwazji i tego, że do tego dopuszczono - powiedział gość PR24.
Jeżeli zaś chodzi o Irynę Wenediktową, to - jak dodał - sytuacja jest nieco bardziej zaskakująca. - Ale wydaje mi się, że mniej kontrowersyjna mimo wszystko - stwierdził gość PR24.
W swojej wypowiedzi podkreślił fakt, że Iwan Bakanow i Iryna Wenediktowa na razie zostali odsunięci od swoich czynności służbowych do momentu wyjaśnienia sprawy. - Więc jeszcze nie jest tak, że zostali oni zdymisjonowani. Oni mogą dopiero zostać zdymisjonowani, jeżeli śledztwo, które ma teraz miejsce, wykaże jakieś nieprawidłowości - wyjaśnił.
REKLAMA
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy
- SBU to najważniejsza a z ukraińskich służb. Jest to służba odpowiedzialna między innymi za wywiad oraz kontrwywiad. W związku z powyższym to, że Służba Bezpieczeństwa Ukrainy nie ostrzegła przed tym, że inwazja Rosji na Ukrainę może przynieść taką skalę, jaką przyniosła - bo w tej kwestii najzwyczajniej myliliśmy się my, czyli analitycy, ale także Służba Bezpieczeństwa Ukrainy - było jednym z tych zaniedbań (...). Tak więc głównie o tym mówi się w sprawie Bakanowa - przekazał gość PR24.
Dodał, że mieliśmy również do czynienia z dużymi zaniedbaniami i wątpliwościami co do obrony Chersonia. - Działo się tak ze względu na to, że pojawiły się oskarżenia, iż (...) część informacji o ukraińskich polach minowych wyciekła do Rosjan, w związku z czym byli oni w stanie je ominąć. Pojawiły się także doniesienia, że niektórzy funkcjonariusze SBU przeszli na stronę rosyjską - wyjaśnił.
- Bakanow sam w sobie nie musi z Rosjanami współpracować i raczej tego nie robi, ale problemy SBU w tej chwili są jego problemami i właśnie z tego powodu teraz za to odpowiada - dodał.
Więcej w nagraniu.
Posłuchaj
***
Audycja: "Świata pogląd"
Prowadzący: Antoni Opaliński
Gość: Bartosz Tesławski, dziennikarz
Data emisji: 18.07.2022
REKLAMA
Godzina: 16:48
nj
REKLAMA