Historia

Katyń 1940. Józef Czapski wspomina poszukiwanie zaginionych polskich oficerów

Ostatnia aktualizacja: 13.04.2023 05:54
3 kwietnia 1940 roku wyruszył pierwszy transport polskich oficerów, więźniów z obozu w Kozielsku do stacji Gniazdowo. Stamtąd jeńcy byli przewożeni autobusami więziennymi do lasu katyńskiego, gdzie byli mordowani strzałem w tył głowy.

Misja poszukiwania zaginionych

30 lipca 1941 roku w Londynie premier gen. Władysław Sikorski podpisał z ambasadorem ZSRS Iwanem Majskim polsko-sowiecki układ o wznowieniu stosunków dyplomatycznych, współpracy na rzecz pokonania Niemiec oraz powstania polskiej armii w ZSRS. Dodatkowy protokół przewidywał zwolnienie z więzień i łagrów obywateli polskich.

Na przełomie września i października na polecenie władz RP na uchodźstwie struktury Polskiego Państwa Podziemnego rozpoczęły poszukiwania zaginionych jeńców z Kozielska, Starobielska i Ostaszkowa, którzy według Sowietów zostali rzekomo zwolnieni.

Armia Andersa - zobacz serwis specjalny

W wyniku poszukiwań nie odnaleziono żadnego z jeńców ani w domach, ani w niemieckich oflagach. W tym samym czasie ambasador w ZSRS Stanisław Kot wręczył zastępcy ludowego komisarza spraw zagranicznych Związku Sowieckiego Andriejowi Wyszyńskiemu pierwszą listę "zaginionych".

Na rozkaz gen. Władysława Andersa z misją poszukiwania "zaginionych" polskich oficerów i żołnierzy wyruszył m.in. Józef Czapski. Jego misja trwała w 1941 i 1942 roku.

Katyń, Charków, Miednoje, Bykownia...

Tragedia, która dotknęła cały polski naród. Zbrodnia, która pochłonęła 21 857 ofiar. Planowa eksterminacja polskiej inteligencji. Żołnierze, urzędnicy, literaci, matematycy, księża, policjanci, pogranicznicy, lekarze, adwokaci, inżynierowie, poeci, naukowcy... Zabijano strzałem w tył głowy, z rękoma związanymi za plecami, z ustami zakneblowanymi trocinami.

ZBRODNIA KATYŃSKA - ZOBACZ SERWIS SPECJALNY:
Zbrodnia Katynska_1200x660 e (1).png

Wiosną 1940 roku na polityczne zlecenie ścisłego kierownictwa Biura Politycznego Komitetu Centralnego Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików) NKWD zamordowała ponad 20 tysięcy Polaków. Na mocy rozkazu Stalina w lesie katyńskim zginęło ponad 4 tysiące osób, w Charkowie - 3,8 tysięcy, w Miednoje - 6 tysięcy, w łagrach zaś na terenach zajętych przez ZSRS - ponad 7 tysięcy.

Jeńcy byli zabijani strzałem w tył głowy, ciała zakopano w masowych grobach. Eksterminacja policjantów, funkcjonariuszy korpusu ochrony pogranicza i żołnierzy była częścią planu wyniszczenia polskiej inteligencji. Miało to ułatwić komunistom indoktrynację polskiego społeczeństwa i było elementem budowy socjalistycznego świata.

Zbrodnia ukrywana przez Związek Sowiecki ujrzała światło dzienne w 1943 roku, ale dopiero w latach 90. XX wieku Rosjanie przyznali się do politycznej odpowiedzialności za dokonanie tego makabrycznego mordu. Mimo tego władze w Moskwie do tej pory nie chcą uznać zbicia 20 tysięcy Polaków za ludobójstwo.

Czytaj także

Katyń - kłamstwo Stalina. "Oficerowie zbiegli do Mandżurii"

Ostatnia aktualizacja: 03.12.2019 08:45
3 grudnia 1941 roku podczas spotkania z generałami Władysławem Sikorskim i Władysławem Andersem, Józef Stalin zapytany o los polskich oficerów więzionych od 1939 roku w ZSRR odpowiedział, że zostali oni zwolnieni i zbiegli do Mandżurii. Dyktator dobrze wiedział, że pomordowani oficerowie leżą w lesie katyńskim. Sam wydał rozkaz ich zgładzenia.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Józef Czapski: to był szok, oni wszyscy zostali zabici

Ostatnia aktualizacja: 13.04.2022 05:55
- Zupełnie nie wyobrażałem sobie tego, żeby ci wszyscy ludzie mieli zostać zlikwidowani. Nikt w to nie wierzył, poza Andersem, który był przekonany, że to wszystko jest możliwe – mówił Józef Czapski, który z rozkazu gen. Władysława Andersa szukał zaginionych polskich oficerów na terenie sowieckiej Rosji.
rozwiń zwiń