Korona królów. Zawisza Czarny - najsłynniejszy polski rycerz
Jego imię było znane w całej Europie. Zasłynął nie tylko w roli mistrza walki, lecz także jako sprawny dyplomata. To jednak nie w służbie polskiego króla, a pod protekcją jego największego rywala rycerz z Garbowa dorobił się międzynarodowej sławy.
2023-04-18, 05:50
Self-made man
Zawisza był prawdopodobnie najstarszym synem Mikołaja z Garbowa, kasztelana sieradzkiego. Rodzina pieczętowała się herbem Sulima, w którym widnieje wizerunek czarnego orła - co sugerowałoby niemieckie pochodzenie rodu (tak uważał Jan Długosz). Ale to nie od sigilu rodowego najpewniej wziął się przydomek rycerza.
– Przydomek "Czarny" prawdopodobnie jest od koloru włosów. Jeden z jego dwóch braci nazywał się Piotr Kruczek, co również wskazywałoby na czarne włosy – tłumaczył prof. Marek Barański w audycji z cyklu "Widnokrąg".
Nie znamy dokładnej daty narodzin ani chrztu jednego z najsłynniejszych polskich rycerzy. Urodził się najpewniej za rządów Kazimierza Wielkiego, pochodził najpewniej z tej samej generacji co królowa Jadwiga. Ta sama ziemia sandomierska wydała w podobnym czasie innego słynnego rycerza czasów panowania Władysława Jagiełły – Zyndrama z Maszkowic.
- Kasztelania ojca, jedna z pośledniejszych w kraju, i średnia zamożność rodziny nie otwierały przed nim rozległych perspektyw. Zawisza wcześnie znalazł się w stołecznym Krakowie. Tu na jednym z turniejów mógł otrzymać pas i ostrogi, formalnie wszedł więc w skład stanu rycerskiego – wskazywał historyk Stefan Kuczyński w audycji Elizy Bojarskiej z cyklu "Anegdoty i fakty".
REKLAMA
Tutaj też pojął za żonę Barbarę, córkę Macieja Moczudy.
- Poprzez małżeństwo znalazł się pod protektoratem możnego wuja żony, biskupa krakowskiego Piotra Wysza – dodawał historyk.
Małżeństwo świadczy o znacznej już sławie młodego rycerza, bo biskup i zarazem osobisty kanclerz królowej Jadwigi nie pozwoliłby na ślub siostrzenicy z mało znaczącą postacią. Zawisza musiał odznaczać się ambicją, bo już wkrótce i dwór krakowski okazał się dla niego zbyt mały…
Protegowany Zygmunta
Choć stolica Polski była już wówczas znaczącym ośrodkiem europejskim, to prawdziwą sławę znaleźć można było na dworze w Budzie, w służbie Zygmunta Luksemburczyka, który nie dość, że panował na Węgrzech i w Niemczech, to snuł marzenia o zagarnięciu kolejnych tronów. Do ambitnych monarchów garnęli się ambitni rycerze. Dwór władcy przyciągał śmiałków z całego kontynentu. Było wśród nich wielu Polaków, spośród których najważniejszą rolę odgrywał Ścibor ze Ściborzyc. Jednym z takich poszukiwaczy sławy był też Zawisza Czarny.
REKLAMA
- Średniowieczny rycerz mógł sam wybrać sobie pana, nawet jeśli był to monarcha obcego kraju. Rycerz w takim przypadku służył królowi, a nie jego krajowi. Mieściło się to w kanonach etosu rycerskiego – wyjaśniał prof. Grzegorz Myśliwski w audycji Andrzeja Sowy z cyklu "Kronika polska".
Czytaj także:
- Korona królów. Jagiełło, Krzyżacy i konflikt o ziemię dobrzyńską
- Korona królów. Jagiełło, Witold i Krzyżacy w geopolitycznym tyglu
- Korona królów. Czy Jagiełło i Krzyżacy grali w szachy?
- Korona królów. Kim była Anna Cylejska, druga żona Władysława Jagiełły?
Bohater spod Grunwaldu
W serialu "Korona królów" Władysława Jagiełło przekonuje Zawiszę Czarnego do powrotu do kraju wobec zbliżającego się konfliktu polsko-krzyżackiego. Tak było w rzeczywistości. Zawisza powrócił do Polski, by wziąć udział w wielkiej wojnie z Zakonem. Walczył pod Grunwaldem w szeregach chorągwi ziemi krakowskiej – najważniejszej i najsilniejszej jednostce polskich wojsk.
Ponoć to Zawisza miał uratować wielką chorągiew z wyszytym białym orłem. Płótno na chwilę dostało się w ręce nieprzyjaciół. Był to fakt o kolosalnym znaczeniu dla przebiegu batalii: zwinięcie sztandaru miało stanowić bowiem sygnał do odwrotu wojsk polskich.
W bitwie pod Grunwaldem walczył także drugi z młodszych braci Zawiszy – Jan Farurej.
REKLAMA
Rycerz-dyplomata
Władysław Jagiełło doceniał nie tylko waleczność i skuteczność Zawiszy w boju. Dostrzegał w nim również inne zalety, o których Jan Długosz pisał w następujący sposób: "Był zaś w mowie słodki i ujmujący, tak że nie tylko ludzi zacnych i szlachetnych, ale barbarzyńców nawet swoją uprzejmością zniewalał. Miał przede wszystkim ten rzadki w sobie przymiot, że jak w bitwie najśmielszy zapał, tak w radzie najumiarkowańszą okazywał rozwagę".
Król uczynił z rycerza jednego ze swoich najważniejszych dyplomatów. Zawisza znalazł się w elitarnym gronie sześcioosobowej delegacji polskiej na sobór w Konstancji. Była to misja kluczowa z punktu widzenia polskiej racji stanu - jednym z tematów obrad była bowiem kwestia konfliktu polsko-krzyżackiego. W trakcie soboru Zawisza bronił też oskarżonego o herezję Jana Husa, co nie przeszkodziło mu później, służąc znów Luksemburczykowi, z husytami walczyć.
Najczęściej posłował Zawisza jednak na dwór w Budzie. Był to kierunek niezwykle istotny, bo Luksemburczyk rywalizował z koroną o panowanie nad Rusią Czerwoną i często szachował Jagiełłę, sprzymierzając się z Krzyżakami i księciem Witoldem.
- Musiał być człowiekiem niepospolitych zdolnościach, skoro Władysław Jagiełło wysyłał go wielokrotnie w poselstwo do Zygmunta, bynajmniej nie w charakterze ozdobnika – oceniał prof. Grzegorz Myśliwski w audycji Andrzeja Sowy z cyklu "Kronika niezwykłych Polaków".
REKLAMA
- Korona królów. Elżbieta Granowska - trzecia żona i jedyna miłość Jagiełły
- Korona królów. Kim był Zyndram z Maszkowic - bohater bitwy pod Grunwaldem?
- Korona królów. Dlaczego Jagiełło i Krzyżacy starali się o przychylność papieża?
- Korona królów. Gorączka relikwii w średniowieczu
U szczytu sławy
Zawisza potrafił znakomicie wykorzystać swoje talenty nie tylko do zdobycia sławy, ale też do pomnażania bogactwa.
- Zaczynając jako niezbyt zamożny rycerz, doczekał się pod koniec życia trzech dużych kluczy dóbr i połowy zamku w Rożnowie, przy czym wdowa po nim odkupiła drugą część fortecy – wskazywał Marek Barański w audycji z cyklu "Widnokrąg".
W 1420 roku Jagiełło nadał mu też godność starosty spiskiego. Tu również nie bez znaczenia były bliskie kontakty rycerza z Zygmuntem Luksemburczykiem. Król węgierski, niemiecki i czeski w jednej osobie zastawił bowiem te ziemie jako zabezpieczenie pożyczki udzielonej mu przez władcę Polski.
REKLAMA
Zawisza nigdy nie wyparł się zresztą lojalności wobec Zygmunta Luksemburczyka. Z władcą tym przemierzył pół Europy: brał udział w rokowaniach angielsko-francuskich podczas wojny stuletniej, a na pograniczu francusko-hiszpańskim, w miejscowości Perpignan, w 1417 roku pokonał w pojedynku słynnego i rzekomo niepokonanego rycerza Jana z Aragonii.
Śmierć godna rycerza
To w służbie u Zygmunta Luksemburskiego Zawiszę dosięgła w końcu śmierć. Zginął jak przystało na chrześcijańskiego rycerza z rąk niewiernych. Jego ostatnią misją okazała się wyprawa z roku 1428.
Celem kampanii było odbicie strategicznej twierdzy Golubac (dzisiejsza Serbia) z rąk Turków. Polski rycerz wystąpił w niej w roli dowódcy wojsk zaciężnych. Decydująca bitwa zakończyła się dla wojsk cesarskich sromotną klęską. Zawisza osłaniał odwrót wojsk Zygmunta. Choć władca posłał specjalny oddział, by wyrwać ulubieńca z potrzasku, polski rycerz odmówił pozostawienia kompanów i dostał się do tureckiej niewoli.
Czytaj także:
- Korona królów. Na czym polegało odnowienie Uniwersytetu Jagiellońskiego?
- Korona królów. Czy żona księcia Witolda spiskowała z Krzyżakami?
- Korona królów. Kim był Świdrygiełło, niepokorny brat Jagiełły?
Legenda głosi, że dwóch Turków pokłóciło się o to, czyim jeńcem jest słynny rycerz. Za tak możnego więźnia można było bowiem otrzymać niemały okup. Wreszcie jeden z oprawców stracił nad sobą panowanie i ściął głowę polskiego czempiona.
REKLAMA
Legendarna stała się też postawa rycerza, który nie plami honoru ucieczką przed wrogiem i pozostawieniem towarzyszy na pewną śmierć, pozostaje wierny danemu słowu aż do końca. Stąd przez wiele lat funkcjonowało w języku – dziś już nieco zapomniane – powiedzenie "polegać na kimś, jak na Zawiszy".
bm
REKLAMA