10 lat w UE: czas ogromnych możliwości, ale i spektakularnych bankructw polskich firm
Członkostwo Polski w Unii Europejskiej stworzyło zupełnie nowe możliwości zarówno powstawania nowych firm, jak i rozwoju dotychczas istniejących. Sporo przedsiębiorstw nie wytrzymało jednak konkurencji i zbankrutowało.
2014-05-01, 13:50
Posłuchaj
Ożywieniu przedsiębiorczości służą między innymi granty przyznawane na rozpoczęcie działalności gospodarczej.
Właśnie dzięki takiej dotacji  swoje marzenie spełniła Beata Wajs, właścicielka firmy produkującej  akcesoria z filcu. Pani Beata przyznaje, że wcześniej miała bardzo dobrą  pracę, ale gdy pojawiły się nabory unijne postanowiła zaryzykować.
- Stwierdziłam,  że jeśli chcę mieć własną działalność, to muszę to zrobić tu i teraz, bo  raczej nikt nie da mi za darmo 40 tysięcy złotych - stwierdziła Wajs.
10 lat w UE: jesteśmy dwa razy bogatsi. Przynajmniej tak pokazują liczby >>>
Z dotacji na  rozwój skorzystała również firma produkująca między innymi nowoczesną  aparaturę i maszyny. Jednak - jak podkreślił jej prezes Marian Klimek -  najistotniejsze było otwarcie europejskich rynków zbytu.
- To jest bardzo dobry przykład, że dzięki współpracy i wejściu do Unii Europejskiej można odnosić sukcesy - dodał Klimek.
Wśród  korzyści z integracji europejskiej Marian Klimek wymienił również  zniesienie granic. Dzięki temu można dostarczać towary szybciej i  łatwiej.
Nowe możliwości dla polskich przedsiębiorców
Z opiniami właścicieli firm, które zyskały na przystąpieniu Polski do Inii Europejskiej, zgadzają się również ekonomiści.
Dariusz Woźniak z Wyższej Szkoły Biznesu w Nowym Sączu uważa, że możliwość rozwoju polskich przedsiębiorstw to największa korzyść naszego członkostwa we Wspólnocie.
Swoboda przepływu towarów i usług, dzięki wspólnemu  rynkowi,  dała impuls do rozwoju naszej gospodarki - podkreśla ekspert.  Polskie przedsiębiorstwa mogą skorzystać z ogromnego zapotrzebowania  rynku europejskiego. Więcej potencjalnych odbiorców pozwala  na rozwój  produkcji i na konkurowanie  już na rynkach globalnych.
 Członkostwo ma jednak też swoje negatywne strony. Jednym z minusów jest  narzucanie przez Unię Europejską wzorca rozwoju gospodarczego - dodaje  ekonomista.
Przedsiębiorcy awansowali do dużo wyższej ligi
Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan ocenia, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat polscy przedsiębiorcy wykorzystali  swoją szansę i awansowali do dużo wyższej ligi. 
Jak mówi Jeremi  Mordasewicz, dzięki wejściu do Wspólnoty bardzo poprawiła się jakość  polskich przedsiębiorstw, na czym korzysta cała gospodarka. Firmy  musiały dostosować się do rygorystycznych unijnych przepisów, dzięki  czemu mogą teraz więcej eksportować na Zachód. Dodatkowo, polskie  produkty wysyłane w świat mają teraz oznaczenie Unii Europejskiej, co  wpływa na ich odbiór przez konsumentów i dodaje im wartości.
Ekspert  przypomniał, że nasze firmy skorzystały też z otwarcia unijnych rynków  pracy. Jednak, jak podkreślił Jeremi Mordasewicz, polskim  przedsiębiorcom do ich kolegów z Zachodu jednak jeszcze trochę brakuje.  Przede wszystkim nie udało się stworzyć silnych marek, które  jednoznacznie kojarzyłyby się z Polską. O ile w Unii mogą stwierdzić, że  na przykład polska żywność jest dobra, to tego samego nie usłyszymy o  naszych kosmetykach. To właśnie na kreowaniu mocnych polskich marek, w  ocenie biznesmena, powinni się skupić nasi przedsiębiorcy w najbliższych  latach.
Najbardziej skorzystały korporacje
Bożena Damasiewicz, prezes Fundacji Pomyśl o Przyszłości, choć widzi plusy przystąpienia Polski do UE, to uważa, że na integracji europejskiej najbardziej skorzystały międzynarodowe korporacje i bogate kraje Unii Europejskiej.
10 lat w Unii opłaciło się: za każde 1 zł dostaliśmy z UE 3 zł >>>
 Otwarcie rynku dla naszych  zachodnich konkurentów, spowodowało zamknięcie wielu polskich firm -  podkreśla Bożena Damasiewicz. Jak dodaje wielu przedsiębiorców nie było w  stanie rywalizować z dużymi korporacjami, które oferowały produkt w  tańszej cenie. Wspólnota powinna teraz zadbać o zrównanie szans w walce o  klienta na europejskim rynku - dodaje Bożena Damasiewicz. Między innymi  powinna zaostrzyć przepisy dotyczące zwalczania nieuczciwej  konkurencji. 
 1 maja 2004 roku wraz z 9 innymi państwami  dołączyliśmy do  Wspólnoty. Grono członków Unii powiększyło się wówczas z  15 do 25  państw. Było to największe w historii rozszerzenie tego  gremium.  Obecnie do Unii Europejskiej należy 28 krajów.
IAR, awi