Na istnieniu szarej strefy tracą wszyscy

Szara strefa ciągle rośnie. Z danych Banku Światowego wynika, że generuje ona w Polsce obroty rzędu 400 mld zł rocznie. Przez istnienie tego zjawiska traci cała gospodarka, w tym przede wszystkim budżet państwa, ale i uczciwe przedsiębiorstwa, które na rynku nie są w stanie konkurować cenowo z podmiotami, które łamią prawo.

2014-07-16, 11:05

Na istnieniu szarej strefy tracą wszyscy
Oszustwo. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

O walce z szarą strefą mówił w Radiowej Jedynce gość Porannych rozmaitości Zbigniew Liptak z EY /Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
+
Dodaj do playlisty

- Na zjawisko szarej strefy najbardziej narażone są tzw. branże wrażliwe, czyli paliwowa, tytoniowa, stalowa - wyjaśnia Zbigniew Liptak z EY. – Obracają one towarem łatwo zbywalnym i standaryzowanym, który może być sprzedany na czarnym rynku – dodaje.

Wzorem walki z szarą strefą branża stalowa

Według danych Banku Światowego szara strefa w Polsce to nawet 24 proc. PKB. Jak mówi Liptak, lokuje nas to pośrodku europejskiej stawki. Problem z tym zjawiskiem mają bowiem wszystkie kraje, a walka z nią nie jest łatwa.

- Wzorcem dla wszystkich stała się branża stalowa, która zaoferowała organom ścigania, legislatorowi, organom międzynarodowym wszechstronne i skoordynowane wsparcie w walce z szarą strefą. To odniosło bardzo dobry skutek – mówi Liptak.

Sposób na załatanie dziury budżetowej

Jak jednak dodaje, działań w branży stalowej nie da się przełożyć w prosty sposób na inne obszary gospodarki.

REKLAMA

- Należy uwzględniać specyfikę każdej branży, inne warunki, formułę dystrybucji, zasady opodatkowania – wyjaśnia Liptak. Jak dodaje, można natomiast zastosować wspomniany wzorzec współpracy.

Zdaniem ekspertów walka z szarą strefą to jeden z najlepszych sposobów na załatanie dziury budżetowej. Dzięki zmniejszeniu tego zjawiska rząd mógłby finansować służbę zdrowia, oświatę czy edukację.

Elżbieta Szczerbak, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej