Raport: w Polsce jest za dużo aptek
Jaki jest polski rynek apteczny - rozdrobniony czy zmonopolizowany, kto gra na nim pierwsze skrzypce i kto lepiej zaspokaja potrzeby klientów. A może aptek jest za dużo? Mówił o tym w radiowej Jedynce Marcin Piskorski, prezes Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET.
2015-11-20, 21:26
Posłuchaj
Na ten temat toczą się spory pomiędzy indywidualnymi właścicielami aptek, najczęściej farmaceutami prowadzącymi rodzinny biznes, a właścicielami aptek sieciowych mających kilka, a czasami kilkadziesiąt aptek w całym kraju.
Jakie rozwiązania prawne są obowiązujące
Według polskiego prawa konkurencji podmiot można uznać za dominujący, jeśli jego udział w rynku właściwym przekracza próg 40 proc. – mówi MarcinPiskorski.
Rynek aptek w Polsce jest bardzo rozdrobniony
Tymczasem w Polsce działa około 330 sieci aptecznych posiadających po pięć i więcej aptek. Rynek apteczny jest nadzwyczaj rozdrobniony, największy podmiot posiada 4 proc. rynku, a dwa kolejne około 1-2 proc w skali kraju.
Pozostałych 327 sieci aptecznych posiada poniżej 1 proc. krajowych aptek A to oznacza, że nie ma mowy o monopolizacji rynku.
REKLAMA
Sieci aptek opanowały 34 proc. rynku
W Polsce mamy ok. 14,5 tys. aptek, 5 tys. z nich to apteki sieciowe, w sumie mają one ok. 34 procent rynku.
Pozostałe 66 procent rynku mają apteki indywidualne, prowadzone najczęściej przez właścicieli - farmaceutów.
Sieciówki są w lepszej sytuacji
̶ Apteki sieciowe wykorzystując efekt skali mają już na starcie lepszą pozycję, bo np. taniej kupują leki, lub też same są właścicielami hurtowni- uważa Alina Fornal, wiceprezes Naczelnej Izby Aptekarskiej.
W Polsce jest za dużo aptek
Poza tym nie wszystkie sieci przestrzegają przepisów prawa, które stanowi, że jeden przedsiębiorca nie powinien mieć na terenie województwa więcej niż 1 procenta aptek. Tymczasem, zdaniem prezes Fornal, sieci obchodzą to prawo tworząc różnego rodzaju spółki powiązane kapitałowo. Poza tym Alina Fornal uważa, że w Polsce jest zbyt dużo aptek. Jedna apteka w Polsce obsługuje ok. 3,3 tys. klientów, średnia europejska to 4 tys. a są w kraju takie miasta, gdzie na jedną aptekę przypada nie więcej niż 2 tys. klientów. To oczywiście bardzo źle wpływa na ich kondycję ekonomiczną.
REKLAMA
Duży może więcej
Truizmem jest stwierdzenie, że silniejszą pozycję na rynku mają duże podmioty gospodarcze. Jednak Marcin Piskorski uważa, że właściciele aptek indywidualnych już nauczyli się korzystać z efektu skali, zrzeszają się, by wspólnie dokonywać zakupów i negocjować ceny leków w hurtowniach.
Jego zdaniem o tym, która apteka odniesie rynkowy sukces nie decyduje to czy należy do sieci, czy też jej właścicielem jest osoba indywidualna, tylko to, jak potrafi prowadzić swój biznes. Oczywiście klienci zwracają uwagę na wysokość cen leków, ale liczy się dla nich także fachowość i kompetentność obsługi, życzliwość, zaopatrzenie w leki i w tym obszarze apteki rodzinne miewają spore przewagi.
Elżbieta Mamos
Polecane
REKLAMA