Maciej Ptaszyński z PIH: podatek od sieci handlowych dotkliwie uderzy w małe firmy
Podatek od sieci handlowych ograniczy rentowność małych i średnich firm, które nie będą mogły konkurować z dyskontami i hipermarketami, a przecież istotą ustawy miała być ochrona polskich małych i średnich firm handlowych – mówi serwisowi portalspozywczy.pl Maciej Ptaszyński, dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu.
2016-01-27, 09:49
Ministerstwo Finansów 25 stycznia przedstawiło założenia ustawy o podatku od sieci handlowych. Markety będą płacić trzy stawki podatku od obrotów. Stawka podstawowa będzie wynosić 0,7 proc., a pozostałe – 1,3 proc. i 1,9 proc. Podatek będzie też zawierać kwotę wolną, wynoszącą 18 mln zł rocznego obrotu.
– Nie jesteśmy do końca zadowoleni z przyjętych założeń. Kwota wolna dotyczy tak naprawdę mikroprzedsiębiorstw, a małe i średnie firmy z obrotami na poziomie odpowiednio 45 i 225 mln zł obrotu rocznie, nie będą przez ustawę wspierane. A taki był pierwotnie zamysł, aby wprowadzić podatek, który wyrówna szansę mniejszych polskich firm w stosunku do zagranicznych sieci dyskontowych i hipermarketów – mówi serwisowi portalspozywczy.pl Maciej Ptaszyński, Dyrektor Generalny Polskiej Izby handlu.
Dodaje, że podatek w wysokości 0,7 proc. to potężne obciążenie, które tak naprawdę dotyka spółdzielnie, małe sklepy rodzinne i osiedlowe, których rentowność wynosi zaledwie 0,5 proc.
– W najlepszym razie podatek pochłonie rentowność tych firm, a skutkiem będzie ograniczenie w istotny sposób ich możliwości inwestycyjnych i rozwojowych – tłumaczy Maciej Ptaszyński.
REKLAMA
Podkreśla, że podatek w wysokości 1,9 proc. od handlu w soboty, niedziele i święta jest bardzo wysoki.
– Słyszeliśmy, że rząd chce ograniczyć handel w niedzielę, ale dlaczego w projekcie jest mowa o sobotach? Sieci generują wtedy aż 40 proc. swoich obrotów. Czyli tak naprawdę, wyliczając średnią ważoną, zabierze się sieciom handlowym więcej niż 1,9 proc. – wyjaśnia Maciej Ptaszyński.
Podsumowuje, że jeśli ustawa o podatku od sieci handlowych wejdzie w życie w obecnym kształcie, efekt będzie całkowicie odwrotny od zamierzonego: małe i średnie polskie sieci handlowe nie będą miały wsparcia, a jedynie dodatkowe koszty.
– Polska Izba Handlu czeka na szczegółu projektu – dodaje Maciej Ptaszyński.
REKLAMA
Przypomnijmy – stawka 0,7 proc. ma obciążać przychód nieprzekraczający w danym miesiącu kwoty 300 mln złotych. Stawka 1,3 proc. ma być płacona od nadwyżki przychodu ponad 300 mln złotych w tym miesiącu. Stawka 1,9 proc. ma obowiązywać od przychodów ze sprzedaży detalicznej prowadzonej w soboty, niedziele i inne dni ustawowo wolne od pracy (to ostatnie kryterium odnosić się będzie do tych sprzedawców detalicznych, którzy na mocy przepisów będą prowadzili sprzedaż w takie dni).
Podatek od marketów ma być jednym z dodatkowych źródeł dochodów, z których sfinansowany ma być, według programu PiS, m.in. program 500+. W myśl projektu budżetu na 2016 rok dochody z podatku od marketów powinny wynieść ok. 2 mld zł rocznie.
Olimpia Wolf, www.portalspozywczy.pl
REKLAMA
REKLAMA